Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba glupia

Nie chce mieszkac w pracy-czy jestem nienormalna ???

Polecane posty

Gość Chyba glupia

Na poczatku roku zaczelam szukac pracy. Zawsze jak na rozmowie mowie ze nie chce pracowac wiecej niz 168h pracodawca stwierdza ze w takim razie nie oplaca mu sie mnie zatrudniac. Dodam ze to praca na umowe zlecenie, wiec prawo mnie nie chroni. Czasami pracodawcy godza sie (niby) na te warunki liczac ze po miesiacu i tak postawia na swoim. I tak np.w pierwszym mies. bylo ok. w drugim juz bylo192 godziny w grafiku a w trzecim bylo 216 wiec sie spakowalam i odeszlam. Mialam tez oferte pracy-8 godzin od poniedzialku do piatku- niby fajnie. Juz sie ucieszylam a tu....cytuje;"ale musi pani przyjsc kiedy pania wezwiemy. np. w sobote lub niedziele gdy sa przyjecia". Popytalam. Przyjecia co tydzien do poznej nocy. Ludzie czy to ja zwariowalam czy cos tu jest nie tak? Zdaje mi sie ze to przez to ze 90% pracownikow godzi sie na takie praktyki a te pozostale 10% procent niech sobie bedzie bezrobotne. A CZY CZASEM NIE POWINNO BYC ODWROTNIE??? NIKT NIE ZYJE WIECZNIE- WEZCIE TO W KONCU POD UWAGE,LUDZIE !!!! Kiedy mam obejrzec film w kinie, wyjsc z psem, albo chociazby posprzatac chate skoro ciagle albo jestem w pracy albo tak zmeczona ze spie. Kiedys sie kur... obud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie zgadzam sie
i zgadzaja sie na wiele innych rzeczy, daja sie robic w konia miesiacami/latami a pozniej sie dziwia, ze drugie i treci pracodawca robi to samo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojojjj
zgadzam się - trzeba się kurde przeciwstawiać takiemu czemuś bo inaczej nic się niezmieni!! ja zrezygonowałam bo miałam mieć umowe na pół etatu a robić 6 dni w tygodniu za marną kase: ale są ludzie którzy tam dalej pracują i jest ok a zgłaszając się w UP wręcz opiepszyli mnie że wykształcona jestem a nie poszłam do Sądu Pracy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję obecnie po 11 godzin dziennie. Dojazd zajmuje mi 4h. W pracy słyszę \"a Pani znów zmęczona\", kiedy chcę wyjść o 17 (pracuję do 16) - \"a Pani co tak wcześnie\"? W piatek chciałam pojechać do znajomego, po pracy, na weekend - jedyny sensowny pociąg mam 0 17:30 - \"może Pani będzie musiała zostać\"... Grrr... w ciągu tygodnia nie mogę się z nikim umówić, zapisać na kurs etc. Na razie rozwijam się, pensję mam pewnie lepszą niż większość, ale jak na możliwości mego zawodu, moje umiejętności - fatalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba glupia
jojojojjj; mialam coś podobnego dwa lata temu. Dlugo szukalam az w koncu zdecydowalam sie na zwykly warzywniak bo mialo byc na pol etatu. Pol etatu mialo wygladac tak;O godz 7.30 przyjezdza po mnie szef bo ma po drodze.Razem otwieramy sklep, potem on jedzie do hurtowni a ja zostaje. O 11.30 jest spowrotem a ja ide do domu. A bylo; O 7.30 przyjezdza. o 10-tej wyjezdza i..... wraca o 17-tej. A potem jeszcze "poczekaj, przeciez trzeba wszystko pometkowac". Jak cos zjadlam to zapisywal w zeszycie i to w dodatku w cenie detalicznej a jak zaczelam zapisywac te nadgodziny to sie obrazil bo...cytuje;"przeciez zawsze bierzesz jakies jedzenie a ja za to placilem" (chodzilo o przeterminowane jogurty, serki i warzywa ktore juz sie nie nadawaly do sprzedazy, ktore i tak by poszly do smietnika)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba glupia
Do"Energicznej Trzydziestolatki". Rany bossskie, kobieto !!! Ja bym juz dawno uciekla z takiej pracy. Chcesz sobie zdrowie zrujnowac do reszty??? Zadne pieniadze nie sa tego warte. Wiem... ciezko jest szukac pracy jak... sie ciagle jest... w pracy;d ale jak sie bardzo chce... Ja obecnie nie pracuje i szukam, ale nie mam dzieci itd ,wiec jest mi łatwiej bo odpowiadam tylko za siebie- nie wiem jak Ty. A jak tak czytam o Twoim szefie(?) to sie zastanawiam czy przypadkiem nie robi tego wszystkiego celowo-to chyba podchodzi pod mobbing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
Energiczna trzydziestolatka, wierzyc mi sie nie chce ze sobie na to pozwalasz!! Ludzie powariowaliscie???jak was pracodawca nie szanuje to szukacie nowej pracy i jemu dziekujecie....po chuj sie na to godzicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
ja pracuje od pon - piatku do godz 16.Wybija godzina 16 i juz jestem w samochodzie!!to wasza wina ze pracodawce przzwycajacie do czegos takiego....pamietajcie-najpierw szanujcie siebie a pozniej zacznna was szanowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
przeciez skonczyly sie czasy w ktorych nawet rok sie szukalo pracy...teraz pracy jest pod dostatkiem...troche wiary w sibie i szacunku a bedzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
gdyby mi pracodawca powiedzial ze mam zostac dluzej to odrazu zapytalabym o patne nadgodziny!!!znajac zycie to wy nawey sie boicie o to upomniec i pracujecie po godzinach za friko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
nie no nie moge uwierzyc....trzydziestolatka ale z ciebie sierota!!!tylko mi nie mow ze zostalas mimo ze bylas umowiona...Boziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...........co sie z wami dzieje ludzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nie wierze
no to idz do tego twojego CUDOWNEGO szefa i powiedz ze chcesz pracowac tak jak sie umawialiscie i ze nie chcesz zostawac po godzinach.....to takie trudne??oni wykorzystuja tych co sie daja wykorzystywac, tak wiec pado na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo jest powiedzieć tym, którzy nie mają problemów ze stażem, zawodem, maja szansę uczyć się czegoś nowego w normalnych warunkach..... ja musiałam emigrować z polski, żeby znależć staż, pomimo iż mieszkałam w dużym mieście, skończyłam znaną uczelnię, specjalistów tego zakresu nie jest wielu, to jednak 14 osób po mojej specjalizacji pracuje jako "sprzedawca urządzeń takich i takich..." jedna osoba ma staż ( załatwiony przez znajomego) miałam wybór, i wybrałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ja pracuję obecnie po 11 godzin dziennie\" moim zdaniem, praca max 12h moze trwac zeby nie zwariowac. a najlepiej 8-9h. jezeli sie zostaje notorycznie po godzinach to znaczy ze praca jest źle zorganizowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jaka je jestem rozwydrzona! w poprzedniej pracy pracowałam o dzieło (ci mi pasowało finansowo). pracowałam 8h, a jak był projekt to czasem 3 dni pod rząd po 12-14h (za nadgodziny nie płacili najwyżej jak projekt był intratny to można było liczyć na premię). jak mi szef po takiej 3 dniówce kazał przyjść do biura, żebym sobie w nim siedziała 8h i pachniała(bo nic już do roboty nie było) to zaczęłam się rozglądać za nowa pracą. poszukałam nowej i patrzyłam żeby było blisko. do poprzedniej jechałam 30 minut z przesiadką, do obecnej 10 minut bez przesiadki. umowę mam na etat, ale ponieważ firma nie ma systemu rejestracji czasu pracy i nie płaci nadgodzin to mamy układ z szefem że normalnie pracujemy 7h zamiast 8h, ale nie stękamy jak trzeba zostać po godzinach bo jest projekt. i na tym układzie to my pracownicy wychodzimy na plus. nie rozumiem ludzi którzy dają się zapędzić do kieratu, który rujnuje im życie. mój chłop ma ciężej ode mnie bo do pracy ma godzinę jazy, pracuje ok 9h...tyle że on się na to godzi bo pracuje u faceta, który mu przekazuje wiedzę ze swoich 40 lat wykonywania zawodu, więc rozumiem że mu się opłaca. no i o 17 jest w domu i może jeszcze pożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enregiczna, a płacš ci za nadgodziny? powinnas wymoc na szefostwu (i inni tez) (jak sie da :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole jak ty masz tyle roboty to czemu na kafe siedzisz? :P znaczy sie marnotrawisz czas swoj i pracodawcy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna-->zapierdalasz bo twój szef żydzi na zatrudnienie więcej osób. u mnie w firmie w "gorących" okresach jest dużo pracy ale tak że jak pracujemy po 9h to ze wszystkim wyrabiamy. za to firma często w okresach "ciszy" płaci mi za pierdzenie na kafeterii (czyt za to że ma zawsze dostępna odpowiednia ilość siły roboczej). i to jest normalne, a nie robienie jedną osobą roboty dla 2. chyba sobie powieszę nad biurkiem napis "kocham swoja pracę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a karimatę i śpiworek trzymasz pod burkiem ;) kurcze energiczna miałam cię za taką pewna siebie i swego osóbkę i nie spodziewałabym się po tobie że dałaś się w taki kieracik zaprząc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba glupia
Energiczna ...;"Od wiosny szukam czegoś nowego," TO W KONCU OD WIOSNY CZY NA WIOSNE? A jesli juz to na ktorą???;d I co to za bzdury ze firma padnie jak wszyscy nie beda pracowali po 11 godzin i wiecej !!! Conajwyzej szef nie kupi sobie nowego autka i tyle. Oszczedza na was, powinien zatrudnic np. jeszcze dwie osoby ale PO CO SKORO WY ZROBICIE WSZYSTKO ! Wlasnie przez taka postawe pracownikow pracodawcy tak sobie pozwalaja. Przypomina mi sie ten dokument o szwaczkach w Chinach. Pracowaly po 16 godzin i wiecej bo zamowienia byly. Pracodawca nie placil pierwszej pensji zeby nie odeszly (kaucja).Jak mowily ze jest zbyt ciezko i ze malo placi to odpowiadal ze nie moze placic wiecej bo zbankrutuje i wtedy nikt nie bedzie mial pracy.Zaczely sie bac i juz bylo cicho. A pan pracodawca jezdzil super mercem pil drogie wino i sie bawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kuzwa gdzie wy pracujeciee
boze w zyciu bym sie nie zgodzila na takie warunki :/ ok rozumiem 11 h na przyklad CO JAKIS CZAS, czyli gdy np jest zamkniecie miesiaca czy cos takiego, albo wazny projekt ktory trzeba skonczyc, ale nie dzien w dzien :o ja pracuje na umowe zlecenie i przychodze na umowiona godzine, wychodze punkt 17 albo i 10 minut wczesniej i tyle, nie ma zadnych nadgodzin, zreszta Ci co w mojej firmie pracuja na etat tez nie zostaja na zadne nadgodziny, jesli juz to moze godzinke dluzej ale to od swieta :o jak mozna skazac sie dobrowolnie na zerowe zycie prywatne, koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×