Wiem, ze zrobilam zle, ale nie moglam sie powstrzymac

Szukam pracy o roku.. i nic. Mam przyjaciółkę, która tak jak ja szukała pracy. Pewnego dnia umówiłyśmy sie na miescie, ona cała w skowronkach. Siedzimy, pijemy kawe a ona mówi mi, ze znalazła pracę. I zaczeła mi opowiadać, że zaszła do przedszkola i zapytała, czy moze jakies miejsce jest wolne, i powiedzieli,zeby przyszla jutro, bo jakaś nauczycielka wlasnie sie zwalnia i potrzebuja kogoś. I nazajutrz ją przyjęli. I od 4 dni juz pracuje. I fajnie sie jej udało, bo szukali kogos ze specjalizacją z logopedii, a ona jest w trakcie. I ze byli zadowoleni. Gdy wróciłam do domu przeryczałam całą noc, a rano tak mnie mdlilo że zaczelam żygac. Starsznie jej zazdrościłam. Pomysłalam,ze musze cos zrobic bo nie wytrzymam. W poniedzialek rano wysłałam donos do kuratorium,ze to przedszkole zatrudiło osobę niekompetentną po znajomości, że ta osoba była karana (kiedys spisali nas za awanture naulicy, obie mialysmy grzywne do zaplacenia), wysłałam nawet kopię wyroku. W środe ją zwolnili.

przyjaciolka ...???

zardrosna małpa! czym sie chwalisz?

a co tylkko ja mam byc bezrobotna? NIGDY.

wg mnie jestes wrednym babsztylem:) i dlatego nie powodzi Ci sie w życiu i nigdy nie bedzie :) a poza tym jestes paskudna :P

Boże, chroń mnie od takich przyjaciół! Życzę powodzenia w szukaniu pracy, na pewno znajdziesz

heheheh i bardzo dobrze tez bym tak zrobila :P

podszyw wrednej piczy :P

to jest prowokacja

i bardzo dobrze zrobiłaś! tez bym tak zrobila.

Chroń mnie Panie od przyjaciół, z wrogami sama sobie poradzę :O

Rozumiem cie doskonale, kiedys zrobiłam to samo. Do dzis sie przyjaznimy, choc ona nic nie wie do dzisiaj. Zazdrosc to normalna rzecz i ni epozbawia cie czlowieczenstwa.

prowokacja...