Seks po tygodniu zepsuł piekne poczatki-jak ratować?

Hej, mam taki problem i w sumie wiem,że nikt mi nie pomoże bo to już musztarda po obiedzie, ale może to przestrzeże inne dziewczyny:( Nigdy wcześniej tak się nie zachowalam, ale między nami była tak silna chemia, że po prostu stało się... Od tego czasu minęły już 5 miesięcy a my nadal się spotykamy tylko że nie potrafimy sobie z tym poradzić :( Ja po fakcie stałam się trochę zaborcza i zaczęłam traktowac nas jako parę, on z kolei traktował mnie w towarzystwie bardziej jak koleżankę i ja nie mogłam tego znieść. Nie poznaliśmy się dobrze a zaczęlismy wymagać od siebie rzeczy jakbysmy byli ze sobą już długo(głównie ja, ale on też), nasze rozmowy ostatnio opierały się głównie na wyrzutach...W końcu zerwalam tę znajomośc ale nie byłam w stanie przestać się odzywać...mineły kolejne 2 tygodnie i w końcu zamilkłam, wtedy on zaczął zabiegać, powiedział, że się we mnie zakochał ale nie chce mnie ranić bo boi się że nie będę z nim szczęśliwa skoro on tak mnei rani swoim zachowaniem w towarzystwie itp.Mamy się teraz spotkac w sobotę i sama nie wiem co z tego wyniknie:( Czy ktoś był w podobnej sytuacji i poradził sobie? Teraz już wiem, że nie warto się spieszyć z pojsciem do lozka, zwlaszcza jak ktos ma zaborcza naturę jak ja ech!Pozdrawiam

JA TEZ TAK MAM !! bARZO MU SIE PODOBAM I JAKO ZE BYLA,M TEGO PEWNA ZE SZYBKO WSZYSTKO SAMA ROZKRECILAM I ON SIE JUZ NIE STARA , MASAKRA I TYLE

A MOGLA BYC TAK PIEKNIE , JA PIERDOLE SAMA SOBIE NAROBILAM

Tęsknie za nim bardzo,on też ale nie wiem czy uda nam się teraz to odbudować, tzn zacząć wszystko inne co wokół seksu, bardzo dużo sobie powiedzielismy pzrykrych rzeczy, wykrzyczeliśmy sobie oboje że jesteśmy egoistami itd,on zarzuca że ja kompletnie nei liczę się z jego uczuciami,ale z kolei ja nie widzę tych uczuć :(on sam przyznał że pragnie miłości i nei wie dlaczego gdy ją ma to ucieka...takie wszystko poplątane, oboje walczymy zaciekle, szkoda tylko że każdy o siebie a nie o nas :(czuję sie jak na jakimś polu walki

Po prostu sie nie dobraliscie, to ze seks po tygodniu, niczego nie zmienilo.

tak jak napisał Bezedury... po prostu niektorzy nie moga miec za dobrze w życiu, bo zaraz kombinuja, jak tu coś spieprzyc

Co za bzdura, ja z moim poszlismy na całość na 3 spotkaniu i jestesmy w stałym normalnym związku, ale my wiedzielismy oboje czego oczekujemy i czego chcemy już na tym 3 spotkaniu. Nie ma to znaczenia, zależy czego obie strony chcą. U was prawdopodobnie jedna strona czyli on traktował to bardziej na luzie.

tez mi sie wydaje, ze pojscie do lozka ni ema tu wiekszego znaczenia. Musicie po prostu wrzucic na luz, i sie spotykac,poznawac, moze wiecej czasu spedzajcie razem, a nie ze znajomymi. a moz eon poprostu nie lubi sie obnosic z uczuciami przy innych. ja np mam takiego chlopaka i jestem mega szczesliwa ze tak jest, bo nie dobrze mi sie robi jak niektorzy znajomi nic innego nie robia tylko przy wszystkich sie liza, obsciskuja etc. robisz za duzy problem. po prostu cieszcie sie soba.

mnie łózko tez spieprzylo znajomosc:O to samo co ty zaczelam traktowac nas jak pare, na dzien dzisiejszy sie nie odzywyma, powiedzialam sama nie odzywaj sie wiecej do mnie bladzic jest rzecza ludzka