Co sie ze mna dzieje???????

Cholercia nie wiem co jest grane:/ a wiec chodzi o to ze od jakis 3 lat pracuje w pewnej firmie, tam pracuja wlasciwie same mlode osoby , w pdobnym wieku do mojego. I pracuje tam tez Adam-kolega z pracy.Przez te 3 lata nigdy jakos nie gadalismy, ani nic, nawet "czesc" mowilismy sobie grzecznosciowo i sporadycznie, na firmowych imprezach jakos sie mijalismy, jak ja bylam on nie... az jakos w wakacje spotkalismy sie na takiej imprezie, dodam, ze on kompletnie ni ejest w moim typie ani nic, nigdy na niego uwagi nie zwracalam, noi na tej imprezie zaczelismy rozmawiac, tanczylismy razem non stop, ogolnie bylo super.Od tego czau zlapalismy fajny kontakt, zartujemy, chodzimy na kawe smejemy sie. dodam, ze on ma dziewczyne, ktora kocha, ja jestem zareczona.NIC nie bylo miedzy nami jakby ktos pytal;p Noi ja nie wiem co jest grane, bo jak rano np on przychdzi do pracy ja sie tak czerwienie , a to widac;/ jakos podswiadomie, nie umiem nad tym zapanowac:( i wogole jakos tak dziwnie rece mi si etrzesa jak jest w poblizu... Cholera, nie wiem co sie dzieje;/ dodam, ze nie chcialabym z nim byc, ni ejest moim typem zupelnie.Skad takie zachowanie???

:(

no ewidentne objawy zakochania:P przeciez to kwestia chemii a nie wyboryu swiadomego;)

jestes wstydliwa i tyle

to porzadanie tylko

pragniecie sie podswiadomie

Boze nie zartujcie nawet:( ale jak to jest mozliwe, no on wogole nie jest w moim typie, nie wiem moze to te jego rozmowy ze mna, to jak mowi, ale przeciez on na pewno nic ode mnie nie chce, powtarza ze jest ta jego dziewczyna, kocha ja itp, a z drugiej strony... bardzo duzo ze mna rozmawia, zartujemy.No a ja jestem zareczona:( nie wiem co sie ze mna dzieje, jak mam nad tym zapanowac, naprawd denerwuje mni emje zachowanie, t drzenie rak, walenie serca i to ze sie robie taka czerwona:( wstyd mi, bo chyba zachowuje si nienaturalnie i on to moze widziec, przynajmniej tak mi sie wydaje, zawsze taki pech ze albo mi cos spadnie jk z nim gadam, albo zrobie cos innego glupiego.... Wytlumaczcie mi dlaczego tak sie stalo, rozumiem, ze dwie osoby si esobie podobaja, cos tam ich ciagnie do siebie, a nas do siebie nie ciagnelo w zaden spsob przynajmniej mnie nie;p Az mi gllupio za moje zachowanie