jak myślicie, co się stanie, gdy nie pójdę na próbną maturę?

i czy w ogóle coś się stanie...? napisałam w deklaracji, że zdaję angielski na R, miałam iść na korepetycje żeby nadrobić zaległości z gramatyki. zmieniły mi się jednak plany i już początkiem października okazało się, że jest mi potrzebny język na podstawie. nie chcę pisać jutro rozszerzonego, nie zrobię tego dobrze a na sprawdzenie mojej pracy ktoś będzie musiał poświęcić czas... hmmm?

:-(

ja nie poszlam sobie na polski probny i nikt mi nic nie zrobil

powiem ci tak że tez jestem w klasie maturalnej i radze ci zebys poszla ale z tego powodu ze zobaczysz jak wyglada matura i pozniej nie bedzie juz takiego stresu ale jak nie pojdziesz to sie nic nie stanie.

stanie

Kubo - ja wiem jak wygląda matura :-) Aspektami technicznymi wcale się nie martwię, wiem gdzie wpisać PESEL i jak zamalowywać te śmieszne krateczki. Po prostu nie dało się odkręcić tego nieszczęsnego rozszerzenia, a moje ambicje (?!) nie pozwalają mi tam iść i napisać pracy na +/- 30%. To głupie, ale... Czyli myślicie, że nie będą wyciągane z tego żadne konsekwencje?

mysle ze nie przynajmniej u mnie w szkole jest powiedziane ze nie ale nie wiem jak jest u ciebie.

:-) a jak poszło wam dziś? o czym pisaliście? jaki przedmiot wybraliście jako trzeci obowiązkowy?

historie a ty?

u mnie w zeszłym roku z próbnej oceny wystawiali:/

ja wole hitorie bo na prawdziwej tez bede ja pisal a raczej musze ja pisac i to rozszerzona niestety.

ja piszę i jedno, i drugie ;] musisz? dlaczego?

no musze bo sie wybieram na prawo ale historii nie lubie. chcialem isc na ekonomie ale po klotniach z rodzicami dot. tego ze musze isc na prawo jednak sie na nie zdecydowalem.

sorry to wyzej to oczywiscie ja pisalem tylko to moj drugi nick

hmm, gdzie nie wymagają wosu na prawo? na uwr, uś? chyba na poznańskim? to głupie podejście, będziesz się potem męczył przez całe życie "dzięki" rodzicom? :O

nie nie to ze bede sie meczyl bo prawo tez mi sie podoba ale na 1 miejscu byla ekonomia. ale nie chcialem im tez zrobic przykrosci bo oni zawsze planowali ze wszyscy z nas troje beda prawnikami i ja jestem najmlodszy a moje rodzenstwo juz skonczylo studia tez prawnicze.Zreszta oboje z rodzicow rowniez sa absolwentami prawa.

w takim razie rzeczywiście, prawo wydaje się być rozsądniejszym wyjściem. lepsze perspektywy niż po ekonomii... no i nie będziesz miał problemów z aplikacją etc skoro macie caaały klan prawniczy :P:O a gdzie planujesz studiować?

mieszkam w krakowie wiec chyba UJ ale myslalem tez o KUL, ale chyba jednak zostane w krakowie.

aha i ja nie wiem skad w ludziach jest takie przekonanie ze jak sie ma w rodzinie prawnikow to jest latwiej z aplikacja?? pamietam jak moi bracia zakuwali do egzaminu i naprawde nie jest tak ze oni ja dostali na piekne oczy.

niestety, albo na szczęście, też mam prawników w rodzinie. nie mówię w tym momencie o e g z a m i n i e na aplikację, bo dla wszystkich ponoć jest jednakowy. ale nie oszukujmy się :D prawnicy, lekarze i budowlańcy (tylko nie ci z placu budowy, a od dozoru) to najbardziej skorumpowane i nepotyczne środowiska w polsce ;]

pewnie dostaniesz z przedmiotu 1 bo pewnie oceny z matury wpiszą wam jak oceny z prac klasowych :P

a ja wygrałem życie - znając moje szczęście, właśnie tak będzie iść czy nie iść, oto jest pytanie :O