już nie daje rade naprawde

rok temu wyszlam za mąż moj mąż nie jest ddobrym człowiekiem nonstop sie kłocimy wyzywa mnie od najgorszych skonczył zawodówke jest kierowcą zawodowym nie mamy wspolnych tematów jego życie to piwko i głupawy film mam dość żaluje ślubu dzis tata widział jak mnie popychał ja koncze studia pracuje i zarabiam 1000 zł nie stać mnie na życie samej mieszkamy w domu wybudowanym przez moich rodziców

widziały gały,co brały

to dlaczego za niego wyszłas? nie kochałas go? nie poznałas? czy miłośc sie juz skonczyla? jesli mieszkacie w twoim domu to jakby co to on sie powinien wyprowadzic...

wypchnij go za drzwi

kochałam tak mi się przynajmniej wydawało a może nadal kocham ale przed ślubem z nim nie mieszkałam nie wiedziałam jaki jes

rodzice nie akceptują rozwodu jeśli to zrobie musze sie wynieść to mała wieś

nie macie dzieci? jesli nie to pokombinuj zeby sie wyniesc wiesz to ze bedziesz miala problemy z pieniedzmi i z zaaklimatyzowaniem sie w nowym miejscu potrwa moze pare miesiecy a uratujesz sobie zycie:)

ale ja boje się być sama i nie stać mnie na mieszkanie

Jaki byl przed slubem, naprawde tak bardzo sie zmienił??

Powiedz mu, ze albo sie zmieni albo skladasz pozew o rozwod. Moze sie wystraszy.

małamagola jak wolisz Twoje zycie Twoj wybor, jego niezmienisz, a jesli chcesz pzoniej spojzec sie wstecz i stwierdzic ze zmarnowalas swoje zycie przy cz;lowieku ktory jest prostakiem i Cienie szanuje to Twoj wybor masz do niego pelne prawo. Bac sie mozna strach to normalna sprawa ale jesli bedziesz sie bac kazdego dzialania ktore moze ci poprawic sytuacje zyciowa to bedziesz miala pieklo nie zycie

nie już mowiłam mowi że to ok bo on też zaluje nie wiem czy się zmienił az tak bardzo wtedy wszystkiego nie widziałam

u mnie wynajęcie byle klitki 1000zł a ja tyle zarabiam to gdzie niby mam się wyprowadzić

ja nie rozumiem takich rodziców-córce się nie układa,a oni zamiast wspierać ją niezależnie od jej życiowych wyborów,patrzą na opinię sąsiadów

nie wezma twojej strony. jak to - nie akceptuja rozwodu ale za to akceptuja to jak on ci traktuje?! :O

wiem ale na to nic nie poradze rodzice zdania nie zmieni mowili żebym sobie przemyślała ślub

nie akceptują mowia ze trudno było nie brać slubu

szukaj innej pracy w innym miescie moze zwyczajnie, i do tego wynajmij sobie z kims na poczatku mieszkanie chyba nie mam wrazenie ze masz dwadziescia pare lat jesli sie niemyle to takie wspolne mieszkanie moze Ci nawet pomoc tylko dobrze poszukaj i patrz z kim:)

to jednak rodzice widzieli co z niego za typek,mogłaś ich posłuchać,no ale..miłość bywa ślepa

skoro teraz nie macie wspolnych tematow do rozmow to wczesniej mieliscie? jakos nie chce mi sie w to wierzyc. wiem, ze nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem ale chyba zbyt pochopnie podjelas decyzje o slubie. ciesz sie, ze nie macie jeszcze dzieci - teraz jeszcze latwiej jest to odkrecic.

swoja droga moze Twoi rodzice by Ci pomogli w separacji bys wytlumaczyla ze masz problem i musiscie na jakis czas osobno zamieszkac zeby on sie zmienil???

całe życie przed Tobą. Jeśli jesteś pewna, ze chcesz to skonczyc, to kończ. Rozgladnij sie za nową praca, a w duzym miescie zawsze mozna z kims pokoj wynając i bedzie duzo taniej niz samodzielne mieszkanie.

Miałam to samo.....opinia otoczenia się liczyła ....a ja się męczyłam tak przez 5 lat, teraz jestem w trakcie rozwodu,mąż się wyprowadził z mojego mieszkania, a ja wychodzę z depresji...zaczynam żyć i chcę być szczęśliwa. To samo Ci radzę....szkoda życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ona się boi być sama. więc po co te porady? lepiej jej być z półgłówkiem i chamkiem, byc jego popychadłem niż być samej..

no wlasnie skoro nie ma dzieci mozna pokombinowac z rozwodem,ale najpierw POROZMAWIAJ z mezem powiedz co ci nie odpowiada co cie boli moze sie zmieni jesli nie da to rezultatu zostaw go choc na jakis czas noze zrozumie co stracil.... zycze wszystkiego dobrego

troszkę dziwni rodzice. moja znajoma wyjechała do Londynu. tam wyszła za mąż za Polaka. robił jej takie piekło że brak słów. i jak tylko zadzwoniła do mamy i powiedziała co sie dzieje to od razu przylecieli i ja z tamtąd zabrali. Mówiłąs im o tym co sie dzieje? wiedza wszystko??

to prawda boje sie zyć i chyba nadal go kocham a z praca kiepsko szukam już długo a tu mam ok nie stresowo 8 h wolne weekendy umowa

ale jak - rozwód? a co ludzie powiedzą? :P

widzialy galy co braly?????????????? ²³