Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniol z podcietym skrzydlem

Zmotywujcie mnie!15 kg mnie chce i nie potrafie.Placze jestem zalamana.

Polecane posty

Gość alllllla
a powiedzcie mi czy przy niedoczynnosci tarczycy mozna stosowac głodówke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllllla
ponawiam pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie wróciłam z zajęć i popijam czerwoną herbatę. Też już dziś nie będę jadła. :) Nie wiem tylko jak jutro to zorganizować, bo cały dzień spędzę na uczelni i w domu będę gdzieś o 19. Muszę to jakoś rozplanować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny! czy mogę się do Was przyłączyć? chcę zrzucić jakieś 6-8 kg... niby nie jest to bardzo dużo, ale brakuje mi motywacji, zawsze za szybko się poddaję :( pomożecie? ja odwdzięczę się pięknym wsparciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzien dobry. Wczoraj jak powiedzialam tak zrobilam-nie zjadlam nic wiecej rano czulam sie swietnie z tego powodu :) Jestem juz po sniadaniu. mala miseczka platkow owsianych na mleku 2 male kromki z chuda szynka kawa rozp z mlekiem nie czuje glodu ale nie czuje sie tez rozepchana-jak to zawsze bylo.... jednak boje sie dzisiejszego wieczoru bo wtedy najtrudniej mi sie powstrzymac.no ale zobaczymy jak to bedzie-mam nadzieje ze bez wpadek ale jak cos to szczerze napisze. teraz zastanawiam sie co i jak z jakims ruchem... pozdrawiam 🌼 aha i witam nowa kolezanke oczywiscie przylaczaj sie smialo-razem razniej nam bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Aniołku! dziękuję za miłe przyjęcie ja też już po śniadanku - zjadłam małe kromki chlebka słonecznikowego z białym serem i pomidora, do tego herbatka i tez nie czuję się rozepchana... chcę się postarać i jeść 4-5 małych posiłków dziennie, podobno takie chudnięcie nie jest najszybsze, ale trwałe i najzdrowsze... wiem, że będzie to u mnie problem, bo od 9-17 siedzę w pracy, czasem jeszcze zajęcia na uczelni i ciężko jeść regularnie... a potem wieczorem zaliczam atak na lodówkę, więc wiem jak to jest Aniołku... ale będziemy się dzielnie trzymać :) Dziewczyny, czy uprawiacie jakiś sport? podobo to niezbędne przy diecie... ja niecierpię aktywności fizyczne, to chore wiem :( już nawet nie chodzi o wagę, ale o zdrowie... może na basen zaczęłabym znów chodzić (kiedyś robiłam to regularnie i nawet to polubiłam...) co polecacie? miłego dnia i dietkowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkk
po pierwsze za dużo węglowodanów, jak zjadłaś tą owsiankę to ten chleb był już zbędny. Wkleję Ci kalkulator http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/kalkulator.html zwróć uwagę na ilość węglowodanów , w najgorszym przypadku nie powinnaś przekraczać 100g na dobę, na szybkie chudnięcie 25-30g , a na zdrowe 72g. Poza tym nie szalej z kaloriami i staraj się zawsze mieć w głowie swoje zapotrzebowanie na podstawowe czynności życiowe czyli BMR( w necie są kalkulatory).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy niedoczynnosci tarczycy w ogole nie mozna stosowac diet dopoki sie nie wyrowna poziomu hormonow a nawet i lepiej chudnac poprzez cwiczenia. podstawa to zbudowac troche miesni, nie ograniczac zbytnio kalorii. na pocieszenie powiem, ze ja tez mam a jak sie wzielam za siebie to poszlo 11 kilo w dwa miesiace a naprawde sie nie glodzilam. 1500 kcal rozlowone na 5 posilkow, co 3 godziny i ZERO podjadania plus skakanka. na poczatku skalam malo bo kiepska kondycja a i waga nie mala - ok. 80 kilo. trzeba uwazac na stawy. do tego chodzilam raz w tygodniu na basen i raz w tygodniu 30 km rowerkiem no i duzo seksu ;) nie ma cudow ale kto chce ten schudnie. cale zycie powtarzalam sobie, ze nigdynie schudne bo niedoczynnosc, bo to rodzinne, bo slaby metabolizm. guzik prawda. schudlam pierwsze kilogramy szybko i bez problemow a na dzisiaj waze 54-55 kilo. najnizsza waga byla po zatruciu pokarmowym, wtedy szybko zjechalam z 55 na 48-49 ale na szczescie udalo sie utyc do optymalnej wagi. mam 169 cm wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ciekawe co piszesz. Jesli chodzi o ruch i wszelkie sporty to ja....hmmm...az wstyd sie przyznac ale nie cierpie tego robic :O do tego to juz kompletnie nie potrafie sie zebrac :O Ale chyba czas cos pomyslec...zmienic swoj tryb zycia... Wiecie co,ja teraz majac 26 lat mam wrazenie ze i tak te najlepsze lata stracilam juz....choc mam cicha nadzieje ze nie do konca tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam, zycie przed toba. jestem tylko rok mlodsza i tez zaluje, ze tak pozno sie obudzilam. cala mlodosc poswiecilam na durne diety, odchudzanie i tycie, mam cialo poorane rozstepami od tego wszytkiego. sportu tez nie lubie ale jak sie przymusisz to wejdzie ci w krew. pozatym poszukaj tego co lubisz. ja kiedys bardzi lubilam jezdzic na lyzwach i tak mi zostalo, to przyjemny niemeczacy sport, chodzilam dwa razy w tygodniu po 45 minut, czasem na 1.5 godziny i po pol roku zauwazylam ze wygladam zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a tak wogole to ja zanim zaczelam brac te tebkletki i sie tak okrutnie obzerac :O nigdy nie mialam tendencji do tycia jak pisalam przy wzroscie 178 wazylam ok 63 kg zdazylo sie nawet 60.Potem jakos zmienilam totalnie i tryb zycia[wczesniej jezdzilam na basen chodzilam na hale sportowa pobiegac za pilka] i nawyki zywieniowe. Wiem ze jak dla mnie wystarczylo by wiecej ruchu i dieta MŻ-mniej żrec :D nie jedzenie po 18 i zmniejszone porcje. Ech marze o tym aby miec tyle silnej woli zeby mi sie to udalo-wiem ze czula bym sie o wiele lepiej.....moze teraz sie uda...oby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja oczywiście dzisiaj poległam: w przerwie między zajęciami kupiłam sobie colę... :( Strasznie kiepsko u mnie z silna wolą. Ale nie poddaję się, mam nadzieję, że jutro nie poddam się złym podszeptom :) Z tym ruchem to najgorzej zmobilizować się, zacząć. Później już tak się przyzwyczaja, że dziwnie jest jak się człowiek choć trochę nie porusza. Ja nie dałam już dzisiaj rady, wróciłam z zajęć niespełna godzinę temu, ale jutro mam w planach basen. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop, hop, jest tu kto? :D Wróciłam z basenu, świetnie się czuję, jednak trochę ruchu robi dobrze nie tylko na figurę, ale i na psychikę.Jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×