czy istnieje jeszcze miłosc, podniecenie itp po 10 latach zwiazku??

ytam sie jedynie z ciekawosci.

to już jest nekrofilia

troche niemozliwe mi sie to wydaje...ale moze sie myle, bo tak naprawde nigdy nie byłam zakochana?

Nie mam pojęcia. Miłość może tak, ale podniecenie chyba opada.

rozumiesz motylki w brzuchu i inne tego typu bzdety to nie.

a czy później - to napiszę za kilka lat :-)

po jedynastu - gratuluję:) a podniecenie istnieje? nadal cieszycie sie swoimi ciałami, sexem i tak dalej?

jasne - zwłaszcza że u mnie proces "zakochiwania sie" trwał bardzo długo - nie mylić z miłością, chodzi mi o te "motylki". Na początku właśnie tego nie czułam, przyszło z czasem. Co prawda 11 bedzie dopiero w lutym, no ale..... :-) Po prostu taka stabilizacja, umocnienie w związku - daje zupełnie ine odczucia niż na początku i to powoduje jakieś takie inne spojrzenie na partnera, takie zauroczenie od nowa - co jakiś czas tak mam, on zresztą też, bo rozmawialiśmy o tym.

13 rok i oby tych 13 -stek więcej..

W styczniu 10 latek i jest świetnie pod każdym względem :P

u mnie po 6 latach juz dawno nie istnieje milosc moze i tak w sumie nie wiem ale podniecenie nieeeeeeeeeeeeeeeeee. Moj maz juz mnie nie podnieca.Sama sobie wspolczuje:(