obrazila sie bo nie moglam sie spotkac

A wlasciwie to nie ze sie nie moglam spotkac, a tylko ze nie moglam spotakac sie wczesniej niz bylo zaplanowane... Nie jest jedyna osoba w moim zyciu, pod ktora ukladam swoj plan dnia. Planowalysmy wieczorem, a nagle sie okazalo ze jej bardziej pasuje 14 czy ktoras tam. I wielki foch, bo ja nie moge :O Bylo to w ogole technicznie niemozliwe, bo mnie nie bylo w domu. I niech sie obrazaja ile wlezie... Nie potrzebuje takich kolezanek egoistek :O

:O:O które na uczelni żerowały a teraz nawet się nie odezwą, właśnie straciłam koleżankę ..

Jeżeli zadzwoniłaś, przeprosiłaś i uprzedziłaś to pretensji to siebie nie miej. Różne rzeczy mogą w końcu wyskoczyć. Mnie irytowała zaś jedna koleżanka, która się ze mną umawiała,zapewniała że przyjdzie a nie przychodziła. nawet nie raczyła zadzwonić i uprzedzić że jej nie będzie. A ja głupia czekałam na nią. To dopiero mozna sie wpienić. Innym pewnie się wydaje że nie mamy nic innego do roboty tylko na nich wiecznie czekać

niestety tacy są ludzie:O pewnie się spotkamy bo w sobotę za tydzień mam rozdanie dyplomów więc pewnie się będzie przymilać..a jak przyjdzie co do czego to nawet nie znajdzie czasu na spotkanie tak minęło 5 miesięcy i ani chwili to chyba że miałam jej pomóc z mgr to przyjechała w niedziele i zbałamuciła mi czas...koleżanka:O

ja nawet nie mialam o czym uprzedzac!! Bylysmy umowione na godzine 18 (zreszta od ponad tygodnia), a tu nagle ona o 13 dzwoni zebym przyszla o 14, bo teraz akurat jej wyszlo, ze jej bardziej pasuje :O Jakbym mogla to w sumie nie ma sprawy (chociaz troche i tak pozno dzwonila...). Ale nie moglam. A ta sie obrazila :O Pewnie myslala, ze swiat sie wokol niej tylko kreci...

Jeszcze jedna znajoma, to jak potrzebowała opieki nad dziećmi bo musiała coś załatwić ( takie sytuacje się zdarzały wielokrotnie), to wiedziała gdzie się zgłosić. Jak ostatnio odebrała dzieci to słuch później po niej zaginął. Pewnie się znowu odezwie jak będzie coś potrzebować. Niektórzy ludzie to potrafią bazować na naszej naiwności i dobrym sercu. Ja już niestety zmądrzałam

Ja kiedyś z kolesiem się spotkałem i się spóźniłem ale nie marudził.

Jeżeli tak wyszło to nie miej do siebie pretensji. Umówiona byłaś na konkretną godzinę. Do tego czasu pewnie miałaś inne wazne sprawy. Koleżanka powinna to zruzumieć

Amancie - nie chodzi o spóźnienie się ale o olewactwo innych osób

akurat spozniania sie tez nie lubie... Trzeba cenic swoj czas. Moze tego nie okazuje - ale nie lubie spoznialskich, zwlaszcza notorycznych ;) I nie lubie tak zmieniac planow tak tuz przed. Zwlaszcza, ze naprawe mialam cos bardzo waznego wowczas zaplanowanego. A ona sie najzyczajniej w swiecie obrazila, jakby byla najwazniejsza :O