kompletny brak...myslenia

moja kolezanka robila wczoraj jakies jedzenie, potem wyskoczyla jak z procy bo chlopak zadzwonil, wpadla do mnie do pokoju czy mam jednorazowa golarke, w dodatku jak mialam rpzykra rozmowe z chlopakiem i plakalam. wyleciala z domu, ja siedzialam w pokoju, drzwi zamkniete. potem ide gasic swiatla, patrze a ona zostawila odkrecony gaz!!! ulatnial sie ze 3 godziny, nie bede wspominac o tym ze w pokoju palilam fajki, gdybym z nia wyszla to po mnie, czy wy byscie sie wkurwili na cos takiego? bo to chyba lekka przesada i totalny brak odpowiedzialnosci! wszystko rozumiem, ale spojrzec za soba jak sie wychodzi chyba nalezy. do tego zrobilam wietrzenie w calym domu, porzeciag, glowa bardzo mnie bolala w nocy, teraz jest mi nie dobrze. ona wroci dopiero wieczoremO_o co byscie zrobili na moim miejscu?