Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

deko

jak to jest???????

Polecane posty

czy tragedie, nieszczęścia które spotykają nas w życiu, sprawiają że stajemy się silniejsi czy słabsi? czy ktoś kto nie przezył jakieś tragedii ma prawo mówić o sensie życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeEEEEeeeeeeee
jedna i drugą ręką podpisuję się pod tym, że co nas nie zabije to nas wzmocni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a piszesz to z własnego doświadczenia? mi chodzi o prawdziwe tragedie ludzkie, a nie o to że chłopak mnie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście pokutuje takie przekonanie, że co cię nie zabije, to cię wzmocni, ja natomiast się z tym nie zgadzam. Fakt, wszelkiego rodzaju tragedie, potknięcia i wszytko to, co w jakis tam sposób jest związane z tą trudniejszą stroną zycia na pewno wzbogaca nasze doświadczenia, ale nie nazwałabym tego, że wzmacnia, wręcz przeciwnie - w jakiś sposób obciąża jednak człowieka. Jesli juz się dzieje cos złego, to oczywiście dobrze jest coś z tego wynieść, ale ... dla mnie to żadne wzmocnienie, to po prostu trudny moment w moim życiu, którego chciałbym, żeby po prostu nie było (gdybym miała na to jakiś wpływ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flemh
jakby ci reke urwalo to cie nie zabije ale czy cie to wzmocni??? nie wydaje mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ale za mną jedno nieszczęście do dzisiaj się ciągnie... niby się z tym pogodziłam, ale nie przestaję pytać "dlaczego?". na pewno takie rzeczy nas zmieniają... czy na lepsze? czy jesteśmy silniejsi? ja na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzmacnia to z czym się uporasz, co przezyjesz, poukładasz i ogarniesz (bo nie zawsze można zrozumiec), a na końcu wyciągniesz z tego naukę dla siebie. i dopiero wtedy gdy nieszczescie zostanie oswojone mozna podniesc glowe i pomyslec ze teraz jest sie silnym, bo tragedia mnie nie zlamala. i ofkors mowa tu o faktycznych tragediach. nie o zerwaniu z chlopakiem czy "czemu on do mnie trzy dni nie dzwoni"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co mi nie chodzi o sytuacje że tak powiem życiowe jakie nam się przytrafiają w życiu w kontaktach z ludźmi. Bardziej mi chodzi o wypadek, śmierć, chorobę cieżką czy też pożar, powódź? czy takie sytuacje dodają siły czy raczej jej ujmują.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiście uważam, że takie sytuacje ujmują sił człowiekowi, w żaden sposób go nie wzmacniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deko ja osobiście uważam, że takie sytuacje ujmują sił człowiekowi, w żaden sposób go nie wzmacniają. popieram i swojej sytuacji nie będę szczegółowo opisywał ale powiem tylko tyle teraz mam świadomość a raczej obawe ze jak wsiadam w auto to i ja moge nie wrucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ludziach którzy dużo przeszli rodzą sie flustracje, a Ci co mówią weź sie w garść raczej nie wiedzą co mówia. Jedynie osoba która ma podobne dośw. może cos doradzic, choć i tak wiadomo każdy reaguje różnie. Ja wiem że ten rok dał wielka szkołę, i wcale nie czuje silniejsza niż przedtem. Może wiem więcej co do pewnych spraw, ale swego rodzaju strach pozostaje. Powiedzenie co nas niezabije to nas wzmocni, wypowiedział chyba ktoś kto nie ma pojęcia o cierpieniu czy tragedi.. bo takie dośw. nie dają sił, choc większość osób swoje uczucia kryje w sobie i na pozór mogą sie one wydawać silne i pogodze z tym co się stało.. zreszta co innego zrobić. Niemniej taka jakby rysa zostaje w człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm na moich rękach umierała bardzo bliska mi osoba. kiedy juz sie pogodziłam z tym że tej osoby nie ma, kiedy przebolałam stratę i uspokoiłam własne emocje - wiem że mozna z tego czerpac siłe. nie przymierzajac - jak Scarlett O\'Hara - \"jutro bedzie przecież nowy dzień\"... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co w środku kryjemy najbardziej boli potrafi zabijać wyniszczać nas od środka fakt tragedie tylko może zrozumieć ten kto ją przeżył Dobrze pamiętam jak sam o mało bym nie pobił kumpla jak mi powiedział wiem co czujesz skad on może wiedzieć co ja czuje ?? to nie on podbiegł do samochodu to nie on widział to co ja to nie on męczy sie ze świadomościom ze może jednak jak bym ja jechał pierwszy tak by sie nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek sie zmienia..jesli wzmocnienie to nieufność ostrożność ...to tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldldldl
"wręcz przeciwnie - w jakiś sposób obciąża jednak człowieka" Dokładnie: nieszczęścia, cierpienia odciskają piętno, naznaczają, izolują, obierają siły i chęci. Może zależy od ich ilości - umiarkowana może działać jak szczepionka - wzmacniać układ obronny. Zbyt duża działa jak zmasowany atak - podkopuje siły życiowe, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko co ma nieufność i ostrożność do śmierci czy też pożaru? ja osobiście nie pogodze się z tym nigdy, może z czasem wszystko zelżeje, ale strach i ból pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozar Ci cos zabrał wiec zal pozostanie ale wydaje mi sie ze juz tak nie bedziesz sie przyzwyczajać do rzeczy nie wiem sama :) za pozno na myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczajanie się do rzeczy to wg. mnie cecha osobnicza, ja się przyzwyczajam do miejsca, cokowiek czy gdziekowliwek by to nie było. więc wersja sami w moim przypadku sie nie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli o pożar chodzi, to nie jest żaden żal, czy coś w tym rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×