Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość że niby drajwerka

czy ktoś z Was był pewny ze nie zda prawka a mimo to zdał?

Polecane posty

Gość że niby drajwerka

bo ja odnoszę takie wrażenie... :O byłam dobrym kierowcą, ale po 2 - miesięcznej przerwie nie mogę tego już o sobie niestety powiedzieć... egzamin mam w poniedziałek, wczoraj miałam jazdę i szło mi kiepsko... kolejną i już ostatnią przed egzaminem mam w poniedziałek, na kilka godzin przed egzaminem... liczę na głupie szczęście, szczerze mówiąc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam to z nudow
jak sama w siebie nie wierzysz to jak chcesz aby egzaminator to zrobil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
w ogole jezdzic nie umialam, bo jak mozna umiec po 20 godzinach za kierownica... Poszlam na egzamin ze 100% przeswiadczeniem ze nie zdam (zeby nie zmarnowac terminu, w ramach doswiadczenia). Zdalam :) Nie musze wspominac, ze to byl moj pierwszy raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
jak widac we mnie egzaminarot uwierzyl :P Moze mu sie spodobaly moje oczy :P Nie wiem! Ja bylam pewna, ze nie zdam :D A zdalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
wierzyłam w siebie przed tą wczorajszą jazdą, bo wczesniej szło mi świetnie! to chyba ta długa przerwamnie zgubiła :O może w poniedziałek będzie lepiej... oby, bo nie mam już tak zryty beret przez ten stres, że szok.. dzisiaj wypiłam już 2 melisy, bo płakałam z tego stresu... dobrze, ze mam tak, ze denerwuje sie tylko przed. kiedy wsiadam do auta, jest juz ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
nie trzeba wierzyc w siebie, zeby ktos inny w nas uwierzyl :P jakby tak bylo to bym wiekszosci egzaminow nie pozdawala na studiach :P Nie mowiac o doktoracie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
aha! Ostatnia jazda przed egzaminem poszla mi najgorzej ze wszystkcj 19 pozostalych jazd ;) NAwet instruktor na koncu zapytal" "ma pani swiadomosc tego, ze pani raczej nie zda jutro tego egzaminu?" :D Pamietm jak dzis :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
taka jest prawda - trzeba mieć ogromne szczęście by zdac. moja znajoma nie umiała kompletnie jeździć, ale trafiła na starszego pana, który lubił młode dziewczny heh. po egzaminie i masie błędów z jej strony powiedział, ze powinna zdać conajmniej za 17 razym, ale zda za 1 po czym nadstawił policzek by dała mu buzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
reasumujac: bedzie dobrze :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
tak to byłam ja szczerze gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pojechalam
na egzamin i bylam przekonana ze nie zdam...i co????? zdalam jako jedyna z 12-osobowej grupy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bylam ja
i nie dawalam egzaminatorowi buzi :classic_cool: teks, ze chyba zdalam za ladne oczy to byl zart :P Bo do dzis nie moge uwierzyc, ze zdalam wtedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123aaaa
ja mieszkam za granica i mam egzamin na poczatku stycznia ostatni raz jezdzilam na wakacjach a jeszcze wczesniej w kwietniu to moj 3 egzamin nie chcialam sie zapisywac ale mnie namawiaja moze sie uda ale ja jestesm pewna ze nie zdam przez te przerwy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
tak to bylam ja dziękuję, ale jestem raczej pechowcem :O instruktor mi za to powiedział, że jestem bardzo opanowana, a właśnie tacy ludzie wygrywają na egzaminie. Tyle, że ostatnio byłam już trochę bardziej poddenerwowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak można oblać
egzamin na prawo jazdy ???????? :D :D :D Przecież to nie licencja na sputnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka23
ja tak miałam :P zapisalam sie na prawko, bo mama nalegala... przez caly kurs moj instruktor wrzeszczal na mnie, że za szybko i za gwałtownie jade! Smial sie (!!!) ze mnie i mowil, że na bank nie zdam! :/ Wyobraz sobie jaka "szczesliwa" musialam isc na ten egzamin. Do teorytecznego nic sie nie uczylam, nawet tej ksiazeczki nie przejrzalam... zdalam bo chlopaczek obok mnie mi podpowiadal! (biedak sam nie zdal :( ) Na placyku zrobilam łuk i parkowanie przodem i szczesliwa wylaczylam silnik! Egzaminator zrobil wielkie oczy, co pani robi przeciez jeszcze mam do zrobienia parkowanie bokiem! No to ja juz myslalam, że gosc mnie obleje a on nic zrobil glupia mine i pozwolil mi dokonczyc tej nieszczesny placyk. Jak przyszło do jazdy po miescie, to dostalam jakiegos starego punciaka, w którym nie mogłam biegu wbić! Przez 5 min siedziałam z egzamitorem w aucie i nie mogłam ruszyc! Normalnie szarpałam się z drążkiem od biegów a gosc cos sobie notowal... Wreszcie udało mi sie odpalic. Byłam przekonana, że i tak nie zdałam - skoro nawet wbic biegu nie umiem?? Wiec na lajcika ruszyłam na miasto. Jechałam totalnie odstresowana, zrelaksowana, bo skoro i tak obleje to chociaz sobie pojezdze troche (to akurat lubie ;) ). Egzaminator był zachwycony moją dynamiczną jazdą!! Spodobało mu się, że jade pewnie, nie boje się dodać gazu, gdzie trzeba, że zwracam uwage na bezpieczenstwo jazdy i inne blablala... Gośc mnie wychwalił, aż milo ;) No i zdałam :] Może zasłużenie, może nie no ale nie mnie to oceniać ;)) Także nie martw się i idz na zywioł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy_karollo
że niby drajwerka ---- ja tez tak mam, tez jestem niedorobieńcem i też usłyszałam na ostatniej jeżdzie że jesteb bardzo opanowana za kierownicą i wszystkie ruchy wykonuje bardzo spokojnie:D ale na bank nie zdam za pierwszym razem bo nawet łuku nie potrafie poprawnie przejechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
a ja łuk robię na obroty i pachołki, nie na wyczucie i jestem zła na siiebie, ze jednak nie nauczylam sie na wyczucie, bo w stresie podobno ta metoda, którą ja robie jest zawodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
i dziękuję wszystkim bardzo za słowa otuchy 🌻 zdanym życzę szerokiej drogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze niby drajwerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze niby drajwerka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wzoraj byłam pewna, że zdam i nie zdałam:P ale się nie poddaje i walcze dalej.. po raz 5:D a Ty się nie martw bo jak nie teraz to następny, i podejdx do tego na luzie. egzaminy nie sa takie straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za pierwszym i drugim razem byłam pewna, że nie zdam i nie zdałam. za trzecim WMÓWIŁAM sobie (dosłownie wmówiłam), ze zdam i że muszę zdać i .......... zdałam :) i od 3 miesięcy jestem kierowcą :) najważniejsze to skupić się na jeździe, patrzeć uważnie na znaki i na to, co się dzieje na drodze i zachować opanowanie i spokój. no i pozytywne podejście. sukces gwarantowany! Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze niby drajwerka
no właśnie wszyscy mi mówili, że moje pozytywne podejscie mnie uratuje... a tu taka klapa:O zmieniłam je o 180 stopni, dosłownie! ehh co ma być to będzie... idę porobić testy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jap
ja byłem pewien że zdam,bo co to za problem jechać samochodem. Wsiadłem,pojechałem tylko egzaminatorowi się nie spodobało. Oblał mnie za wymuszenie pierwszeństwa a ja uważam że normalnie bym wjechał na skrzyżowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze niby drajwerka
e no jak chcą to się do wszystkiego przyczepią... :O mojego kolegę oblał, bo ten zamiast światła PRZECIWMGIELNE powiedział PRZECIWMGŁOWE :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini124
Bylam pewna ze nie zdam. To byl moj drugi raz. Ledno wybronilam sie cofajac po luku, prawie ocieralam sie o slupki. Koperta to zawsze byla dla mnie loteria, raz sie udawala a innym raze nie. Az cud ze podczas egzaminu mi wyszla, bo wtedy pierwszy raz siedzialm za kierownica punta. Wyjezdzajac z osrodka egzaminowania nie zatrzymalam sie na czerwonym swietle! Na rondzie prawie zajechalam droge innemu autu, egzaminator wtedy powiedzial mi, ze mialam szczescie ze... no wlasnie nie pamietam co i do tej pory nie wiem o co mu chodzilo. No i jeszcze jeden blad: na sam koniec jechalam pod prad po uliczce prowadzacej do osrodka. Egzaminator zwrocil mi uwage, ze jade po niewlasciwej stronie, a ja mu na to, ze przeciez nic z przeciwka nie jedzie... Tuz przed tym, jak powiedzial ze zdalam, udzielil mi tylko jednej rady, zebym dawala wiecej gazu podczas ruszania. Aaaa... zapomnialam dodac, ze na placu raz zgasl mi silnik. To sie nazywa miec szczescie. To, ze dostalam wtedy prawko to chyba jeden z cudow w moim dotychczasowym zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini124
Jeszcze dodam cos odnosnie mojego pierszego podejscia do egzaminu. Oblalam na cofaniu tylem. Egzaminator wtedy do mnie po cichu, ze pewnie chcialabym sprobowac jeszcze raz i jakos tak wymownie popatrzyl... Zwialam wtedy z placu zeby zapisac sie na koleny egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×