Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wątpiąca

Szukam dowodów na istnienie Boga

Polecane posty

Jednym z rodzajów modlitwy leczącej ludzką duszę jest dziękowanie Bogu za wszystko. Nie jest trudno dziękować Bogu za dobro, które spotyka nas w życiu. Trudniej jest jednak dziękować za to, co złe. Dziękować Bogu za to, co negatywne, oznacza dziękować za ufność, że prowadzi to ku dobremu. Innymi słowy dziękować znaczy nie dać się zwieść siłom złym, lecz z pomocą dobra zwyciężać zło. Pewna rodzina przez trzydzieści lat modliła się o uwolnienie męża i ojca od alkoholizmu. Wówczas pewien ksiądz pouczył ich, że lepiej jest dziękować Bogu, że pozwolił na takie uzależnienie tego człowieka. Nie mogli tego pojąć. Nawet nie chcieli. Ich pierwsze pytanie brzmiało: „Czyż Bóg może czynić zło?” Ksiądz odpowiedział im pytaniem: „A jak wy sądzicie, czy Bóg może czynić zło?” Oni odrzekli: „Nie, tylko dobro”. Wtedy spytał ich: „A czy Bóg sprawuje nad wszystkim kontrolę?” Opowiedzieli: „Tak, Bóg panuje nad wszystkim w naszym życiu i nic nie dzieje się bez Niego”. Ksiądz powiedział wtedy: „A więc Bóg sprawuje kontrolę i pozwala, i daje właśnie to uzależnienie od alkoholu waszemu ojcu. Ale z całą pewnością On to daje dla dobra, a nie dla zła. Więc za to dobro dziękujcie Bogu”. Odparli, że nie rozumieją nadal, ale ponieważ nie pozostaje im nic innego, spróbują. Całe niedzielne popołudnie dziękowali Bogu, że dał im takiego ojca, który pije, który znęca się nad nimi, który ich nie rozumie, który zniszczył rodzinę swoim alkoholizmem, agresją i przemocą. Nie minął nawet tydzień i ojciec zupełnie przestał pić. Czym jest choroba duchowa? Centralnym pojęciem dla zdrowia jest „życie”. Człowiek jest duchowo chory, jeżeli coś zagraża jego życiu duchowemu, lub kiedy chore są jego duchowe organy i zniszczona zostaje któraś z jego cnót. Jest zdrowy, jeśli jest dobry, a chory – jeśli jest zły. Kiedy kocha, jest zdrowy, a kiedy nienawidzi, jest chory. Człowiek lojalny jest zdrowy, zdrajca to chory. Odważny jest człowiekiem zdrowym, chorym jest tchórz. Umiarkowanie to duchowe zdrowie, a nieumiarkowanie to choroba. Stanem zdrowia jest zaufanie, nieufność i strach są chorobami. Zdrowiem ducha jest sprawiedliwość, a niesprawiedliwość jego chorobą. Nałogi, grzechy, uzależnienia, rezygnacja, depresja i skłonności samobójcze to choroby ducha. Gdzie one powstają? Jakie są przyczyny ich schorzeń? Głównie to zło, żądza i urazy...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż się pożygałem od tej
dobroci, wściekły oazowcu, puknij się w ten głupi łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszyskiemu winien
dziadzia komuch lub ubek , któremu towarzysze powiedzieli że Boga nie ma i tak przekazywał swoim potomnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z dupą zamiast głowy
Myrevin ja też jestem w takim razie bardzo ciekawe, że skoro nie ludzkim to jakim rozumem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin - a za pomocą czego jeszcze chcesz zdobywać wiedzę, oprócz ludzkiego rozumu? masz jeszcze jakiś inny rozum w zanadrzu? } Ja nic o innym umyśle jak ludzki nie wspominałem. Co do podań, podałem przykład Troi. Przez wieki sądzono że to tylko Fantazja Homera. Nikt z poważnych naukowców nie brał pod uwagę w ogóle możliwości że to prawdziwa twierdza. Tak sprawna jest nauka więc po co się nią zasłaniać jeśli chodzi o czasy tak stare jak wyprowadzenie Żydów z Egiptu. Nie lepiej powiedzieć \"być może tak, być może nie\" ? Twierdzenie że boga nie ma tylko dla tego że nauka tego udowodnić nie potrafi uważam za przejaw ignorancji lub jak już pisałem potrzeby właśnie wiary w to że fundamentalne kwestie są jakim pewnikiem. Na pewno nie uznam tego za przejaw racjonalizmu czy rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
racjonalizm obala absurdy i teorie, które nie mają pokrycia, wiara w boga nie ma pokrycia i racjonalista może powiedzieć, że go najzwyczajniej w świecie nie ma. gdy założy, że jest to też nie taki jakim wykształtowali go ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
racjonalista zakładając, że bóg jest, najpierw obala wszystkie jego przydomki i przymioty aby w końcu podkreślić, że byt może istnieć, ale jego istnienie jest gdzieś z boku, więc praktycznie jakby go nie było. uczono mnie na filozofii i stąd też wyniosłam taką teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z tym "jak by go nie było". Zero zastrzeżeń i zauważ że zdania nie zmieniłem. Jeśli racjonalizm to tylko to co da się zmierzyć to nie istnieje nic co dało by się zmierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie pojde z boska pomoca pounosic troche na 3 palce na ziemia :P:P:D:D a jak sie nie uniose to sie po prostu wq...ie..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
racjonalizm nie uwzględnia w swoich tezach i argumentach irracjonalnych pobudek, stąd też założenie, że bóg istnieje jest czystą hipotezą, której obalić się nie da jak i udowodnić się nie da. nie da się obalić, bo jest głęboko zakorzeniona w nas, zbyt emocjonalne podejście, czego w racjonalizmie również nie ma. stąd też jest, ale jakby go nie było. czego nie da się zmierzyć siłą rozumu da siłą dedukcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
uważasz, że jest ułomny, bo nie umie pojąć boskości boga? jeżeli umie pojąć istnienie to i nieistnienie nie jest w jego zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
pff.. jest w jego zasięgu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic innego nigdzie nie twierdziłem po za tym że po co brać za pewnik coś nie do udowodnienia ? { uważasz, że jest ułomny, bo nie umie pojąć boskości boga? jeżeli umie pojąć istnienie to i nieistnienie nie jest w jego zasięgu. } :D Nie. Pominę tu oczywiście że ewentualny taki byt musiał by być no nie wiem jak od nas daleko intelektualnie, choćby ze względu na wiedzę o wszechświecie ale skoro nie wiadomo to nie dywaguję mimo iż pewno tak by było. Piszę o np paradoksach .. paręnaście jest w fajny sposób opisanych w wikipedi. :P Ja po prostu dostrzegam swoje choćby ograniczenia, w cudze się nie zagłębiając. Ale człowiek po to by cywilizacja funkcjonowała wymyslił sobie wirtualny (tak, tak) świat bo bez niego ta cywilizacja by po prostu nie istniała. A co za tym idzie co niektórzy tak są pewni potęgi ludzkiej nauki i wiedzy że piszą autorytarnie: BOGA nie ma. :D Tym czasem cały system miar, wag itd to tylko kwestia umowna, wirtualna, w naturze po prostu nie występująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
ale na tym polega właśnie ateizm, na obalaniu dowodów teistycznych i na całkowitym zaprzeczeniu boga. BOGA NIE MA i już. racjonalizm, to właściwie odgałęzienie ateizmu, a raczej ateizm jest odgałęzieniem racjonalizmu. o tyle bezpieczniej, a może egoistyczniej jest być racjonalistą, bo nie zatrważasz się w bezpodstawnym negowaniu boga, zakładasz jego istnieje, ale dalece odległe. Bóg jako byt bezosobowy sobie gdzieś dryfuje w przestrzeni. Nie musisz go uznawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ BOGA NIE MA i już. } No ale to podejście jest bardzo dalekie od naukowego a co za tym idzie dość dalekie od rozsądku więc nie powinno być uznawane za racjonalne. Oczywiście IMHO. { o tyle bezpieczniej, a może egoistyczniej jest być racjonalistą, bo nie zatrważasz się w bezpodstawnym negowaniu boga, zakładasz jego istnieje, ale dalece odległe. Bóg jako byt bezosobowy sobie gdzieś dryfuje w przestrzeni. Nie musisz go uznawać. } Ja tego tak nie widzę. Dał mi do pojmowania świata tylko mój umysł. No więc on nie jest wstanie tylko teoretycznie rozstrzygnąć tej kwestii. Mówię po raz wtóry, ja tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
Mamy swój umysł i właśnie ten umysł na podstawie doświadczeń pozwala na udowodnienie, że nie ma boga osobowego, jest tylko byt, nie osobowa forma, tożsama z przyrodą, naturą, klimatem i wszystkim co jest namacalne, rzeczywiste, widoczne gołym okiem albo chociażby odczuwalne percepcyjnie itd... Stąd też stwierdzenie, że Boga nie ma! Nie ma takiego jakiego stworzył go sobie człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotkotrwala ejakulacja
myrevin jest tani :o bierze jedyne 20 zl :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma takiego jakiego stworzył go sobie człowiek. } :D Okej, okej. Zauważ że nie o tym toczyła się tu dyskusja. Moja logika podpowiada mi np że takiego ewentualnego bytu człowiek nie jest w stanie obrazić. No ale to juz całkiem inna kwestia nie wiem czy mam siły by się tutaj rozwijać w tym kierunku. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
wybacz, nie czytałam od początku tematu tylko ostatnie wypowiedzi. nie wiem co masz na myśli "obrazić byt", jeżeli powyklinać za swoje niepowodzenia, to chyba się da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubie takie tematy - niestety dzis nie mam nastroju na przekonywanie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
moja powyższa wypowiedź "nieosobowy" miało być :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli wszystko co cie otacza rozumiesz .. wątpię by takie zachowanie go obrażało. Czuje współczucie że ten ktoś tego nie rozumie, w tym wypadku po prostu nie umiejętność racjonalnej oceny sytuacji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po za tym, co to za doskonałość, którą można obrazić. Oczywiście nie wiem jak jest. To tylko teoria. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
no, ale czego tu nie rozumieć? drzewa stojącego za oknem? porannej rosy? słońca? ludzie reagują nazbyt emocjonalnie, muszą wyładować swoją presję na kimś, czymś, wypada na boga, bo twierdząc, że jest stwórcą, ojcem, który kocha, jest wszechmocny i wszechobecny mógł zaniechać danej sytuacji. Gdyby człowiek zaczął rozumować racjonalnie, to nie wyładowywałby się niepotrzebnie, ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
no właśnie. Ludzie wierzą w boga doskonałego, któy za pomocą magicznej różdżki będzie ingerował w sferę przyziemnej egzystencji każdego z nas, a to jest niebezpieczne rozumowanie, bo po wpadce zaprzestają w niego wierzyć, twierdząc, że absolutnie "bóg nie istnieje", bo nie pomógł mi w danej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://joarod.webpark.pl/strona7b.html http://starerozmowy.all.pl/index.php?option=com_minibb&action=vthread&forum=5&topic=93 Teoria neotransmisji zakłada istnienie tzw. Punktu Zero - Centrum Wszystkiego, czegoś w rodzaju Boga, ale nie rozumianego w sensie religijnym. Ma to być miejsce, do którego trafia wszelka informacja i z którego wychodzą rozkazy organizujące materię we Wszechświecie. Punkt Zero ciągle się uczy - tak jak on stworzył człowieka, tak człowiek w pewnym sensie tworzy jego - przekazując mu swoje doświadczenia. Według badaczy z Ruchu Rzeczy Nieznanych, Ułan Dech miał niemal bezpośredni dostęp do Punktu Zero. Gdyby udało się to osiągnąć innym ludziom, którzy bez wątpienia zechcieliby wykorzystać dla własnych celów znajdujące się w nim informacje i możliwości - doprowadziłoby to do zniszczenia Wszechświata. Dech musiał wiec umrzeć, a przerażeni badacze zniszczyli owoc wieloletnich dociekań. Uchronili nas w ten sposób przed końcem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby człowiek zaczął rozumować racjonalnie, to nie wyładowywałby się niepotrzebnie, ale cóż. } ;) No wolne żarty. Przecież to właśnie rozumie. Podejrzewam że istota zdolna stworzyć choćby układ słoneczny(co tam wszechświat jest tak odległy.. póki co). Rozumie takie mechanizmy a więc nie mogą ją dziwić a co za tym idzie obrażać, ba takie coś ty jestes nawet wstanie przewidzieć w określonych okolicznościach. Na temat wierzeń innych się nie wypowiadam .. piszę za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi myrevinie
za swoje niepowodzenia jestem winna tylko ja sama, praktycznie, teoretycznie pewnie jakieś czynniki się przyczyniły, ale to nie zmienia faktu, że nie obrażam. Jesteśmy zaopatrzeni w mechanizm obronny (złość), ale obrażanie, to już podświadomy aspekt, bo po tym i tak się nasze niepowodzenie nie cofnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×