Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adas_ko

I jak tu nie zdradzić?

Polecane posty

dlatego nie znosze feministek... wszedzie doszukuja sie podtekstów... ostatnio usłyszałem w audycji radiowej, jak jedna psycholka wypowiadała sie, że policzkiem dla kobiety jest powiedzenie w jakiejs tam przytoczonej przez nią sytuacji "a teraz prosimy o wypowiedź naszą piekną panią" jak zinterpretowała to jebnieta feministka z radia, nie chce mi sie nawet opisywać, ale od kobiety az kipiało kompleksami? facet napisał, ze pomaga kobiecie w jej obowiązkach, a miejscowe świruski robia z niego potwora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie do końca - temperament to temperament, albo się go ma, albo sie go nie ma. Jesli jest wyciszony, jak to niektórzy nazywają, to znaczy, ze go po prostu nie ma lub jest słaby, d;atego trzeba się natyrac ;), żeby go rozbudzić. Silny temeperament nie wyciszy sie ot tak, on nas bedzie męczył w sytuacjach, w których nie będzie miał ujścia, będzie dawał o sobie znać w inny sposób - np. w awanturach, ze coś nie tak, w wyrzutach, ze jest kiepskim kochankem, w skokach w bok ... W zależności od osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka nie zgodze sie, jesli przy jednym partnerze nie mam ochoty nawet na razy w tygodniu , a przy innym czuje ciagla ochote i potrzebe to raczej nie jest to kwestia temparemantu tylko partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taaak ja wychodzę z założenia że wszystkie laski mają temperament, tylko trzeba go odkryć a nie każdy facet w danej Kobiecie to potrafi" to tak jak nie ma impotentów, tylko są kiepskie kobiety... nie ma chamskich facetów, sa tylko kobiety niegodne kulturalnego traktowania :D a prawda jest taka, ze dla wielu kobiet sex moglby nie istniec. Nawet i maja orgazmy i niby czerpia z niego przyjemnosc, ale z sobie tylko znanych powodow wcale tejże przyjemnosci nie pragną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaauuuuutttooooooooo
wkurzona zona swieta racja z tym temperamentem, przy jednym partnerze mozna lezec jak kloda przy drugim kochac sie cala noc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona bardzo zona , le wydaje mi się, że Ty mylisz trochę pojęcia - temeprament z pociągiem fizycznym. Wiadomo, ze są ludzie, za żadne skarby nas nie rusza, bo nas po prostu nie pociągają. I tu żaden temperament nie pomoże. Wiadomo, że jest tak, że jeden facet działa na nas tak, a drugi inaczej. Ale zakładam, że skoro on jest jej mężem, to jej nie odpycha, ale jest dla niej fizycznie pociągający. Zatem reszta to temperament - jeśli ją fizycznie pociąga, to będzie chciała, przynajmniej przez jakiś czas będzie walczyła, zeby go mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" jesli przy jednym partnerze nie mam ochoty nawet na razy w tygodniu , a przy innym czuje ciagla ochote i potrzebe to raczej nie jest to kwestia temparemantu tylko partnera" wkurzona - jelsi jest to 2 normlanych partnerów, normalnie sie zachowujacych, to taka sytuacja jest niemozliwa, albo po prostu jestes z kims, kto na Ciebie kompletnie nie dziala... tylko po co za niego wychodzic za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no waśnie, komiczne napisał dokładnie to, co ja, tylko innymi słowy (może bardziej przystępnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"znow uogolniasz a swiat jest zlozony naprawde" wg tego co piszesz swiat jest prosty jak budowa cepa... kobiecie sie nie chce - facet źle sie stara kobiecie sie chce - facet stara sie dobrze gdzie jest ta złożonosc o ktorej piszesz? bo chyba nie w przedstawionym wnioskowaniu? poza tym, kobiety przyjmuja standardowo roszczeniową postawe... a gdzie starania żony????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie niech autor odpowie jak bylo przed tymi kilkunastoma miesiacami, zanim zaczelo sie sypac jego zycie seksualne. I cos wydaje mi sie ze odpowie ze nie bylo zadnych problemow. Co do pociagu do partnera, wiazac sie z kims rowniez zwraca sie uwage na ta kwestie, chyba tylko romantyczne dziewczynki powiedza ze sfera seksualna sie nie liczy bo najwazniejszy jest charakter. Pomijajac przypadki kiedy nie uprawia sie seksu do slubu, to w jakis sposob tego partnera sie poznaje. I co.. nagle temparemant niknie? nagle partner nie pociaga? to pytanie do autora powinienes skierowac komiczne :) po co wychodzic za maz zeby pozniej psiac takie posty? gdzie widzisz moje zdanie ze swiat jest prosty? a podobno to kobiety wszytsko widza na opak ;) co do zony autora, nie bronie jej, ale doskonale sobie zdaje sprawe ze wina moze pochodzic z dwoch stron a ze mamy tu do czynienia z jedna subiektywna wypowiedzia to czemu mam zalozyc ze akurat ta jest poprawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah_te_kobiety
na popęd u Kobiety wpływa wiele czynników! osobiście miałem podobną sytuacje co autor. Przyczyn zacząłem szukać u siebie! postanowiłem coś zrobić, najpierw siłownia, basen, inne sporty, wyciszyłem się, skończyłem przelewać na dziewczynę swoje żale i absorbować ją swoim życiem, z czasem sytuacja zaczęła się zmieniać, ona zobaczyła we mnie kogoś innego, nowego. Zacząłem również weryfikację swoich umiejętności seksualnych prawda była taka że chyba nie do końca je posiadałem, ale poprzez rozmowę i chęć polepszenia zaczęło się zmieniać! w tej chwili Dziewczyna nie widzi we mnie chłopaka tylko kochanka, mi wydawało się że ona jest baaardzo aseksualna a okazało się że nie! teraz kochamy się w każdej wolnej chwili, spontanicznie z nienacka. Co najważniejsze bez reguł! nieważne czy w łazience na pralce, zlewie, sedesie, czy w kuchni na stołku, czy blacie kuchennym, pod prysznicem w przymierzalni w samochodzie, po prostu non stop i wszędzie|!! a wcześniej było tylko łóżko ewentualnie 2 min numerek od tyłu w łazience, sex bez słów. Właśnie słowa też są ważne (cudownie to robisz, uwielbiam w Ciebie wchodzić, jesteś moją dziwką, cudownie pachniesz, tak rób... itp. itd. u mnie były schematy i reguły a ich w seksie nie powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona, wiem, o co ci chodzi, ale to troche bardziej skomplikowane :) Nie chcę mieszać za bardzo, bo ktoś, kto nie wie, o czym teraz napiszę może mnie posadzić o brak konsekwencji, ale jeszcze czyms troszeczke innym jest pierwsza faza bycia ze sobą . Na początku braki w temperamencie zastąpi pierwsza euforia, ciekawość, niecierpliwość itd. Czyli wszystko to, co się łączy z umownie to nazywając "nowością". Inaczej się wtedy zachowuje nasz organizm. Ale to nie zmienia faktu, że jesli temperamentu ktoś nie ma, kiedy znikine ta pierwsza euforia, znikinie tez temperament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakiś absurd
a co powiecie na taką syt. w moim małżeństwie taki problem, mąż chętny i chciałby więcej niż jest teraz, chciałby chyba aby było jak kiedyś, a tu problem po stronie żony Nie brakuje mi temperamentu, niespełnienie aż mnie powala, mąż jest dla mnie pociągający i ciągnie mnie do niego, kocham go i podnieca mnie nawet jego widok, apetyt na seks jest, zawsze mi mąż odpowiadał jako partner seksualny, jest dobry w te klocki , ALE jak dochodzi do czegoś to jest momentalna blokada której nie chcę i wszystko we mnie opada, i chętnie uciekałabym na koniec świata, i w takim momencie wszystko ale nie seks. TO powoduje że z tego wychodzę głodna i niezaspokojona, i już mam dość, tez unikam seksu lub na odwal się aby tylko szybko się skończyło. To jakieś błędne koło, chcę skorzystać z pomocy lekarza psychologa-seksuologa, bo spirala się nakręca i jest ze mną coraz gorzej a jednocześnie jest niespełnienie potrzeb erotycznych które we mnie stale narastają bo temperament nie znajduje ujścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona, na pewno masz tez rację, tylko że z drugiej strony dla wielu kobiet (dla facetów już mniej) ta pierwsza faza związku, która czasem bywa pojęciam umownym, może być równoznaczna z okresem, dokąd facet np. nie załozy jej na palec obrączki, lub innnym wydarzeniem, na punkcie którego ma jazdy. To, że czeka na to, co jest dla niej tak wazne popdnosi ja, w momencie, kidy już to dostaje, zaczyna wracać "do normlaności" i okazuje się, że jest kłoda, nie ma temperamentu. Tak bywa - kobiety są idealistakami i to niesamowite jest, że jak mają na coś parcie (zwłaszcza slub, dziecko itp. ), to potrafią być nie do poznania. Zauważ, co się dzieje z kobietami, które bardzo chcą miec dziecko, instynkt w nich szaleje, a nie mogą zajść w ciążę (na pewno masz takie kleżanki). One będą szły z facetem na żywioł niemal dzień w dzień (aż trudno uwierzyc, jak sie potrafią "sztucznie" zmobilizować chęcią posiadania dziecka) , by tylko trafić na odpowiedni moment i zajść w ciążę. A jak już zajdą to zmiana diametralna. Tak to działa niestety na wiele kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś, kto ma temperament, to go po prostu ma, a ktoś, kto nie ma, będzie miał okresy, w których coś tam go będzie podnosiło, ale zawsze to opadnie wówczas, kiedy nie będzie tego dodatkowego bodzca, takiego w sumie trochę sztucznego, bo pozostającego poza sferą "ja i on, który mnie pociąga" (ja to tak nazywam ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka , z pewnoscia sa takie kobiety, ale nie az w takiej duzej liczbie. Znaczna czesc moich znajomych zyje razem i nie zamierzaja brac slubu, kiedys obraczka na palcu to byla spelnieniem marzen, teraz juz niekoniecznie ;) i tu sie wsyztsko sprowadza do dojrzalosci zakladania rodziny. Czyli szerszy temat ;) a co do dziecka to juz osobny temat i faktycznie tych kobiet jest na peczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona, ale mnie chodzi o ogólne pokazanie schematu myślenia i postepowania. Akurat slub czy dziecko, to tylko przykład, chodzi o ten dodatkowy bodziec, który sprawia, że przez jakiś czas ona jest super w łoźku, a potem nagle się okzuje, że kłoda i pjawia się pytanie i zdziwienie - no jak to, przeciez kiedyś było inaczej? A więc wytlmaczyła, dlacezgo czasem, dosc często tak się dzieje. Temperament nie zgaśnie tak szybko pzy kims, kto nas pociąga. To jest taki żywioł, czasem troszkę może zwierzecy - mam go, to chcę to zaspokoić. Na tej zasadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba że autor się roztył, stał się wulgarny, obleśny itp. No to ok., może być tak, że ma temperament, tylko on jej po prostu nie pociąga, wręcz ją odpycha :) Tu sie zgodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artystyczny nielad
klaudka nie przynudzaj :o na sile chcesz udowodnic swoja racje piszac jakies wypociny 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takii ktosiek
To są bardzo skomplikowane sprawy, jak patrzę na moją żonę to myślę że kobiety w tych sprawach są bardzo złozone, my faceci jak nam się laska podoba bez ceregieli mozemy ją przysłowiowo bzyknąć kobiety potrzebują czegoś więcej. Mam miałem podobnie, ja duzy temperament mogę no prawie codziennie czasem nawet dałbym radę 2 razy a ona no nie częściej niż co 2- 4 dzień przeciętnie 8 razy w miesiącu. Jest pewna różnica zawsze się kochamy tzn jesli mamy ochotę albo inaczej ja mam a żona też choć trochę to się kochamy nasz sex trwa co najmniej 20 minut a często ok 45 min nigdy byle jak. Prawie zawsze ona kończy orgazmem jak żona nie moze dojść to odkładamy i nie kończymy ani ona ani ja. Mam wrazzenie ze jesli ty ją bzykasz a ona nic z tego nie ma to jest to bez sensu. Ja chciałem nakłonić moja żonkę do częstszego sexu i chyba nic z tego nie wyjdzie jesteśmy z sobą 8 lat i chyba muszę się do tego przyzwyczaic. Wszystkie moje starania poszły na nic Dlaczego nasze kobiety nie chcą sie z nami kochać tyle ile my chcemy chyba dlatego że my chcemy i to je odtrąca czują się zmuszane a jak ktoś jest do czegoś zmuszany to tego nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takii ktosiek
Dobrym pomysłem jest "świetowanie w wekend" czyli cały tydzień bez sexu a w np. w sobotę spacer kino rozmowa poprostu przyjemnie nastrojowo i jeśli ma ona ochotę to sex ale taki porządny jakaś kąpiel przytulanie pieszczenie i sex dla sexu a nie dla orgazmu, a w tygodniu 0 sexu ale nie zero wszystkiego co miłe czyli pocałunki przytulanie spanie z wzajemnym przytuleniem sie czu trzymanie się za rękę jak para zarzeczonych a nie ludzi z xx stażem małżenskim to tworzy nastrój i buduje ochotę na sex. A sex doskonały miły ale znowu np w piątek sobotę niedziele albo wcale i pomalutku pomalutku dp przodu. Moja żona ma średnio mały temperament i gdyby miała wielki to też by byłbym niezadowolony bo bałbym że mnie zdradzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka 27 ja się z Tobą zgodze. jestem kobietą i czesto rozmawiam z koleżankami jak i dlaczego psuje sie w ich związkach. Bodziecv w zaleznosci od osoby moze byc inny ale schemat jest ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takii ktosiek
i jeszce jedno powody mogą być różne : zaburzenia hormonalne, zmęczenie fizyczne i psychiczne, jakieś leki, złe nastawienie do partnera , egoizm partnera , brak orgazmu , .... trzeba rozmawiać a może Ty i Ona źle się czujecie w tym związku to albo naprawić albo każde w swoją stronę po co się męczyć życie jest tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adas_ko
Pojawiło się parę pytań do mnie, tak więc postaram się na nie odpowiedzieć. Pierwsze pytanie było o dzieci. Nie mamy dzieci, na początku zabezpieczaliśmy się prezerwatywami i stosunki przerywane. Ale po tym jak jedna prezerwatywa pękła to żona zaczęła brać pigułki. Chcemy mieć dzieci, dużo o tym mówimy, ale... przekładamy to. Do końca nie wiemy jaki kapitał jest wymagany, czy poradzimy sobie z opieką? itd... Co do tego jak nam wcześniej było w tych sprawach? Było cudownie nam obojgu, częstotliwość też była większa. Oczywiście były i gorsze dni, ale to tylko pojedyncze dni nie wpływające na tygodniową statystykę. Wszystko się zaczęło jak ok. trzy miesiące temu w wyniku zmian organizacyjnych w pracy żony, żona dostała awans z statystyka na specjalistę. Pensja większa o ok. 200 zł, ale obowiązków znacznie więcej. Podejrzewam, że to w wyniku tego, bo od tamtej pory po dziś dzień nie było dnia by nie wspomniała o zaległościach, jakie ma w pracy: a to jakaś poczta nie do końca przerobiona, a to jakiś protokół znów źle napisała i musi poprawić, a to kontrola i stres z nią związany - wiem bo jak rozmawia z teściową przez telefon to rozmowy są tylko na temat tych zaległości w pracy i jak to nie ma już sił. Gdy jest weekend jest nieco lepiej, ale tylko wtedy gdy nie myśli o poniedziałku... Tak więc ja myślę, że to przez jej pracę, sam próbowałem wszystkiego. Kupuję co jakiś czas jakiś drobny upominek (bluzkę, perfumy, lub po prostu różę) pomaga - uśmiecha się, czasem jest coś więcej, ale często jest za bardzo zmęczona. Gdy patrzę na siebie - może faktycznie czasem się nie ogolę, ale to nie wpływa już na częstotliwość naszych zbliżeń. Nie wiem co tu jeszcze napisać???, acha nie zdradziłem żony - ale we wtorek niewiele brakowało - później żałowałem tego zaniechania przy próbie uśmiechu do żony. Nie wiem jak to będzie, ale dziś się tym nie martwię - bo dziś było OK i idę spać. Sorry za zwłokę z odpowiedziami, ale bardzo rzadko siadam przy kompie. Pozdrawiam wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×