Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xymena

Makijażowy łobciach!

Polecane posty

Gość xymena

Jakie największe obciachy/wpadki się Wam przydarzyły związane z makijażem??? Ja do dziś pamiętam, jak wymyśliłam sobie na studniówce, że oczaruję kolegę z równoległej klasy... Byłam wtedy na wybielaniu zębów i byłam straaasznie dumna z holywodzkiego uśmiechu, hehe... Uśmiechnęłam się promiennie...a on w śmiech -_- Why? Bo miałam całe zęby wysmarowane w szmince tam i nazad -_- Nie mam pojecia jak to zrobiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis wielkich
wpadek nie miałam ale czasami zle rozprowadze podkład i to dosc głupio wyglada. a lubie te panny blond tlenione co maja taka ładna pomaranczowa twarz :) zawsze wywołuja usmiech na mojej twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuuuuuuuuuuula
Wole panny "maski" :D:D:D:D Podklad "idealnie" rozprowadzonu do lini szczeki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarzło mi się
przesadzić z pudrem, zwłaszcza jak maluję się wcześnie rano przy sztucznym świetle :( Natomiast u innych nie trawię grubych czarnych kresek pod oczamu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaa
musial pasc z zachwytu. ja kiedys postanowilam przyczernic sobie brwi, zeby wygladac sexxxxyyy, ale ze jestem blondyna, to wygladalo to zalosnie, a nuie seksownie. na szczescie obciach byl tylko po rodzinie, bo to imieniny dziadka byly. unioslam sie honorem i nie zmylam nmimo przytykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajkoniczka
Takie obciachy to zupełnie nie obciachy, moje panie, w porównaniu z moją traumą życia... Chodziłam do liceum sióstr Nazaretanek w Warszawie, a tam, jak wiadomo (w tym, którym nie wiadomo, łatwo się domyślić biorąc pod uwagę, że to katolicki przybytek prowadzony przez zakonnice) malować się niespecjalnie wolno. Ja jednak oczywiście w tamtych czasach MUSIAŁAM być inna, bo jakże by inaczej, i zrobiłam któregoś dnia konkretny, punkowy, wyzywający makijaż. Głównie oczy, pomalowałam też paznokcie, na szminkę zabrakło mi pety, ale poszłam na lekcje :D Najsurowsza z zakonnic siłą mi zmywała przy całej klasie makijaż ścierą (przedtem osobiście przyniosła michę z wodą). Do dziś pamiętam to upokorzenie, zwłaszcza że delikatna nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulja
praiwe jak w piekle, drrrogie siostrzyczki ;) byłaś pewnie po tym zabiegu czysta i bez grzechu, hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowaa
ja bym tej zakonnicy przyjebala :/ nie miala prawa tego zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyncia
Oooo!!!!! Mnie nigdy nie przebijecie !!!!!!!! Przed mega ważną randką wybrałam sięe na robienie trwalego mmakijażu do salonu kosmentycznego na tatuowanie kresek na powiekach ale......... zrobilam to kilka godzin przed randka11!! oczy mi spuchly i wygladalam jak chinka czy chomik! najgorsze bylo to ze jednak poszlam w swojej glupocie bo myslalam ze szybko zejzie.... :/:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrowl
i co, pewnie nie zeszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyncia
Nie zeszlo i nie rozmawiajmy o tym więcej :/ powiedz lepiej swój opciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrowl
troche tego bylo. glownie wpadki mlodziencze z niedopasowanym makijarzem. tez pare razy mialam szmine na zebach. nie umialam malowac paznokci a co gorsza je malowalam mimo to. ale najgorsze bylo wcale nie tak dawno temu jak chcialam sobie wydepilowac brwi. nan zrosniete i nie chcialo mi sie pincetka wiec wzielam plaster z woskiem. ale nie taki maly jak do wyrywania wasika tylko normalny. wycielam kawalek naklejam, ale widze ze strasznie krzywo, wiec zrywam plaster. nie odklejam, zrywam jak tepa kretynka idiotka i debila. oberwałam sobie pol jednej brwi!!! potem przez miesiac domalowywalam sobie te brew kredka z BeYu brazowa, juz zainwestowalam w najlepsza zeby tylko nie bylo nic widac... i fakt, dalo rade. ale ile sie nameczylam z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulja
ehehehe, umarłam!! to nie lepiej było w ogóle zgolić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xymena
Biedaczka... Sorry, ale jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić – jak mogłaś tak mocno pociągnąć za ten pasek? I skąd w ogóle taki pomysł... ;) Też mam kredki z BeYu, zresztą zawsze wynoszę z Douglasa wszystko BeYu, jest dobra, ale nie wiem czy jakakolwiek kredka może tak namalować brew, żeby nie mozna było się poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś na pierwszą randke
z chłopakiem przykleilam sobie tisy, chlopak oczywiscie nie wiedzial ze to sztuczne i pech chcial ze przy trzymaniu sie z nim za reke odkleily mi sie dwa paznokcie :-o nigdy nie zapomne jego miny (w sumie dobrze ze swojej nie widzialam) :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrowl
no wiadomo ze to samo nie bylo. ale jak malowalam nia takie kreseczki jak wloski i rozcieralam delijkatnie potem i cala brew tez podkreslalam kredka to widac bylo tylko przy bliskim przygladnieciu... ale kurna przez ten miesiac zanim odroslo ze trzy takie kredki poszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAROWISTA
CHCIAŁAM PISAC SWÓJ OBCIACH, ALE WIDZĘ ŻE PO TEJ BRWI I TAK NIE WYGRAM ;) TO SIĘ WSTRZYMAMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulja
nie no dawaaaaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAROWISTA
RAZ CHCIALAM BYC FAJNA I NAMALOWALAM SOBIE KRESKI POD OKIEM, TAKIE OBRAMOWANIE OKA. NIESTETY NIE UMIALAM DO KONCA TEGO ROBIC, EFEKT WYSZEDL JAAKBYM MIALA PODBITE OCZY I W AUTOBUSIE KOBIECINA MNIE PYTALA, CZY NIE WEZWAC POMOCY :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka8
Mistrzyni charakteryzacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewels
niedawno kupiłam sobie nowy puder mineralny, o wiele za ciemny jak na moją bladą skórę i chciałam zaszpanować, więc sobie nałożyłam na twarz. efekt zajebisty, przed lustrem istna piękność stoi, mało co nie padłam. wychodzę do sklepu, staję przed ladą, a ekspedientka dziwnie na mnie zezuje, zresztą doskonale widać, że zaraz wybuchnie śmiechem. podchodzę do lustra, a tam twarz jak po solarze, a dekolt razem z szyją biel jak kreda, dawało po oczach jak śnieg. wyglądałam jak idiotka kompletna i jeszcze tak miastem szłam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosisz zly stanik
Jako nastolatka codziennie malowalam oczy tania czarna kredka. O ile rano wygladalam, jak stara malutka, to wieczorem jak panda :O Po kazdym wfie mialam rozmazany tusz :O kiedys kupilam roz, wygladalam jak ruska laleczka przy swojej jasnej cerze i z czerwonymi plamami na policzkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahul
mialam bardzo silny tradzik. Myslalam ze im wiecej pudruh tym bardziej pokryje to krostki. Oczywiscie malowanie przy sztucznym swietle. Na ulicy rodzina zwrocila mi uwage ze jestem bardzo pomaranczowa na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża ryba
największe wpadki z makijażem zaliczałam w gimnazjum. albo pół twarzy miałam pomarańczowej, a resztę białej, bo krzywo sobie podkład nałożyłam, albo krechy spod oczu mi spłynęły, nikt mi nie powiedział i tak siedziałam siedem godzin przed publicznością z oczami rozmazanymi aż do policzków, w drugiej klasie sama brew sobie regulowałam, w rezultacie jedna była wyżej, druga niżej, potem się tłumaczyłam, że cały łuk brwiowy mam krzywy, w trzeciej to już tylko wpadki z pudrem i te wpadki mam właściwie do dziś - nie potrafię dobrać pudru do karnacji i zawsze twarz mam ciemniejszą niż szyja, wyglądam jak czub bez lustra w domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja mja
moja wpadka moze nie do konca jest makijazowym obciachem ale powiedzmy...kosmetycznym :P gdy bylam mala weszlam do lazienki gdzie akurat golil sie tata :) na pralce lezalo kilka zyletek takch w opakowaniu...no to SE wzielam jedna bo chcialm sie upewnic do czego to sluzy :D wyszlam z lazienki stanelam przed lustrem w korytarzu.... i nie wiem co mi przyszlo do glowy, ze myslalam ze taka zyletka jest do jezyka :P :P zaczelam golic jezyk !!!!!!!! :) gdy wyszedl tata i zobaczyl co robie, tak krzyknal, ze odcielam sobie koncowke jezyka :( .........no i skonczylo sie na izbie przyjec :P ehhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foot cream
a moja mja - miałam podobnie, ale trochę inaczej :D podpatrzyłam jak się tata goli, potem weszłam do łazienki, zwinęłam maszynkę i zaczęłam sobie jeździć po twarzy. jak się krew polała, to wyleciałam z wrzaskiem i w szoku darłam się na całą japę: "gdzie moje usta!". skończyło się na lekach uspokajających :D a co do wpadek makijażowych - wsadziłam pięść w świeżo pomalowane oko, bo mnie swędziało, nie zauważyłam tego syfu, co mi został na gębie i tak poszłam do pracy. nawet w dobrym humorze, bo w drodze każdy się do mnie uśmiechał, więc myślałam, że jakaś zajebista jestem czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mając 15 lat poszłam na na komunię kuzynki, chciałam wyglądać dorośle... I zrobiłam sobie zielone cienie na powiekach! :O Ciemniejsze w środku i jaśnijsze na zewnątrz... i tak poszłam do kościoła. Wyglądałam jak prosto z wiejskiej dyskoteki, nie wiem co mi wtedy odbiło. ;) Do dzisiaj nie moge patrzeć na zdjęcia z tej imprezy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......................... ...
Chciałam byc troche opalona a że nie chcialo mi sie siedziec w solarium to kupiłam chusteczki samoopalające:o Po 3 godzinach bylo troszke widac tak jakbym sie opalila ale mało mi bylo to jeszcze jedna chusteczka sie wysmarowalam:D poszłam na miasto chodziłam po sklepach itd ludzie sie gapili jakos dziwnie.. przychodze do domu a na calej gębie mega zacieki:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dushepe21
sie tak wysmarowałam w gimnazjum balsamem brązujacym po twarzy.. jak juz zobaczylam opalenizne fajniutką to wzielam po 2 h i jeszcze raz... pod wieczór trzeci raz dawaj... i rano sie obudziłam z żółtą twarzą. wszyscy mnie wytykali palcami - żółtek, pytali co sobie z twarzą zrobiłam albo krzyczeli za mna żółtaczka;/ mam traumę!!! juz nigdy sie zadnym brąz gównem nie wysmaruje;D blada jestem,.. potem to zszorowałam z wielką biedą proszkiem do prania :/, cytryną i mydłem do firan :/ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosisz zly stanik
Co do samoopalacza, to kiedys nasmarowalam nim nogi przed samym wyjazdem nad morze. Dwukrotnie. Jak zobaczylam efekt to ... :| Takich smug nigdy nie widzialam :| no i nad morzem juz, dzien w dzien je zdzieralam, ale i tak chodzilam w spodnicach, krótkich spodenkach i chwalilam smugami blisko tydzien :O Albo posmarowalam sie brazujacym ziaji (tym sopotem). Wyszlo tak, ze mam biala obwodke wokolo oczu i ust :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×