Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glos rozsadku

Pojecie krzywdy - kontrowersje

Polecane posty

glos, ale teraz to bzdury opowiadasz, ze takie dzieci nie czują. One tego nie umieją nazwac, nie zdają sobie z tego sprawy, ale czują. Wystarczy, ze często płaczą lub sie boją lub są smutne, przygaszone ... - to juz jest wynik tego, że się kto nad nimi znęca, a wiec krzywdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
i nie rozumiem jak pojecie krzywdy moze zalezec od sytuacji?? tego to juz zupelnie nie czaje :-) jasne, ze zycie nie jest czarno biale, ale tak samo chyba jak z kradzieza, mozna powiedziec ze albo krzywda jest albo jej nie ma nie chodzi mi naturalnie o sytuacje typu masochizm itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze hulaj dusza zawsze jest ale jesli mialabym zdanie ze krzywda dzieje sie jak sie ktos o tym dowie to pewnie nie zwracalabym uwagi na to ile razy kogos skrzywdzic tylko robilabym swoje jesli jednak patrze w ten sposob ze krzywdze kogos nawet poza jego swiadomoscia , to uruchamiam pewne hamulce ktore pozwalaja mi myslec na przod,a nie tylko chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
ok, odpuszczam klaudko, ale bynajmniej mnie nie przekonalas podobnie jak i ja nie przekonalem Ciebie, zostaje zwyczajnie, normalnie itd przy mojej definicji krzywdy, a jesli ktos ma ochote polemizowac dalej, prosze uprzejmie. pozdr. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem, jak mżna uważac, ze się kogoś krzywdzi, jeśli ten ktoś kompletnie tego nie odczuwa, żyje sobie w szczęściu i ma głęboko gdzieś problemy tego świata. czyli w mysl Waszej teorii każdy z nas jest wciąz krzywdzony, bo w każdym momencie ktoś tam coś przeciwko nas może robić, np. obgadywac, mysleć o nas źle, żle nam życzyć ... Czyli świat to jedna wielka krzywda :D nie no, to jest absurdalna teoria :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam tylko, że ja się tam nie czuję krzywdzona, mimo że ktoś tam może mi psuje teraz opinię lub robi coś innego przeciwko mnie. Nie wiem, więc jest ok. :) Jak się dowiem, będzie gorzej - powiem, że mnie skrzywdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
ciekawe ze w czasie przeszlym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mogłabym założyć topik, ale zazwyczaj moje topiki są olewane i jakoś mi się nie chce. co do dzieci to miałam na myśli sytuację taką jak miała moja koleżanka z podstawówki. matka na nią krzyczała o byle g. dziewczyna żyła normalnie jak każda nastolatka. to była bardzo fajna, wesoła dziewczyna. w wieku 20 lat zaczęła poważnie chorować na żołądek. trafiła do szpitala, bo nie przyjmowała żadnych pokarmów. przez 2 lata nie miała diagnozy, a wieczne bóle i regularne wizyty w szpitalu i dokarmianie dożylne. dopiero jak lekarka w szpitalu usłyszała jak jej matka na nią krzyczy zasugerowała nerwicę i leczenie ruszyło do przodu. dziś ta dziewczyna jest po terapii, i wyszło szydło z worka. że dziewczyna ma nerwicę z powodu wiecznego czepialstwa i krzyków rodziców. a wszyscy mieli ich za przykładna rodzinę, a ja ją uważałam za wzór, bo taka była zawsze obowiązkowa i dorosła. to kiedy jej się stała krzywda? bo ja uważam że przy pierwszych krzykach, a nie wtedy gdy trafiła do szpitala. a co gdyby miała mocniejsza psyche i nie miała nerwicy? to co krzywdy by nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
a ja nie rozumiem, jak mżna uważac, ze się kogoś krzywdzi, jeśli ten ktoś kompletnie tego nie odczuwa, żyje sobie w szczęściu i ma głęboko gdzieś problemy tego świata. dokladnie dlatego ludzie sie zdradzaja, bo w koncu czego oczy nie widza tego sercu....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głos, odpowiedz mi zatem - tak właśnie uwazasz, że jestesmy ciągle krzywdzeni, nieustannie, bo ktoś tam coś ... przeciwko nam? Tak, uwazasz, że jestes teraz krzywdzony? No tak powinienes uważać zgodnie z tym, co piszesz :) nie sądzisz, że to absurdalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dokladnie dlatego ludzie sie zdradzaja, bo w koncu czego oczy nie widza tego sercu...." no tak, własnie tak :) To jest bardzo prawdziwe przysłowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna 6666
często pojawiają się tu takie tematy.. Sprowadzają mnie na ziemię,niezależnie od waszych argumentów.,niezależnieodtego czy jesteście "za czy przeciw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm interesujący temat... pod zagadnienie krzywdzenia można podciągnąć wiele pokrewnych pojeć takich jak przemoc, agresja...itp... zasadniczo wszystkie te pojęcia sa ze sobą ściśle powiązane.. , bo kiedy najczęściej mamy doczynienia z problemem krzywdzenia dzieci? ano kiedy dochodzi do \" przemocy domowej\" ( nie jest to oczywiscie regułą)jednakże zatrzymanie zjawiska przemocy domowej jest warunkiem niezbędnym , do podjęcia próby zminimalizowania tego patologicznego zjawiska.Należałoby sobie więc odpowiedziec na wstępie na pytanie czym zatem jest ta osławiona \"przemoc domowa\".. niczym innym jak zamierzonymi działaniami ukierunkowanymi na członków rodziny.. tak? Działanie, które narusza godność człowieka, powoduje cierpienie( ficzyczne i psychiczne) i wyżądza ogromne szkody. Najmniej wyraźnie jawi się przy tym znęcanie psychiczne, którego przejawy, skrywane niekiedy pod pozorami troski o dobro dziecka czy środków wychowawczych, mogą wprowadzać sporo zamieszania w rozumieniu całej sytuacji przez młodego człowieka. Najcześciej dzieci \"krzywdzone\" nie znają innego zycia... to co się dzieje w ich czterech scianach, postrzegają jako \"normę\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojecie krzywdy napewno nie zalezy od sytuacji.... zawsze bedziemy mieli z nią doczynienia nawet jeżeli osoba krzywdzona" bedzie żyła w swojej "błogiej nieswiadomości", przykład ze zdrada jest tu wysoce trafiony, bo czyż fakt , iż partner nie wie o zdradzie ma być "naszym rozgrzeszeniem" ,że go nie krzywdzimy? A w życiu!!!!!!!!!! Krzywdzimy i to bardzo... a czy kłamstwo - w takim układzie to nie wyrzadzanie krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modliszka33_ , zaglądam tak tylko w przelocie, więc tak na szybko ;) mnie chodzi o to, że wielu ludzi myli pojęcia, rozumuje stereotypowo - to, że się postępuje oglnie mówiąc ŹLE w stosunku do jakiejs tam osoby lub w związku z nią, jeszcze nie znaczy, że zawsze to można nazwać KRZYWDĄ. A Wy tak właśnie robicie - już samo skojarzenie, ze coś jest "negatywne" od razu podciągacie pod to pojęcie, a prawda jest taka, że pojęć jest cała masa i nie są one synonimami, choć owszem, okreslają coś, co jest złe. Napisałam wyraźnie, że są jeszcze inne kategorie - nielojalnośc, bral szacunku, lekceważenie ... itd. To że postępujemy w sposób, który świadczy o tym, że nie szanujemy jakiejś osoby nie znaczy, że jednocześnie od razu ją krzywdzimy. To są dwie różne sprawy. Moga się łączyć, ale nie muszą. Przeciez ta teoria, którą Wy głosicie jest zupełnie bez sensu, bo w myśli tego każdy z nas musiałby sprzyznać, że ktoś go krzywdzi w każdym momencie, bo przecież bardzo często gdzies tam ktoś coś może robić przeciwko nam: żle zyczyć, źle o nas mówić itd. No wybaczcie, ale jesli ktoś mi tak powie, to uznam, że ma coś z glową, bo kiedy go zapytam "a kto cie w tym momencie tak krzywdzi?" to on mi odpowie "nie wiem, ale jestem krzywdzony" :) No wybaczcie, ale to jest absurdalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiecomega
krzywda jest najmniejszą choćby formą utraty z własnych zasobów psychicznych , fizycznych lub występujących jednocześnie ,powodującą ból lub najmniejszy choćby dyskomfort psycho-fizyczny. powstaje w wyniku świadomego lub nie działania bezpośredniego lub pośredniego krzywdziciela na krzywdzonego wbrew jego woli czy też za nawet wyrazoną zgodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie nalezałoby stworzyć definicję "krzywdy" , bo jak dotąd to widzę,ze mówimy o kilku róznych sprawach.... Pisałam już wcześniej,że pojęcie krzywdy jest bardzo szerokim.... Wyrzadzanie komuś krzywdy jest postępowaniem złożonym i zależy od wielu czynników..i ścisle połączone jest z ludzką psychiką i indywidualnym poczuciem "normy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
klaudko, nie odpowiem na Twoje pytanie, bo to naprawde nie ma nic do rzeczy jesli chodzi o zakres przedmiotowy tematu. wypowiedzialem sie jasno, dla mnie krzywda powstaje w momencie jej wyrzadzania i to ze ktos jesszcze o tym nie wie, nie zmienia faktu, tak faktu, ze krzywda zostala wyrzadzona Ty klaudko caly czas patrzysz na ten temat z punktu widzenia "nieswiadomego - czyli niepokrzywdzonego, ktory krzywdy nie czuje" wkurzona zona Ci to starala sie wytlumaczyc, ale odwrocilas kota ogonem, Twoja sprawa, Twoje zycie :-) Predatorko, mysle, ze zbliza sie czas by rozpoczac obiecany sobie temat przemocy...zacznij jesli mozesz, a ja bede wspoautorzyl ;-)) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstrahujac juz od samej
zdrady, ciezko uznac, ze jesli ktos jest krzywdzony, to koniecznie musi czuc sie z tym nieszczesliwy... chyba ze popadamy w totalny relatywizm i szczescie chorego w psychiatryku ktoremu sie wydaje ze jest napoleonem ma taka sama wartosc jak szczescie plynace z udanego zycia rodzinnego, sukcesu zyciowego, etc. Propaganda komunistyczna tysiacom dzieci zrobila wode z mozgu i pozbawila ich wiezi z rodzicami (coś ala mały pawka, co wydał ojca dla dobra systemu), i chyba wiekszosc ludzi zgodzi sie, ze zostały one skrzywdzone - mimo ze ryjki im sie cieszyły, gdy śpiewały komunistyczne hymny. Tak samo np. córka, którą matka uzależniła od siebie i sprawiła, ze nie potrafi nawiazywac relacji z innymi ludzmi, moze uwazac, ze jest jej całkiem dobrze cale zycie pielegnujac mamusie i narzekajac, ze mezczyzni to skurwiele i nie wolno iim ufać... ale prawda jest taka, ze wyrządzono jej wielką krzywdę. nie jest obojętne, czy jesteśmy szczęśliwi w świecie realnym czy w matrixie, gdyby tak było, najlepiej byłoby zaćpać się na śmierć, albo przewegetować całe zycie w stanie alkoholowego upojenia... gdyby zlikwidować kaca, byloby przeciez tak milo i przyjemnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
dokladnie tak jak napisales, o to mi wlasnie chodzilo, ze nie jest istotne, co na temat krzywdy mysli osoba "obiektywnie" krzywdzaca tylko efekt dzialania, a ze na dany moment osoba krzywdzona nie zdaje sobie z tego sprawy, to nie znaczy, ze nie dzieje jej sie krzywda zwlaszcza, ze odnoszac sie do Twojego przykladu z relacjami miedyz matka i dzieckiem - wiele matek stwierdzi - ale ja to dla jej dobra!!!!!! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×