Swieta- za granica -jak spedzacie te dni -

W mojej czesci Angliii gdzie mieszkam sniegu nikt nigdy nie widzial jest cieplo,pasterki nie bedzie,

choinka, prezenty , mnostwo jedzenia,zbieramy sie ze znajomymi robimy wspolna wigilie, w pierwzy dzien swietujemy, w drugi najczesciej odpoczywamy albo idziemy na wyprzedaze, dla mnie nieza bardzo roznia sie od tych w polsce, moze tylko ten brak rodziny, a reszta tsaka sama:)

choinka,prezenty,jedzonko i odpoczynek!!!!!!!ale dopiero tutaj i teraz wiem co znacza swieta z cała rodzinka w polsce,i moje najlepsze swieta to te w ktore z rodzicami jezdzilismy do babci i dziadka ,zapach wedzonej swojskiej szyneczki,dobrego ciasta i tysiace smakowitosci przyzadzanych przez moja mame babcie i ciotki....a potem opowiesci dziadka jak to bylo na wojnie,jak był mlody a na drugi dzien cała rodzinka sie spotykala i bylo wesolo!!!!!to byly najlepsze swieta na swiecia,ale ja miałam wtedy 17 lat i tego tak bardzo nie doceniałam!!!teraz mam 30 i strasznie tesknie za tamtymi czasami i jak by gwiazdka spelnila mi jedno zyczenie to pewnie bym chciała choc na chwile poczuc ta magie tamtych swiat!!!

ubierzemy choinke..zrobimy wigilie ..a na drugi dzien jedziemy do Francji :)

a ja tegoroczne swieta spedze w nowym yorku....oj bedzie zimno...

ale podobnie jak ktos wyrzej, tez tesknie za magia swiat ale lat 80 siatych...nie bylo takiego wypasu jak teraz ale bylo cudownie,

normalnie po polsku chociaz za granica i bez sniegu. beda przyjedzie do nas trojka przyjaciol z Londka, pewnie "poskypujemy" z rodzina w Polsce. w sumie juz sie przyzwyczailam, to beda juz 5 swieta tutaj, w Polsce bylismy w tym czasie tylko raz na swieta. mi troche szkoda ale moj maz szczerze woli spedzac z dala od rodziny, gdyz u niego zawsze byly tradycyjne wigilijne wypominki, kto, komu kiedy z kim i gdzie :P w sumie mu sie nie dziwie. ale za rok jedziemy do Polski na swieta "dla mnie" oczywiscie najbardziej taka sytuacja gdzie spedzamy swieta tutaj nie odpowiada moim rodzicom, ale powoli sie przyzwyczajaja. mysle ze latwiej jest swietowac z dala od Polski, kiedy ma sie kogos bliskiego przy sobie. pozdrawiam wszystkich i pierwsza zycze WESOLYCH SWIAT!

Poniewaz pierdole moja patologiczna rodzine, ktora niszczyla mnie od dziecinstwa-nie obchodze na dzien dzisiejszy.swieta kojaza mi sie z zachlana morda mojego ojca i nieanwistna wredna mina mojej pojebanej matki.dlatego nienawidze swiat.to powinny byc swieta rodzinne. ale nawet jesli mialabym udawac rodzinna atmosfere ze znajomymi, to i tak kojarzy mi sie to jednoznacznie. wole patrzec na zachlane mordy anglikow na ulicach i nie miec zadnych swiat niz zmuszac sie do cszegos, co przypomina mi koszmar.

do 2222222222- ja tez tesknie za dawnymi swietami...do dzis zapach pomaranczy kojarzy mi sie tylko ze swietami bozego Narodzenia.A najlepsze swieta byly w latach 80-90tych, kiedy to nie mialo sie na codzien tych wszystkich smakolykow jak teraz... ja tutaj swieta spedzam z mezem i 2 przyjaciol..