Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydlana_panienka

zakochałam sie w swoim lekarzu

Polecane posty

za długo to trwało i wypaliło się ale to na bank nie Twój, żona mojego gina już dawno śpi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despina "Aghai Co u Ciebie ? Odezwij się proszę . Pozdrawiam" Hej hej! Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam ale sporo się u nas działo w ostatnim czasie, m.in. znalazłam pracę i po pierwszym bankiecie musiałam z niej zrezygnować [za racji tego, że "kolega" z nowej pracy w bardzo nachalny sposób zaczął się do mnie przystawiać (dosłownie z łapami) przy całej kadrze i przy moim A. a że mój luby jest uczulony na wszelkich "absztyfikantów" zostawił mu na twarzy wyraźny sygnał, że ma się ode mnie trzymać z daleka]. Najlepsze, że gdybym była tam sama to nikt z kadry by nie zareagował a facet mógłby mnie na legalu zaciągnąć gdziekolwiek i zrobić co by chciał... Dodatkowo eks-dziewczyna A. ostatnio sobie o nim przypomniała i stwierdziła, że nikogo nigdy tak nie kochała jak jego i chce do niego wrócić. Na nic tłumaczenie, że on ma już żonę i nie chce utrzymywać z nią kontaktu. Nie wiem co sprawiło, że nagle zapałała o niego nawrotem miłości bo nie widzieli się od paru lat. Zaczęła też wydzwaniać do mnie i ostrzegać, że ona "z niego nie zrezygnuje", wysyła mi ich stare zdjęcia i wmawia, że z pewnością ze mną nie jest tak szczęśliwy jak był z nią - kompletnie nie wiem skąd ma na mnie namiary. A. już parę razy nie wytrzymał i kiedy dzwoniła kilka razy z rzędu bo nie odbierał, w końcu użył dosadnych słów. Wtedy zaczęła zarzucać mi, że zakazuję mu kontaktu z nią... Zawsze uważałam, że nie powinno się mówić w negatywnym sensie o kobietach, z którymi sypiał nasz facet, ale TO uważam za przesadę. A. uważa, że jeśli kobieta nie przystopuje - powinniśmy to zgłosić. Co od naszych starań o dziecko to nadal są w martwym punkcie. Despina a co u Ciebie? Jak tam Elenka? :) Przygotowania do ślubu trwają? O ile pamiętam to 23 sierpnia tak? Egzaminy na studiach przebiegły pomyślnie? Ja po obronie zastanawiałam się nad pójściem na studia doktoranckie ale jednak odkładam ten plan na "za rok", więc narazie będę funkcjonować jako pani magister ale A. namawia mnie żebym dalej kontynuowała proces kształcenia, może jeszcze w ostatnim terminie zdecyduję się dopełnić mój drugi kierunek :) Skończyłam też w tym roku studium i jestem specjalistką od zabiegów estetycznych (czy coś podobnego mi tam napisali na dyplomie) haha :D Mój miły dziś na nocnym, więc nadrabiam zaległości forumowe ;) Piszcie dziewczyny co u Was :) Sporo tu się nagromadziło wpisów, ale przyznam, że nie zagłębiałam się w nie poważnie... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że nie do końca składnie się wypowiedziałam ale pora już nobliwa i chyba muszę udać się na spoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja majeczka
Aghai, sporo się wydarzyło. Moje uczucie nabrało innego wymiaru, jesteśmy przyjaciółmi.Dużo rozmawiamy i niestety, ale zakochane lub chcące sie przypodobać lekarzowi pacjentki to normalka w tym zawodzie. Mój mi o tym mówił a także jego koledzy po fachu.Zainteresowanie jest duże.Większość lekarzy stosuje się do przysięgi Hipokratesa tzn. jest wolnych od pożądań zmysłowych. Są wyjątki, ale to rzadkość.Są i będą, ale to fachowcy przeważnie po rozwodach, mający nieustabilizowane życie.Wiekszość lekarzy to są poważni, zapracowani ludzie, chcący pomagać, a przy tym są mili. Mój nigdy nie mówił źle o pacjentkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aghai Witaj kochana ! Ciężkie jest niestety zycie z lekarzami :( Mój slub mial sie odbyć 26 sierpnia . Ale został odwolany...! Mój narzeczony za duzo rzeczy mi zakazuje. Za duzo zazdrości i brak zaufania w naszym związku. Kocham Go ale ta roznica wieku sprawia, że pojawiaja sie konflikty....On wiecznie w pracy a ja wiecznie sama z córcią... Wiem, że mu ciężko bo nic z tym poradzic nie może i wiem, że chcialby być więcej czasu przy swojej młodej "zonce" ale to niestety nie mozliwe .I dlatego pojawiaja sie zakazy. Mam siedziec w domu i czekać........Dlatego nie chcę slubu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja majeczka "Dużo rozmawiamy i niestety, ale zakochane lub chcące sie przypodobać lekarzowi pacjentki to normalka w tym zawodzie" Fakt, że jest to zjawisko dość powszechne. Być może za sprawą powszechnego wyobrażenia o lekarzach. Co do Przyrzeczenia Lekarskiego i zasad ogólnej Etyki Lekarskiej m.in. nienadużywania zaufania pacjenta, nie wykorzystywaniu wpływu na pacjenta poza aspektem medycznym to różnie bywa. Właściwie lekarz nie powinien wykorzystywać swojej dominującej pozycji wobec pacjenta ale... jeśli dwie strony są chętne ;) Ja jestem wdzięczna mojemu A. że nie trzymał się restrykcyjnie tych właściwie niedomówionych zasad (bo nie jest zakazane wiązanie się lekarza z pacjentem, ale jest to sprawa jego własnego kodeksu etycznego - ale fakt, na takie relacje patrzy się "wilkiem"). Są sprawy, które bardziej mnie w niektórych lekarzach wkurzają np. Nie masz ubezpieczenia - idź prywatnie - nie masz ubezpieczenia ani kasy - z leczenia nici. I gdzie tu zasada o udzielaniu pomocy bez względu na status majątkowy? Cieszy mnie, że Twój i Pana Doktorka łączy uczucie przyjaźni. Taka relacja, pozbawiona pożądliwości jest wiele trwalsza od przelotnego romansu, flirtu czy zauroczenia :) Despina "Ślub mial sie odbyć 26 sierpnia . Ale został odwolany...! Mój narzeczony za duzo rzeczy mi zakazuje. Za duzo zazdrości i brak zaufania w naszym związku. Kocham Go ale ta roznica wieku sprawia, że pojawiaja sie konflikty...." Rozumiem, że jest Ci ciężko, ale rozumiem także Jego. Ma młodą kobietę u swego boku i nie chce tego stracić. Mój wcześniej miewał obawy, że będę chciała sprawdzić "jak to jest" z innymi, że młodość się we mnie odezwie et cetera. My bardzo dużo na ten temat rozmawialiśmy i poukładaliśmy nasz kodeks postępowania, zasady których nie wolno przekraczać, mamy do siebie zaufanie. ALE i tak kiedy ktokolwiek się do mnie zbliży... raczej pewne, że przynajmniej usłyszy iż jestem JEGO - tak na wszelki wypadek :D Rożnica wieku ma tu duże znaczenie. Na przykładzie mojego związku mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o moich znajomych płci męskiej to nie ma najmniejszych problemów, ale kiedy granica koleżeństwa ze strony tej drugiej osoby zostaje rozmyta - pojawia się ze strony A. głos sprzeciwu. Trudno żyć ze świadomością, że nasz partner trzyma w zanadrzu dozę rezerwy, ograniczającą zaufanie. Jednak stając w Jego sytuacji - młoda, zapewne atrakcyjna kobieta w domu... Jeśli On chciał stworzył z Tobą związek, nie ma pewności, że ktoś nie chciałby zająć Jego miejsca. Z pewnością gnębią go takie myśli - tym bardziej jeśli nie poświęca Wam takiej ilości czasu jakiej wraz z Córką potrzebujecie. Myślę, że powinnaś przeprowadzić z Nim długą, poważną rozmowę z zapewnieniem, że powinien Ci zaufać na 100%. Co do syndromu "on wiecznie w pracy" to doskonale rozumiem. A. dziś miał być ze mną, ale niestety jego kolega z pracy ma chore dziecko i mój luby przystał na propozycję "zamieńmy się dyżurami". Obecnie, kiedy nie pracuję i nie chadzam na zajęcia też "siedzę i czekam". Kiedy się uczyłam i pracowałam czas rozłąki znosiłam lepiej. Mimo, że mam obecnie nieograniczony czas dla siebie, mogę zatracać się w kartach książek, które kocham, pogłębiać swoją widzę, łazić na zakupy bez listy ;), nie muszę stresować się pracą a utrzymanie spadło tylko na Niego, to coraz bardziej odczuwam, że nie ma go obok. Moje godziny samotności mijają w atmosferze lekkiego niepokoju i powoli zaczynam rozumieć fakt, że pracą i natłokiem nauki rekompensowałam sobie Jego nieobecność. Z drugiej strony - te godziny wynagradza niezwykła chwila kiedy On wraca, ja otwieram drzwi a przede mną stoi facet, którego kocham i wita mnie najbardziej rozbrajającym uśmiechem na świecie. Myślę, że nie każda kobieta ma takie momenty magii w codzienności, bo z opowieści znajomych o powrotach ich facetów do domu słyszę czasem tyko historie, że zrobił awanturę bo nie ma obiadu, bo bałagan itd. A ja widzę wzrok mówiący, że on chce tylko spędzić ze mną swój czas. Ciężkie bywa to życie z doktorkami. Przepraszam za długość mojego posta ale jakoś mam czas lekkiej pustki i tęsknoty... no i się rozryczałam. Pozdrawiam Was i piszcie jak u się Wasze sprawy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my lonely days
"Moje godziny samotności mijają w atmosferze lekkiego niepokoju i powoli zaczynam rozumieć fakt, że pracą i natłokiem nauki rekompensowałam sobie Jego nieobecność. Z drugiej strony - te godziny wynagradza niezwykła chwila kiedy On wraca, ja otwieram drzwi a przede mną stoi facet, którego kocham i wita mnie najbardziej rozbrajającym uśmiechem na świecie. Myślę, że nie każda kobieta ma takie momenty magii w codzienności, bo z opowieści znajomych o powrotach ich facetów do domu słyszę czasem tyko historie, że zrobił awanturę bo nie ma obiadu, bo bałagan itd. A ja widzę wzrok mówiący, że on chce tylko spędzić ze mną swój czas." Jejjj jak to ladnie opisalas! Nie martw sie, moze twoj kochany jakos pouklada sobie prace zeby spedzac z toba wiecej czasu. Ja tez zakochana w.....lekarzu. Ale czytam twoje aghai posty i despiny to widze ze zycie z takim czlowiekiem nie jest takie proste, moj nie jest mna chyba zianteresowany, satrszy jest odemnie ma tak z 32 lata chyba w ogole to nie jest polakiem i ciezko by mi bylo bo komentarzy by sie pojawialy na kazdym kroku, jest dla mnie mily ale pewnie jak dla wszystkich. ma ladny usmiech, sniada cere, biale zeby, czarne oczy i wlosy, zadbany, jak czuje jego perfumy to normalnie az mi sie w glowie kreci i ma takie piekne dlonie ale na palcu zauwazylam obraczke :( chyba niedawno sie ohajtal bo wczesniej nie mial :( myslalam ze moze cos z tego bedzie ale on nic poza tym ze jest mily nie robi, spyta tylko czasem co u pani slychac a ja mialam nadzieje ze zaprosi mnie na kawe czy cos. trafilam do niego jak mialam otwarte zlamanie i mialam operacje teraz chodze o niego jeszcze na wizyty i kontrole ale ta obraczka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my lonely days
"Moje godziny samotności mijają w atmosferze lekkiego niepokoju i powoli zaczynam rozumieć fakt, że pracą i natłokiem nauki rekompensowałam sobie Jego nieobecność. Z drugiej strony - te godziny wynagradza niezwykła chwila kiedy On wraca, ja otwieram drzwi a przede mną stoi facet, którego kocham i wita mnie najbardziej rozbrajającym uśmiechem na świecie. Myślę, że nie każda kobieta ma takie momenty magii w codzienności, bo z opowieści znajomych o powrotach ich facetów do domu słyszę czasem tyko historie, że zrobił awanturę bo nie ma obiadu, bo bałagan itd. A ja widzę wzrok mówiący, że on chce tylko spędzić ze mną swój czas." Jejjj jak to ladnie opisalas! Nie martw sie, moze twoj kochany jakos pouklada sobie prace zeby spedzac z toba wiecej czasu. Ja tez zakochana w.....lekarzu. Ale czytam twoje aghai posty i despiny to widze ze zycie z takim czlowiekiem nie jest takie proste, moj nie jest mna chyba zianteresowany, satrszy jest odemnie ma tak z 32 lata chyba w ogole to nie jest polakiem i ciezko by mi bylo bo komentarzy by sie pojawialy na kazdym kroku, jest dla mnie mily ale pewnie jak dla wszystkich. ma ladny usmiech, sniada cere, biale zeby, czarne oczy i wlosy, zadbany, jak czuje jego perfumy to normalnie az mi sie w glowie kreci i ma takie piekne dlonie ale na palcu zauwazylam obraczke :( chyba niedawno sie ohajtal bo wczesniej nie mial :( myslalam ze moze cos z tego bedzie ale on nic poza tym ze jest mily nie robi, spyta tylko czasem co u pani slychac a ja mialam nadzieje ze zaprosi mnie na kawe czy cos. trafilam do niego jak mialam otwarte zlamanie i mialam operacje teraz chodze o niego jeszcze na wizyty i kontrole ale ta obraczka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my lonely days
sorki za podwojne posty ale cos mi sie zacielo eh jakbym chciala z nim byc, moc sie do niego przytulac, zeby mnie obejmowal :( jak mysle ze ze rbi tak z inną ze jakas kobieta jest dla niego calym swiatem to serce mi sie sciska zwariowalam chyba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my lonely days
sorki za podwojne posty ale cos mi sie zacielo eh jakbym chciala z nim byc, moc sie do niego przytulac, zeby mnie obejmowal :( jak mysle ze ze rbi tak z inną ze jakas kobieta jest dla niego calym swiatem to serce mi sie sciska zwariowalam chyba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aghai Jestesmy razem 3 lata ale dopiero teraz zrobił sie taki męczący ! Dlaczego ?? Na to pytanie nie potrafi mi logicznie odpowiedzieć ! Mamy dziecko przecież... Rozmawiamy dużo... On jest poważnym i zrównoważonym mężczyzną. Nie zachowuje sie jak małolat i nie robi mi chorych scen zazdrosci .Jednak ma te swoje sposoby by mnie z rownowagi wyprowadzić...... Np. ostatnio to juz przegiął...Jakbym to ja byla winna, że jakis facet do mnie zagaduje... Wiem, że On bedąc w moim wieku zył sobie bez zobowiązań. Studiował i bawil się na ile czas mu pozwolił. Wie doskonale jak to jest mając 20 lat...Ja z kolei w wieku gdzie wiekszość nie mysli w ogóle o dzieciach i rodzinie weszlam w powazny związek ze starszym mężczyzną, który swoje sie wyszalał i dla ktorego teraz liczy sie tylko rodzina ! Dla mnie także ale On mi nie ufa !! Dodam, że wziął mnie dziewicą . A sam bedąc w moim wieku mial nie jedna partnerkę... Rozumiesz ? Ja dopiero studiuje i mam kontakt z bardzo młodymi ludzmi, którzy nie zawsze są fair- zwlaszcza chłopcy ;P Ale co ja mogę zrobić ?! Tylko zaufanie w naszym przypadku i bedzie Nam jak w bajce ! Bo jest cudownym mężczyzną. I nie wyobrażam sobie Go stracić przez taką głupotę jaka jest zazdrośc . Ale na slub sie nie zgodzę jesli tego nie zmieni. Bo wziąć slub to mozna w każdej chwili a potem nie ma nic gorszego jak rozwód ! Bo nawet najwiekszą miłość może zniszczyć brak zaufania. A ja nie chce być kontrolowana . I gdy K nie może mi towarzyszyć w jakims spotkaniu u naszych przyjaciół -to ja ide sama. Oczywiście gdy moge sobie pozwolić na to nie zaniedbując małej ani nauki ! Robie zle ? Sama juz nie wiem ... Ale rowniez mi brakuje tego rozerwania się bo studia i corka pochlaniaja niemal caly mój czas. Wiekszość czasu jestem sama z Elenką.. Samotne spacery i wyjścia do znajomych , rodziny.... Fakt, że gdy wraca to nam nieba uchyla a gdy ma dzien wolny to traktuje mnie jak księżniczke i spędzamy cudowne chwile . Jednak uważam, że podjęlam sluszną decyzję ! Sorry ze tylko tak o sobie ale ciężki mi bardzo :( A Ty Aghai pogoń tą glupią babę jak najdalej sie da !! Bo to widać wyrafinowana s**a jest !! Wspolczuję Ci bo na pewno nie jest miło... MY LONELY DAYS a ile ty masz lat ? Bo mnie z narzeczonym dzieli 10 lat. I tez nie jest polakiem... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aghai Jestesmy razem 3 lata ale dopiero teraz zrobił sie taki męczący ! Dlaczego ?? Na to pytanie nie potrafi mi logicznie odpowiedzieć ! Mamy dziecko przecież... Rozmawiamy dużo... On jest poważnym i zrównoważonym mężczyzną. Nie zachowuje sie jak małolat i nie robi mi chorych scen zazdrosci .Jednak ma te swoje sposoby by mnie z rownowagi wyprowadzić...... Np. ostatnio to juz przegiął...Jakbym to ja byla winna, że jakis facet do mnie zagaduje... Wiem, że On bedąc w moim wieku zył sobie bez zobowiązań. Studiował i bawil się na ile czas mu pozwolił. Wie doskonale jak to jest mając 20 lat...Ja z kolei w wieku gdzie wiekszość nie mysli w ogóle o dzieciach i rodzinie weszlam w powazny związek ze starszym mężczyzną, który swoje sie wyszalał i dla ktorego teraz liczy sie tylko rodzina ! Dla mnie także ale On mi nie ufa !! Dodam, że wziął mnie dziewicą . A sam bedąc w moim wieku mial nie jedna partnerkę... Rozumiesz ? Ja dopiero studiuje i mam kontakt z bardzo młodymi ludzmi, którzy nie zawsze są fair- zwlaszcza chłopcy ;P Ale co ja mogę zrobić ?! Tylko zaufanie w naszym przypadku i bedzie Nam jak w bajce ! Bo jest cudownym mężczyzną. I nie wyobrażam sobie Go stracić przez taką głupotę jaka jest zazdrośc . Ale na slub sie nie zgodzę jesli tego nie zmieni. Bo wziąć slub to mozna w każdej chwili a potem nie ma nic gorszego jak rozwód ! Bo nawet najwiekszą miłość może zniszczyć brak zaufania. A ja nie chce być kontrolowana . I gdy K nie może mi towarzyszyć w jakims spotkaniu u naszych przyjaciół -to ja ide sama. Oczywiście gdy moge sobie pozwolić na to nie zaniedbując małej ani nauki ! Robie zle ? Sama juz nie wiem ... Ale rowniez mi brakuje tego rozerwania się bo studia i corka pochlaniaja niemal caly mój czas. Wiekszość czasu jestem sama z Elenką.. Samotne spacery i wyjścia do znajomych , rodziny.... Fakt, że gdy wraca to nam nieba uchyla a gdy ma dzien wolny to traktuje mnie jak księżniczke i spędzamy cudowne chwile . Jednak uważam, że podjęlam sluszną decyzję ! Sorry ze tylko tak o sobie ale ciężki mi bardzo :( A Ty Aghai pogoń tą glupią babę jak najdalej sie da !! Bo to widać wyrafinowana s**a jest !! Wspolczuję Ci bo na pewno nie jest miło... MY LONELY DAYS a ile ty masz lat ? Bo mnie z narzeczonym dzieli 10 lat. I tez nie jest polakiem... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafka
Maju, napisałaś prawdę, własnie tak jest:O :? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafka
ale Aghai dała nadzieję, że jak obie strony chcą to przysięga się nie liczy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafka
południowcy to jednak zaborczy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
:P :O :I :U :Y :T :R :E :W :Q :L :K :J :H :G :F :D :S :A :M :N :B :V :C :X :Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
:{ :} :[ :] :; :' :< :> :/ :@ :! :# :$ :% :^ :& :* :( :) :_ :+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
jeszcze nie umiem robić faceta w czerwonym kapelusiku, może ktoś mnie nauczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dancing i dupcing
:D [ cool ] (oczywiscie bez spacji) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
dzięki na Ciebie zawsze mogę liczyć, wielkie buziaki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafka
ale sobie jaja robicie tu jest temat o uczuciach, miłości, zakochaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dancing i dupcing
:D 👄:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
dancing and dupcing ile masz lat, może bylibyśmy parą, poznanie na cafe to jest to :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dancing i dupcing
stary jestem 3 dychacze na karku:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
dla mnie akurat, a jak jeszcze kawaler to miód na serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ma żonę a czyta to dlatego, że ma obawy przed wizytą żony u gina, to 😘 😘 😘 dupcing and dansing

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka k
dla mnie pasuje, nawet jak jestes synem gina lub innego doktorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dancing i dupcing
:D bede sie o nia wtedy martwil gdy bede ja juz mial :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×