kto urodzil w UK a dostal becikowe w PL-pomozcie

narzekac, ze w Polsce jest zle, wyjechac i olać ją to wielu potrafi.. no i jeszcze ciągnąc kase bo sie nalezy.. Zarabiac na obce panśtwo a kase brać od wlasnego kraju... Żadnych uczuc patriotycznych? Żadnej godnosci? Jesli zarabiasz i nie przymierasz głodem to mogłabys sobie darowac to becikowe..

laska ale to jest bede w polsce czy tak czy siak na kilka dni i zaltwie to przy okazji

ja dobrze rozumiem Twoj topic, co jednak nie przeszkadza mi wyrazic wlasne zdanie na ten temat. To forum i moge wyrazic wlasna opinie.

panstwa w ktorym mieszkasz i pracujesz pasozycie:P

no, ale formalnie mozna to zalatwic tylko wtedy kiedy sie nalezy. nigdy nie zrozumiem mentalnosci aby brac garsciami ile sie tylko da, a jak nie da to sie kombinuje :O czy Polacy musza tacy byc? :O az strach pomyslec czy w uk nie bierzesz z chlopem kasy dla samotnych matek, bo tylko to przychodzi do glowy..

Weźcie się od niej odpierdolcie i od innych też! Co z tego, że mieszka za granicą, skąd wiesz, gdzie płaci podatki? My też mieszkamy za granicą a do tej pory podatki płaciliśmy w Polsce. Becikowego nie pobraliśmy, bo nie opłacało mi się po te marne grosze do Pl zasuwać. Tymczasem polski naród pasożytował na naszych podatkach, z których my nie mieliśmy dosłownie nic.

do czerwonego smoka a Ty moglabys sobie darwowac te nikomu niepotrzebne wywody :O

i nie chodzi o to, ze bedziesz w PL i zalatwisz to przy okazji ( choc mysle, ze nawet jakbys miala na tym zarobic 2f to i tak bys przyleciala :O )

do przeciez- no kultura od ciebie bije z daleka, tylko sie cieszyc, ze taka polonia nas reprezentuje poza granicami kraju :O

"nigdy nie zrozumiem mentalnosci aby brac garsciami ile sie tylko da, a jak nie da to sie kombinuje " a z czym ja kombinuje? jezeli pani w urzedzie powie ze mi sie nie nalezy to przeciez jej z okienka nie wyciagne i nie powiem dawaj moje 1000zl, wiec o jakie kombinowanie chodzi??

o takie, ze chyba znasz odpowiedz jesli nie mieszkasz zfacetem od roku w PL to ci sie nie nalezy wiec sama juz znasz odpowiedz

typowa polska mentalnosc, wyciagac kase od panstwa ile sie da.. :O mam nadzijeje ze ci nie dadza tego becikowego bo ci sie nie nalezy pasozycie a to forum publiczne i kazdy ma prawo pisac co chce, jak sie nie podoba to wypierdalaj na angielskie fora

juz mnie tu nie ma! Rób sobie co chcesz. Nie jestem Twoim sumieniem. A i tak uważam, ze to nie fair.

Ale do cholery jej się nie należy!!! I już pomijając podatki, sratki... patriotyzm i inne sentymenty. Żeby dostać becikowe TRZEBA mieszkać na terenie Polski co najmniej przez ROK przed urodzeniem dziecka. Jeśli będzie próbowała dostać becikowe będzie musiała przedstawić fałszywe dokumenty lub świadków, który będą krzywoprzysiężyć. To już jest przestępstwo... wyłudzenie i kilka innych paragrafów.

laska ale to jest co w jej wypowiedzi bylo niekulturalnego??? niestety taka prawda! ja tez tylelat podatki placilam i duuuuzo wiecej ich naplacilam niz te 1000zl wiec uwazam ze biore swoje

poza tym jesli pobierasz benefity w UK to w Polsce ci sie nie naleza i na odwrot tak samo jest z opodatkowaniem. chyba bardziej oplaca ci sie zatrzymac benefity, ktore zapewne masz.

tyle lat placilas, ale czy placilas je w PL przez ostatni rok? to o to sie rozchodzi. jesli decydujesz sie na zycie w innym kraju to decydujesz sie tez przestrzegac jego prawo, a nie zgodne z prawem jest pobierac pomoc w kilku krajach tym bardziej w tych, ktoryh sie nie mieszka. to chyba nie jest ciezko zrozumiec?

do PRZECIEŻ a kto mi udowodni ze nie bylam w polsce przez ten rok? no weź ty sie puknij w łeb? jestem zameldowana, czesto przyjezdzalam do Polski itd wiec skad przypuszczenie ze moglabym nie mieszkac???

moze stad, ze dziecko ma angielski akt urodzenia heheh

w UK becikowe mi sie nie nazlezy bo tu sie wionskuje razem z partenerem a on za duzo zarabia i nam sie tu nie nalezy. W plsce to nie zalezy od dochodow i bede probowac.

czyli oboje mieszkacie za granica, wiec w PL tez sie wam nie nalezy

co z tego, że dziecko ma angielski akt urodzenia? Mogła urodzić podczas jednej z wizyt u swojego męża

angielskiego aktu urodzenia zaden urzednik w polsce nie zrozumie! Najpierw zrobie polski akt urodzenia i z tym polskim aktem zabiore sie za becikowe! (tylko na akcie bedzie miasto urodzenia- to tez moze zachwiac jakas nutke niepewnosci)

A masz na to dokumenty? Zatrudnienie, papiery z urzędu pracy, historię chorób, recepty?? Prowadzenie ciąży u ginekologa (bo co mieszkałaś rok w Polsce i nie chodziłaś do ginekologa podczas ciąży?)... Ja nie to przyjdzie miła Pani po wszystkich twoich sąsiadach i zrobi wywiad środowiskowy. Albo w historię przekraczania granicy... wjazdy i wyjazdy z kraju... dokładne daty wyjazdów i powrotów...

przecież no wlasnie! teoretycznie moglo tak byc przeciez

urzedu nie oszukasz

do PRZECIEŻ a czy jest jakis obowiazek prowadzenia karty ciazy u ginekologa?! ktos mie sila zaciagnie do ginekolga skoro ja nie mam takiego zyczenia? moze ja nie potrzebuje lekarza przez cala ciaze. to niestety kiepski dowod!

do PRZECIEŻ a czy jest obowiazkiem posiadanie karty ciazy? a moze ja nie mialam zycznia chodzic do ginekologa przez cala ciaze? przeciez tak mozna, ginekolog w ciazy nie jest przymusem

no widzisz gdyby ci sie ta kasa nalezala to nie musialabys kombinowac. samo mowi za siebie

Jaka historia przekraczania granicy? Nie musisz przecież lecieć samolotem. Jeśli jedziesz autem, na granicy nie zawsze wbijają stempel. teraz to juz chyba w ogóle nie. Nie wiem, dawno nie byłam, ale wiem, że swego czasu krążyłam jak satelita a stempli o przekroczeniu granicy w paszporcie jak na lekarstwo.