Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MJ MJ MJ

CZY KTOS Z WAS ZREZYGNOWAL Z OFICJALNYCH ZARECZYN

Polecane posty

Gość MJ MJ MJ

a rodzice poznali się wzajemnie dopiero wtedy, gdy młodzi znali już dokładną datę ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie zrobilam oficjalnej imprezki,powiedzialam rodzicom i dziadkom przy okazji a reszta rodziny nie wiem czy wie;) nasze mamy sie znaja a ojcowie jeszcze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
CHYBA ZLE SIE WYRAZIAŁAM... NIE MIAŁAM NA MYSLI ZARECZYN PRZY RODZICACH... po prostu zareczylismy się między sobą, we dwoje, ale nasze mamy się nie znają ( pochodzimy z różnych miast) ...myśleliśmy, aby zapoznać rodziców ze sobą wtedy gdy będziemy planować dokładną datę ślubu, gdy będziemy już znać jakieś szczegóły i wtedy rodziców ze sobą zapoznamy.. co o tym myslicie? zaręczyliśmy się w sierpniu... wtedy mi to nie przeszkadzało, ale teraz na tą chwilę jakoś przykro mi, ze moja mama nie proponuje , nie chce poznać mamy mojegonarzeczonego... nie wiem... przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqweww
ja znam ale wiem też, ze to było jej marzenie i On przyjechał do domu i oświadczyl soe przy wszystkich... my nie mieliśmy, po prostu pojechaliśmy kiedyś do moich roiców i powiedzileiśmy, ze sie pobieramy a na drugi dzień u mojego M. na kolacji na którą zaprosiliśmy jego rodziców... a potem to już nasze mamy same sie zdzwoniły - sama byłam zdziwiona, wyprzedzili nas w planach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick w oryndżu
ja też znam z oficjalnymi i to również było jej marzenie, oświadczył się w wigilię. kiedy my się zaręczyliśmy nasi rodzice również się nie znali, najpierw powiedzieliśmy jednym, potem drugim, a dalej poszło samo. moja mama zadzwoniła do jego mamy, bo chciała ją chociaż telefonicznie poznać, a potem rodzice umówili się na spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krulewicz z walerianą
ja bym chciał się zaręcyć, ale tate nie pozwala z cycatą szesnatkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
no własnie... a chodzi o to, że poinformowalismy moja mamę, jego mamę i... cisza.... nic więcej. nikt się nie kwapił, ani jego ani moja mama by zrobic jakiś obiad" zapoznawczy"...przykro mi trochę, bo czuję tak jakby... nikt nie traktował moich zaręczyn poważnie... a przecież to dla mnie coś bardzo ważnego i pięnego... co prawda oboje jeszcze studiujemy, ale czy to powód by tak nas traktować?//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice mojego brata i bratowej tez z innych miast sa..po prostu jak juz wiadoma byla data slubu i trzeba bylo dopracowac szczegoly,to jedni pojechali do drugich,zeby sie poznac i zaczac dopinac temat na ostatni guzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
ale czy wczesniej, tzn zanim nie była wiadoma data ślubu, to się nie poznawali?// acha i coś jeszcze... czy mój narzeczony powinien być ze mną na wigilii? wypada czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
no my też mieszkamy razem, tyle, że wynajmujemy jeden pokój w całym mieszkaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie...nikt sie do tego nie kwapil..w sumie jak teraz o tym mysle,to dziwne,bo oni juz mieszkali razem,a jej ojca nadal nikt nie znal...dopiero gdzies tak pol rku przed slubem byl obiad...ale jej ojciec i moi rodzice,to 2 rozne swiaty,wiec tu chyba nigdy duzej wspolpracy nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
No wiec poradz mi, mam prawo powiedziec mamie, że chce by mój narzeczony był ze mną na wigilii? Po prostu myślę, tzn... dla mnie on już jest moją rodziną i mysle, ze nie bedzie nietaktem,jesli mój przyszły mąż zasiądzie z nami przy wigilijnym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
Jak tak o tym myślę, to bardzo mi przykro, że nikt poza nami samymi nie podszedł do tematu zaręczyn poważnie... Dla nas było to przypieczętowanie miłosci... a dla mamy? mama spytała czy "jestem w ciąży"...:( mam 22 lata, mój M ma 23...jestem na 3 roku studiów...chcemy się pobrać za dwa lata,a wlasciwie za 2 i poł... maj 2011... najpierw chcemy zarobić troche pieniędzy by móc zarezerwować po wakacjach sale, sukienke...itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie do maja 2011 jeszcze duzo czasu..dlatego nikt sie nie spieszy...mozesz przeciez spytac mamy,czy nie chcialaby poznac jego rodzicow i ugotowac jakis obiad..albo tylko spotkanie przy kawie,co za roznica... a z ta wigilia to nadal nie rozumiem...nie wpuszczacie obcych ludzi na wigilie?kiedys zaprosilam na wigilie chlopaka,z ktorym bylam 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
No dokładnie... moja mama uważa, że na wigilii powinna spotykać się rodzina, że to czas spotkań familijnych, ale d diabła, przecież on jest moja przyszłą rodziną... acha a tak dla Twojej informacji, nikt nas nie pytał kiedy ślub... NIKT.... więc nikt nie wie, że to maj 2011... po prostu poczułam się olana przez swoją mamę, dla której najważniejsze na ten moment są moje studia... szkoda, że nikt nie traktuje mnie jak dorosłą, przecież to oczywiste, że skońćze te cholerne studia... a tak apropo... moja siostra zaręczyła się będąc na 4 roku studiów, dokładnie w wigilie...i moja mama tydzień pózniej zrobila obiad zapoznawczy,... a ja... ech,.... chyba sami zrobimy ten obiad, ściagniemy rodzine po wakacjach do poznania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha..to rzeczywiscie szkoda..skoro siostry tak nie olali..a moze nie maja teraz kasy na slub,wiadomo,ze to wiaze sie z nie lada srodkami......nie wiem,musisz zapytac mamy,ona wie chyba najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
No mysle, że pieniądze nie są tu problemem... problemem jest to, że moja mama traktuje mnie ciągle jak małą córeczkę, a narzeczonego jak kolegę...:( ech idę się uczyć...:( dziękuje za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudi chicks
a nie możesz po prostu porozmawiać z mamą? spytać dlaczego nie zainteresowała się datą i rodzicami Twojego przyszłego. już nawet nie chcę wiedzieć jak zareagowała na wieść o zaręczynach, bo po tym, co napisałaś obawiam się, że jej radość była niewielka. z wigilią też kompletna porażka, przez którą i ja przechodziłam, bo moja matka nie chciała słyszeć o nodze faceta, z którym byłam cztery lata, w jej własnym domu w trakcie wigilii. w końcu wycięłam jej numer i zamiast do niej, poszłam na święta do rodziców faceta. terapia szokowa, której nie polecam nikomu, ale przyniosła dobre efekty. niektóre matki już tak mają, zwłaszcza kiedy jesteś młodszą córką, próbują sobie wmówić, że będziesz z nimi wiecznie, a żadne śluby i żaden facet Ciebie nie zabiorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
Reakcja mamy na zaręczyny? " nie spodziewałam się tego p tobie, i co oczekujesz ze bede szalała ze szczescia? widzialam go dwa razy w zyciu na oczy"... Kiedy juz sie uspokoiła, że nie jestem w ciazy... troche jej przeszło...ale było i jest mi bardzo bardzi bardzo przykro...nie chce podczas wigilii jak zwykle przez perwsze dwie minuty dzielenia sie opłatkiem stać sama... bo mama dzieli się mężem, siostra z mężem, kuzyn z kuzynką, babcia z babcią, wujek z ciotką...a ja? a ja zawsze pierwszą kolejkę mam odczekać...a nie chcę, bo mam kogoś kogo kocham, kto chce być tego dnia ze mną, przy mnie... tak mi smutno, że nikt nie zapytał o date, o plany... o nic... a my po prostu chcemy skonczyc studia, zalozyc rodzine, miec upragnione dziecko i zyc...:( Do cholery mogła chociaz sie wysilic i zasugerować, ze chce poznać jego mamę...ale po co...prawda?:(... Trudno... w te wakacje jedziemy do stanów, mam nadzieje,że zarobimy tyle, by móc opłacić sale weselną... wtedy zorganizujemy im spotkanie... u nas.. tu gdzie mieszkamy... w pokoju wyjamowanym za 800zł wielkości 15 m kwadratowych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ MJ MJ
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×