Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adas_ko

I jak tu nie zdradzić?

Polecane posty

Gość Adas_ko

Mam 26 lat jestem od 3 lat żonaty, ale ostatnie miesiące naszego małżeństwa to porażka. Jakość naszego współżycia znacznie spadała. Zaczęło się od tego, gdy żona zaczęła rezygnować z orgazmu, czyli często prosiła mnie abym się nie starał, tylko zrobił swoje i poszedł spać. Tłumaczyła się zmęczeniem. Żona pracuje jako pracownik biurowy w urzędzie, ale faktycznie przyznam, że jest to praca męcząca (wiem, bo wcześniej sam w tym urzędzie pracowałem). Sytuacja się pogarszała z tygodnia na tydzień, sam zacząłem przestawać odczuwać satyfakcję z naszych stosunków, bo ich jakość pozostawiała wiele do życzenia. Nie mogę przedłużyć czasu stosunku, ponieważ żona uważa, że ją męczę i będzie za bardzo zmęczona rano - tego typu wypowiedzi stresują mnie i odbierają całą przyjemność. Na skutek tego częstotliwość współżycia znacznie spadła, częściej za to się kłócimy, głównie o to... Rozumiem zmęczenie żony, ale sam też pracuję i mam swoje potrzeby. Nie za bardzo pomogły nawet próby wyręczenia jej z podstawowych obowiązków (mycie naczyń, sprzątanie, pranie, przygotowywanie posiłków). Nigdy żony nie zdradziłem, choć przyznam się, że czasem na ten temat fantazjowałem, gdy miałem do tego okazję, ale miłość do żony okazywała się zawsze silniejsza. Teraz poważnie się nad tym zastanawiam i postanowiłem się wypisać tutaj na forum, które przypadkiem w google znalazłem. Tak więc jak tu nie zdradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halnajs
nie rob tego! porozmawiaj z nia szczerze..powiedz jej to co teraz napisales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally harry i cukierki
Zaraz mnie tu zjedza... Ale chlopie. Masz jedno zycie. Wybor nalezy do Ciebie. Ja postawilabym dla wlasne zadowolenie, ale postaralabym sie jednoczesnie o to, aby partnerka o powodzie mojego dobrego humoru sie nie dowiedziala. Ale to moje zdanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciek
nie warto ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally harry i cukierki
Jasne, ze nie warto. lepiej zyc w frustracji i walic sobie konia. A po 30 latach malzenskiej wiernosci dowiedziec sie, ze powodem zmeczenia zony nie byla ciezka praca, ale fakt, ze ja szef wyobracal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uktuk
No rozjebał mnie ten tekst o "próbach (???) wyręczania (!) z obowiązków (?!) małżeńskich" Co to, kurwa, jest?? Takie zdanie oznacza że jego autorowi wydaje się że obowiązki małżeńskie to jest coś przypisanego kobiecie z racji płci i ona musi sprzątać, gotować, mąż co najwyżej może jej "pomóc" a czasem z łaski "wyręczyć oraz że próby to były tylko próby a prawdziwe robienie czegoś wraz z żoną czy samemu po prostu zawiodło. Buahahahaha! Ogólnie to nie rozumiem zimnych kobiet ale jeśli ta pada na twarz i jeszcze jej mężowi wydaje się że ona ma wszystko robić tak na co dzień, on co najwyżej "spróbuje ją wyręczyć", to nic dziwnego że ona się odsuwa od seksu i nie nie czuje sensu duchowego zbliżenia bo jest po prostu zniechęcona a może i rozżalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uktuk
Może i szef ją obraca. Może spodobało jej się jak opowiada o tym że gotuje obiady i myje podłogi a w weekendy tworzy romantyczną oprawę do seksu. Wierzcie mi, są i tacy faceci. Nieudacznicy zaś - zwłaszcza ci zaślepieni i niewyuczalni, którzy problem widzą tylko w kim innym a nie w sobie - noszą poroże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zibik
Do Adas_ko...nigdy nie mozesz podjac decyzji i byc usatysfakcjonowany bez uprzedniej rozmowy z zona w czym tkwi wasz WSPOLNY problem,czy to jest podyktowane jej zmeczeniem a zmeczenie moze nawet choroba czy tez czasowym zaburzeniem potrzeb seksualnych.W tej kwestii aby sie dobrac jako partnerzy i miec w tym samym czasie taka sama potrzebe to prawie jak wygrac w lotka,zdaza sie ale to nie zasada czy regula.Piszesz ze jestescie 3 lata po slubie,nie wiem czy zabezpieczacie sie w sexie bo o dzieciach nic nie piszesz ze macie,wiec dla twojej zony ktora jak widze zgadza sie na wykonywanie swoich "niby" malzenskich obowiazkow,mimo zmeczenia, ale jej problem tkwic moze gdzies glebiej w psychice,bowiem dla kobiet ich glownym celem bytu biologicznego jest macierzynstwo za ktorym ona po prostu tesknic moze.Sex dla sportu nie jest zabroniony,jest nawet wskazany....ale moze nie jest to jej domena ktora raczej nas mezczyzn w chmurki wynosi :)Jezeli kochasz zone i ona ciebie,-odbiegajac od jakis glupich uwag czytelnikow forum o szefie-...nie klotnia ,a rozmowa rozwiazecie ten problem...a tak wogole to pomyslcie moze o dzidziusiu...macie dobry wiek i staz w koncu tez. Zycze powodzenia w rozmowie,sexie i wychowywaniu dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zibik
Dobranoc....a moze raczej dzien dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opall__1
Doskonale Cie rozumiem!!! Tez tak mialam. Moj maz najpierw byl coraz bardziej wieczorami zmeczony, potem nie mial ochoty, potem...Nasz seks byl coraz rzadszy, az w koncu przestalismy ze soba sypiac calkowicie. Wytrzymalam tak 3 lata, calkiem bez seksu, a potem zaczelam sie spotykac z innym mezczyzna. I niech tylko ktos mi powie, ze jestem podla i nieuczciwa!!! Kazdy z nas ma swoje potrzeby i powinnismy miec mozliwosc ich realizacji. A jak to robimy, to w duzej mierze zalezy od naszego partnera. Porozmawiaj o tym ze swoja zona. Ale obawiam sie, ze skoro ona juz sie od Ciebie zaczela odsuwac, to lepiej nie bedzie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda 29
to temaat nie z mojego zycia, ale bliskiego przyjaciela, miał a raczej i ma taki sam problem, od 2 lat tak to sie ciągnie i co...., na zonie owszem mu zalezy , ale wiadomo, że facet ma swoje potrzeby, zreszta kobiety też, życzę Ci , abys jak najdłuze j wytrzymał, ale prawie pewne, że wkońcu ja zdradzisz,jak tak dalej bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem....
gdybym była na Twoim miejscu, powiedziałabym swojemu mężowi (który nie chce się ze mną kochać) że jak tak pójdzie to zacznę zdradzać bo nie mam zamiaru gryźć ścian z powodu braku seksu. Więc niech mi wytłumaczy w czym leży problem że nie chce sie kochać, co mozemy zrobić żeby to naprawić. A jeśli nic w tym kierunku mi nie pomoże, poszukałabym sobie kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moiiikaaa
jeśli kochasz ją to porozmawiaj . Związek to nie tylko seks!! To dopełnienie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniuśka
uktuk - w pełni popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota z netu
1.Pomysl o tym, jak bedziesz sie czul po zdradzie, jesli faktycznie kochasz zone? 2.Pomysl, jak dlugo jeszcze tak wytrzymasz? Sprobuj jeszcze z zona porozmawiac na ten temat, gdy rozmowa nic nie zmieni przemysl sprawe co stracisz a co zyskasz robiac skok w bok i wybierz dogodna dla siebie opcje. Zdradzajac z reguly ma sie kaca moralnego po dokonanym akcie, takze wcale nie jest to idealne wyjscie z sytuacji - ale zalezy jeszcze co czujesz aktualnie do zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z...
uktuk w kwestii tych obowiązków. A poza tym, uważam, że zdrada nie jest rozwiązaniem problemu. Co najwyżej na chwilę przytłumi to, co nieuchronne - no bo jak to sobie wyobrażasz? Będziesz z żoną, a na boku będziesz obracał inne panny? Bez sensu :O Na dłuższą metę - niewykonalne. Bo albo żona się dowie, albo Ty będziesz miał dość ukrywania się. Zdrada to pierwszy krok do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"z reguly ma sie kaca moralnego po dokonanym akcie\" dobra, dobra - ładnie brzmiące bzdety i tyle. Tyle samo ludzi ma kaca, co i nie ma. Z tych zdradzających, których ja znam, większośc jest w drugiej grupie. Ale to tak tylko na marginesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota z netu
"Z tych zdradzających, których ja znam, większośc jest w drugiej grupie" no to pogratulowac znajomych, ze az tylu masz zdradzajacych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah_te_kobiety
kolego może jednak weź się postaraj podczas seksu, może Ty nie do końca potrafisz ją podniecić, wiesz skoro ona Ciebie wpuszcza to coś w tym jest teraz to Ty zrób tak żeby Ciebie nie wypuściła. Popytaj Dziewczyn na forum jaki sex je podnieca najbardziej, wyciągnij wnioski, zweryfikuj twój stosunek i działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorota z netu, zapewniam Cie, że mam tyle samo zdradzających znajomych co i Ty, tyle tylko, że Ty o tym nie wiesz - ot cała tajemnica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie - przeciez kobiety wszystkie są gorące i chętne i zawsze ich niezadowolenie jest winą faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he, he udane wspolzycie powoduje wymiane energii, dodanie sil witalnych, itp. natomiast takie podejscie chyba odwrotnie, ale pomyslmy, jesli jestesmy zmeczeni, zestresowani to wiele rzeczy nam sie nie chce, wyjedzcie na wekend, zjedzcie dobra kolacje, dodajcie uroku waszemu zwiazkowi, dzieci chyba nie macie, takze zainteresowan, trzeba sie soba interesowac, rozmawiac, piescic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k*wa mac.... " Nie za bardzo pomogły nawet próby wyręczenia jej z podstawowych obowiązków (mycie naczyń, sprzątanie, pranie, przygotowywanie posiłków)" porazka.... ;/ oby sie okazalo ze kobitka nie ma na ciebie ochoty bo ma ochote na kogos innego i czy kogos by to zdziwilo????? mnie napewno nie... majac takiego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fua
stary ja sie trochę nie dziwie, że ona nie ma na ciebie ochoty. dziewczyna sprząta, pierze, gotuje i pełni wszystkie"obowiązki domowe", potem kładzie się do łóżka i ma cie w nosie... w sumie jakoś sie jej nie dziwie. zdrada raczej nie jest wyjściem, zadowolisz sie na chwile, ale problem z zoną bedziesz miał nadal. Moze lepiej kup jej fajną bielizne, zabierz na kolację(zeby nie musiała smażyć dla ciebie schabowych) , zabierz ją gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah_te_kobiety, skoro ona mówi, żeby jak najszybciej skończył, bo chce miec spokój, to znaczy, ze jej nie zaleśy na zmianach, na tym, żeby się stara, a wręcz odwrotnie - drazni ją to, że on próbuje zrobić coś więcej. Sądzę, że gdyby jej czegoś brakowało, to by mu na tym etapie związku powidziała lub pokazała. Seks to bardzo żywiołowa sfera naszej natury i jesli coś jest nie tak, ciągnie sie, to w końcu wybucha (chyba zawsze) - nie wierze, że ktoś jest w stanie milczec i to w sobie słumić. No chyba że autor jest takim kretynem, że przeoczył sygnały - wtedy problem by był zupełnie gdzie indziej. Jesli nie przeoczył, to znaczy, ze ona po prostu nie potrzebuje, i tyle. Taki ma temperament. Zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah_te_kobiety
taaak ja wychodzę z założenia że wszystkie laski mają temperament, tylko trzeba go odkryć a nie każdy facet w danej Kobiecie to potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah_te_kobiety
wkurzona bardzo zona dokładnie tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×