Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Carolinna

Jeszcze nigdy nie kochałam się ze swoim mężem...

Polecane posty

Gość Major Kupricz 007
Carolinno jesteś zapewne dziewicą ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzi chorych sie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
Nie rozmawialiśmy o dzieciach, ale przypuszczam, że wie, bo on widzi jak patrzę na dzieci jak w parku, albo gdziekolwiek... Wiem, że to niedojrzałe i to najwyższy czas na żeby mieć dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwuess
hush ale przeciez on na pewno o tym mysli kazdej chwili i pewnie ma nadzieje ze kiedys to sie uda moim zdaniem juz sa duze postepy z takim czlowiekiem to jak z chorym w spiaczce - kazde mrugniecie okiem sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Extensa
hehe do playboy.... Ale sie usmiałam. Masz racje poniekąd;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwuess
playboy jest glupi gardze takimi ludzmi jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Playboy jest gupi
ludzi chorych się leczy, dotyczy to ją i jego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Playboy jest gupi
to sobie gardź, ja przynajmiej zdrowy jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
No jestem dziewicą, ale to niczego nie zmienia. I kochałabym go w ten sam sposób, gdybym była z kimś wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwuess
playboy tak ci sie tylko wydaje jestes zaburzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
A ja myślę, że Playboy to po prostu jakiś niedojrzały chłopak, który ze wszystkiego chce się pośmiać... :( Szkoda, że akurat ze mnie i moich problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zettwues - tak, owszem, ale tu pojawi się moje "ale" ;) Sam będzie ze sobą walczył długo i być może nigdy się nie otworzy. Fachowa pomoc wielokrotnie zwiększa szanse na postępy, a na dodatek - rozmowa, ujawnienie swoich lęków i traumatycznych przeżyć bywa, bolesnym, bo bolesnym, ale oczyszczeniem. Wstępem do nowego. Naprawdę, w takiej sytuacji to już grzech nie skorzystać z pomocy. Trzeba próbować. gdy człowiek jest w śpiączce, jego bliscy jeżdżą po lekarzach, konsultują przypadek i walczą o jego powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze jestes dziewica
Zmienia wszystko.............!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybyś była dziewicą
patrzyłabyś na wszystko inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Playboy jest gupi
przepraszam cię bardzo autorko, problem jest bardzo poważny, i tu na forum, nic oprócz głupot nie wymyślimy, bo nie mamy ku temu ani wiedzy ani doświadczenia, Pan, który się ożenił z Tobą, jeśli już nie odczuwa potrzeb seksualnych, to powinien wybrać inną drogę, życia, a nie wpędzać w lata młodą dziewczynę, Jeśli nie ma pociągu, to może sobie wziąść, gosposię i będzie miał, ten sam efekt, a żenić się po to by miec darmową służącą, to świństwo, wiekszą świnię to chyba można spotkać tylko w samoobronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarnajurna
MODLISZKA fajnie cytujesz z wikipedii, ale szacun ze kilka slow zmieniłas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnblabla
Wyjdz do ludzi dziewczyno.... Poznawaj nowych ludzi,poznaj swiat... Pracujesz miedzy ludzmi? Masz kolezanki? Masz rodzine? Mam wrazenie jakbys zyła w jakims matrixsie z tym człowiekiem wykastrowanym;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
Ale to nie jest tak, bo ja wiedziałam i on przede mną niczego nie ukrywał. Zresztą my przed ślubem znaliśmy się parę lat i wiedziałam, że on jest taki a nie inny, że nie lubi bardzo okazywać swoich uczuć, i to, że nie będziemy uprawiać seksu. I myślę jeszcze, że gdyby był świnią tak jak piszesz, Playboy, to on by mi tego wszystkiego nie mówił. Po prostu by się ze mną ożenił. Ja znałam sytuację i sama sobie tak wybrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może Ty go nie pociągasz? hm on wcześniej mieszkał z dwojgiem rodziców czy z jednym? a teraz wogóle nie utrzymuje z nimi kontaktu? no dziwne to to, trudno coś doradzić, najlepiej udać się po pomoc do kogoś fachowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Playboy jest gupi
to nie wiem, poco założyłaś temat, jesteś szczęśliwa, więc sobie bądź :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Major Kupricz 007
Ile teraz macie lat ? Nie szkoda Ci zycia ? Wiedziałem ze jestes dziewicą bo jakbys zaczela wspolzycie nie potrafiłabys przestac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolinna - jakby ktoś dziecku zaproponował cukierek z arszenikiem, uczciwie ostrzegając, to nie byłby świnią? Ja to widze tak, że w momencie brania ślubu byłas niedojrzałą dziewczyną, dorosłaś, zmieniłaś się, zrozumiałaś cały ciężar takiego życia i masz prawo zawalczyc o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
Ja mam rodzinę, ale teraz to on jest dla mnie najbliższym człowiekiem. I to jest tak, że moja rodzina też nie była taka dobra i kochana. Chociaż nie twierdzę, że było mi źle w moim rodzinnym domu. I kocham moją mamę i braci, ale nie są tacy dla mnie jak on. On nigdy nie wymagał ode mnie, żebym ja siedziała w domu, żebym była tylko przy nim, dlatego myślę, że on nie jest egoistą , tak jak tam pisaliście. Ja sama nie mam ochoty wychodzić do tych wszystkich ludzi, pięknie się uśmiechać do wkurzających mnie nierzadko ludzi, ani śmiać się z czegoś, co dla mnie jest po prostu pozbawione sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeenergia
\"Zresztą my przed ślubem znaliśmy się parę lat i wiedziałam, że on jest taki a nie inny, że nie lubi bardzo okazywać swoich uczuć, i to, że nie będziemy uprawiać seksu. I myślę jeszcze, że gdyby był świnią tak jak piszesz, Playboy, to on by mi tego wszystkiego nie mówił. Po prostu by się ze mną ożenił. Ja znałam sytuację i sama sobie tak wybrałam. \" To w czym problem?cipka cie swedzi...zdrowy obiaw w wieku 25lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to albo jesteś szczęśliwa w tej wieży z kości słoniowej, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carolinna
Napisałam jak jest, wy mi odpisaliście, mogłam się poradzić i w końcu wygadać. I dzięki w ogóle za wszystkie wpisy, bo wiem, że staraliście się mi pomóc. Na pewno parę z waszych rad będę się starać wcielać w nasze życie, jak choćby to co napisała Modliszka, Miśka czy Zettwuess. No i myślę, że w końcu czas żeby pomyśleć o dobrym psychologu, na razie pewnie tylko w pojedynkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu wszyscy tu doradzają "wóz albo przewóz", w tak delikatnej sprawie trzeba wypracować jakieś półśrodki. Uważam, że autorka jest fantastyczną dzielną dziewczyną i już wiele osiągnęła, teraz pozostaje kwestia co dalej, jak pomóc jemu i jej, bo przecież kochają się, tylko on jest zablokowany psychicznie. Fajnie jest doradzać, tylko mało to się ma z wykonaniem takich rad, to nie jest takie hop siup, najtrudniej jest walczyć samemu ze soba a męża autorki czeka właśnie taka walka, z resztą widac, że cały czas walczy bo postępy są. A skoro on nie ufa nikomu obcemu to najwiekszą głupota jest myślec, że pójdzie do obcego człowieka wygadac się z tego co go gryzie, choćby to miał być sam papież a nie psycholog. Co można w takiej sytuacji robić? To chyba najlepiej wiesz Ty autorko, bo znasz go przecież lepiej niż my. Cierpliwość i miłość dały efekty, jestem za tym, abyś trwała w tym. I rozmowa. Dużo dużo rozmowy, jeśli Ty autorko bedziesz dla niego otwarta księgą to on będzie miał taki wzorzec, pracuj nad tym, że w Waszym domu mówi się o problemach, nie zmuszaj go, nie wypytuj, bądź po prostu przykładem. Życze Ci dużo wytrwałości i siły, jesteś dzielna i zobaczysz, że wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem tylko tyle - nie trudno kochac jak malzonek zaspokaja wszystkie potrzeby, a jak ie zaspokaja to won. Jestem pod ogromnym wrazeniem Twojej postawy, to jest dopiero PRAWDZIWA miłość. Milosc, to czasami trud i poświecenie. A nie wyrzucenie kogos na smietnik, bo nie moze kilka razy dzennie albo w innym wypadku jest nieuzyteczny. Tam na poczatku ktos Ci napisal, abys sama poszla do psychologa, seksuologa przedstawila sprawe. Mozesz to jakos tez wybadac w jego rodzinie, choc tak, zeby o nie wiedzial bedzie trudno. Psycholog tez pomoże Ci do niego dotrzec. Jeśli go kochasz, a widac, ze tak, to walcz o niego. Nie wyrzucaj go. Życie nie opiera sie tylko na seksie. Owszem, to wieksza radosc w zwiazku, wieksze przywiązanie no i w koncu potomstwo, ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×