Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Salamanka

Jak nie odzyskac chlopaka czyli jak odzyskac spokoj ducha.

Polecane posty

oj uda wam się, uda :) coś mi się wydaje, że ten prezent to tylko pretekst by się spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c4 w sumie jak się spotkałam z nim pierwszy raz to też nie miała być wcale randka. I cały czas mi się wydawało, że on mnie traktuje jak koleżankę. Dopiero jak się z 10 razy umówiliśmy, to do mnie dotarło że jest inaczej. Ja jestem raczej nieśmiałą, nigdy nie podrywałam nikogo w jakiś widoczny sposób bo bałam się ośmieszyć. Teraz tak samo mi się wydaje, że to nie możliwe żeby on chciał ze mną być, ale może jednak> Może można jakoś cofnąć czas i sprawić, żebyśmy poczuli się jak te cztery lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe111
Poza tym nie dawaj mezczyznie niczego,co mogloby byc uzyte przeciwko Tobie(o ciescie pisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że niby rzuci nim jej w twarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe macie rację- z ciastem głupi pomysł. może będzie mu go brakowało w święta, bo zawsze jego rodzina mówiła jakie jest super i je pożerali całe zaraz po Wigilii hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe111
Popieram C4 prezent to pretekst,moze go sam wybrac ,moze isc np. z siostra ale zaproponowal Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaden problem :) cieszę się, że mogę pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kayus: ja mam nawet trochę więcej od Ciebie. :) 29. Kiedys zdarzyła mi sie podobna sytuacja - nie powiem - nawet długo próbowałam go odzyskać. Nie udało się. Odchorowałam i wypłakałam swoje. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że gloryfikowałam człowieka, który mnie nie chciał . Wściekłam się na siebie, że byłam tak zaślepiona :)))))) Daj sobie trochę czasu zanim podejmiesz działania. Uwierz mi, tak będzie najlepiej. Czas jest najlepszym lekarstwem i doradcą. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe111
I zobaczysz jeszcze bedziesz piekla to ciasto bo Ci zaproponuje kolejne spotkanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie czym się jeszcze martwię? on przyjechał do mojego miasta na studia, no i jak je skończy teraz w czerwcu to sobie może wyjedzie i wtedy to już będzie totalna tragedia. muszę odzyskać go przed tym czerwcem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeee nie słuchaj kicaka, kieruj się serce. Rozum jest dla tych co nie potrafią marzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ile masz czekać ?? Tak, w końcu na pewno by ci przeszło..... tylko po co ?? Widzę, że jesteś baaardzo za tym facetem. No kurcze, żeby już radzili z miłości się leczyć !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojego rozumu niestety w tych sprawach używam bardzo bardzo rzadko. jak sobie napisałabym na kartce po prawej stronie minusy, a po prawej plusy bycia z kimś kogo kocham, to obojętnie jaki byłby stosunek za do przeciw to i tak wierzyłabym, że da się jeszcze wszystko naprawić, jeśli się będzie bardzo chciało i jeśli włośy się odpowiedniu dużo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c4 kocham go jak diabli. I w dodatku po czterech latach bycia razem jestem w nim cały czas zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)))))))))))))) Zapewniam, że potrafię marzyć :))) Do Kayus: zdystansowanie się do całej sytuacji da Ci emocjonalną przewagę. To Ty będziesz górą. W chwili obecnej może się zdarzyć tak, że nerwy puszczą i zrobisz lub powiesz coś co może przekreślić szanse na powrót do siebie. on się zrazi i uciekne gdzie pieprz rośnie. A chyba nie o to chodzi? ;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe111
Podziel sie moja maksyma :Lepiej polec walczac(w tym wypadku o ukochanego) i miec swiadomosc ze zrobilo sie wszystko co mozliwe niz sie poddawac za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicak staram się trzymać nerwy na wodzy. Nie jęczę, nie narzekam, nie proszę- tylko staram się sprawiać wrażenie pogodzonej sytuacją i zajętej własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dodrze. :)Przecież masz też swoje życie i cele. :) Wydaje mi się, ze o ile przyczyną waszego rozstania nie była inna kobieta, to macie szanse na powrót do siebie. ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tu gadu gadu, a tu już prze trzecią. No Kayus, będę się żegnał. Jeszcze raz powtórzę...... czuje, że wam się uda..... kurcze, jak nie to zwątpię w ten świat :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicak nie była, przynajmniej on twierdzi że nie. Na jakąś moją wzmiankę o innej dziewczynie, powiedział że jeszcze dłuuuuuuuuuuuuuugo nie zamierza mieć innej dziewczyny, Ale może nie zamierza mieć nie tylko innej, ale mnie też nie zamierza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żegnam, dobrej nocy (i nie tylko :P) życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wszystkim dziękuję za dzisiejsze wsparcie :) Pozdrawiam i miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe111
Uda sie:)Zobaczysz.PAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę, aby to okrutnie zabrzmiało, ale w moim przypadku to też nie była kobieta, tylko inne kwestie. Ta mnie zapewniał. Po jakimś czasie okazało się, że te kwestie mały na imię ... powiedzmy Ziuta. ;))) I wszsystko się wyjaśniło. Myślę, że powinnaś sama ustalić, co się właściwie stało - wtedy będzie Ci łatwiej podjąć (lub nie) odpowiednie kroki. I pamiętaj! Skoro go kochasz i będziesz chciała odzyskać musisz trzymać nerwy na wodzy. Być miła, piękna i uprzejma :)))) I trochę tajmnicza. Nie mów mu absolutnie wszystkiego, co się zdarza w Twoim życiu. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki. ;))) Napisz, jak coś się zmieni. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayus Ty jestes o wiele lepszej sytuacji, nie widzieliscie sie tylko kilka tygodni , jego uczucia wciaz sa zywe i mysle ze jak sie postarasz napewno cos z tego bedzie. Moja sytuacja jets juz przesadzona, dzieki za wylanie zimnego kubła na głowe, przynajmniej zdałam sobie sprawe ,ze nie ma sensu robic co kolwiek w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salamanka a mi się wydaje że u mnie też jest niewesoło :( W końcu minęły już ponad dwa tygodnie a on ani razu nie chciał się ze mną spotkać, nie mówi mi że tęskni ani nic w tym stylu. Tak bardzo boję się żeby go nie stracić- na zawsze. Chyba, że już straciłam? Cholera, znowu siedzę i płaczę przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×