i stalo sie, za miesiac slub, a zakochalam sie w innym...

w dodatku w jego kuzynie:Ochcialam urozmaicenia w zwiazku, to mam:Oi co ja mam teraz zrobic?:(:(:(

pierdolenie o szopenie

no tak, tylko nie moge przestac o nim myslec:O:O:O

więc twoje uczucia są gówno warte...

Ups...się narobiło :o

Odwołaj ślub!!!!!!! To decyzja na całe życie i absolutnie nie możesz patrzyć się na głupie konwenanse! Wiem co mówię. Też prawie uciekłam sprzed ołtarza.

że ruski miesiąc popamiętasz, a tak swoją drogą, jak ktoś słusznie zauważył, twoje uczucia są gówno warte, do jednego i drugiego, głupia pisda

smieszne! jak bierzesz zkims slub to chyba tylko i wyłacznie z milosci.....i chcesz z nim byc do konca zycia tak jak mowi obietnica a teraz powiedz jak moglas zakochac sie w innym skoro planujesz slubz z "twoim"....no az zalosne;p

dobrze wam mowic, bo nie bylyscie w takiej sytuacji :( z moim narzeczonym mielismy troche przykrych dni, ale wybaczylismy sobie wszystko. i nagle pojawil sie On... i wywrocil wszystko do gory nogami:Oboze co ja mam zrobic? wszystko juz gotowe:(:(w sumie nie mam pewnosci, ze z tym drugim by mi sie ulozylo, ale nie potrafie wybic go sobie z glowy. tym bardziej, ze on ciagle sie pojawia w poblizu, ciagle!:O:O:O

ulala... A po drugie: dmuchnę, chuchnę i odmienię Twoje uczucia. Brak Ci dojrzałości do ślubu, Ula, idź się pobaw z kuzynem i nie zawracaj gitary narzeczonemu.

miałam identycznie. facet numer dwa to zauroczenie, gdy zdasz sobie z tego sprawę, to zuwazysz, ze lepszy jest ten numer 1, co ileśtam czasu z Tobą spędził i zdeklarował się, ze chce być z Tobą na dobre i na złe