Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydlana_panienka

zakochałam sie w swoim lekarzu

Polecane posty

Gość maja majeczka
Ja też wiem, że to możliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Izabella 18 to Twój gin? Ja wiem, że jeden gin po rozwodzie miał romans z pacjentką ale o żonatym nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
dziewczyny opiszcie jak to się stało, jestem bardzo ciekawa.Wiem, że żonaci bardzo się pilnują, ja miałam romans ze swoim kierownikiem do dziś mamy zażyłe kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten gin o którym pisałam, poznał kobietkę też w gabinecie.Ona coś mu załatwiała a on w rewanżu zaprosił ją na kawę a potem to już wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
Izabella 18 zazdrszczę Ci, ja wczoraj o swoim dużo myslałam aż się rozpłakałam, chciałabym, żeby mój gin choć troszeczkę czuł do mnie miętę, bardzo bym chciała. Pewnie on zrobił pierwszy krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic do dodatnie
yhm czytam wasze dyskusje i nie moge sie nadziwić...hmm mam nadzieje że do mojego lekarza żadna łachudra taka jak Ty nie będzie sie nadstawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
To śmieszne ludziom się wydaje, że tylko pielęgniarki mogą romansować z lekarzami, a to właśnie my pacjentki mamy większe pole do popisu, nie jeden przykład, że to jest prawda ale jak nie chcecie to nie wierzcie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda to piszą zazdrosne żony, które nie chcą uwierzyć, oczywiście to jest życie... w nim wszystko może się zdarzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiokjhgfdsdfgh
wiesz co ci powiem ,krowa która dużo ryczy...dopowiedz sobie sama :) po co rozgłaśniasz o natrętnych i namolnych relacjach z lekarzami .To facet powinien za tobą ganiać :)) a nie Ty za nim , wiec jesli zdobędziesz juz ,to jak to bedzie wygladał wasz stosunek do siebie, on szybko sie tobą znudzie dziewcze!!!? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seferg657hy
i nie jestem żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seferg657hy
po prostu nienawidzę takich kobiet które same sie pchają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co się wypowiadasz jak nie dotyczy Cię temat, ja dużo się naczytałam i rozmawiałam na temat ginekologów bo sama jestem zauroczona jednym i nie pierdziel głupot, ze to są wymysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała dygresja
po to żeby uśwaidomic takim jak Ty ,że lekarz sam wybiera a nadstawianie tyłka :D o niczym dobrym nie wrózy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
W dzisiejszych czasach nie często się zdarza by facet wybierał, faceci boją się kobiet, także dziewczyny mogą czekać w nieskończoność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiele wieciert
w nieskończoność :) nie przesadzaj :) nie można być natrętną w tych sprawach' facet jesli chce i mu zalezy to oczywiste wyjdzie do kobiety z inicjatywą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
znasz jakieś przykłady, bo ja nie.... kiedyś owszem ruch zawsze należał do faceta a teraz to można się zaczekać...jeszcze jak jest żonaty to nieprędko Cię zaczepi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie w starszym wieku są bardziej ostrożni i dlatego o miłość trudno, a jeszcze jak jest żonatym lekarzem to jest pod presją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittyy
Ja też romansuje z lekarzem poznanym w gabinecie i tyle tylko powiem niedowiarkom, że wszystko jest możliwe, a jak ktoś pisze że nie, to znaczy że nie ma zielonego pojęcia o tym co to prawdziwa chemia, pociag i zauroczenie. I nie ma znaczenia, że to lekarz i pacjentka, bo procedury się ominie zawsze, jak dwoje jest chetnych i powiedzmy wolnych to nic nie stoi na przeszkodzie!!!!! Osoby wypowiadajace się krytycznie są sfrustrowane i szczerze im współczuje, skąś się wzięli na tym forum i tylko żółć wylewają na dziewczyny, które się zakochały i to z wzajemnością czasem (przynajmniej jak u mnie) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittyy
Jest naprawde wiele przykadów szcześliwych związków pomiędzy lekarzem, a jego pacjentką... Lekarze z pielęgniarkami się wiązą, to czemu nie z pacjentką??????? Ktoś ma odebrać sobie szanse na szczęśliwe życie, tylko dlatego, że etyka zabrania? Ale czego dokładnie?! Zawsze można się spotykać poza miejscem jego pracy. I nie piszcie, że lekarze tylko między sobą romansują. Znam to środowisko i pisze to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wanda To On mnie podrywal..bo mimo, ze spodobal mi sie bardzo jako mezczyzna to pierwsza w zyciu nie zrobilabym kroku ! I szczerze to na poczatku czulam sie troche niezrecznie i nie wiedzialam jak mam sie zachowac ;) Teraz gdy sobie przypomne to smiac mi sie chce :D Ale Jego ponoc to urzeklo we mnie...Pierwsza wizyta byla jeszcze znosna, ale na drugiej to dawal mi takie sygnaly, ze cos do mnie czuje ze nie dalo sie tego nie zauwazyc :P Po tej drugiej wizycie zadzwonil do mnie po tygodniu.. A Twoj gin ile ma lat ? I jaka macie roznice wieku, wiesz ?Bo szczerze Ci napisze, ze gdyby nie uczucie to bym chyba nie chciala sie spotykac z ginekologiem ! Za duzo minusów . Pierwszy to roznica wieku ! I to, ze jestem mloda bardzo... Ojciec do tej pory jest przeciwny temu zwiazkowi, mimo ze juz pelnoletnia jestem. Mozna by bylo wymieniac wiele powodow przeciw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
między nami jest 10 lat różnicy, ale mi nie dawał nie wiadomo jakich sygnałów tylko subtelnie adorował i ma żonę do tego, a Twój żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
Izabella i co Ci powiedział jak zadzwonił, a na wizycie jakie dawał sygnały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
kitty a z Twoim jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittyy
A między nami jest 11 lat różnicy. Oczywiście ja jestem tyle młodsza.Poznaliśmy się w szpitalu, leżałam u niego na oddziale i nie było to położnictwo o nie! Był cudownym, opiekuńczym i troskliwym człowiekiem. Przychodził bardzo często do mojego łóżka, pytał o sampopoczucie, dużo rozmawialiśmy ale wtedy czysto zawodowo tzn o mojej przypadłości. Potem zapisałam się do niego do poradni. I tak chodziłam systematycznie, a tematy stawały się coraz mniej zawodowe, a bardziej prywatne. I w końcu się umówiliśmy na kawę i tak się to zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittyy
Podrywał mnie ale bardzo subtelnie, taktownie. Tak, aby nie wystraszyć, ale dać do zrozumienia, że mu się podobam. Uśmiechał się dużo, był bardzo serdeczny. Czułam, że mnie wyróżnia spośród pacjentek, choć starał się to robić taktownie. Ale jedno muszę powtórzyć: chemia była między nami od razu, od pierwszej chwilii. VCzasem tak jest, ze zaiskrzy w sekundzie. Nie spieszyliśmy się jednak, sytuacja bardzo powoli się rozwijała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to u mnie byla roznica 10 czy 11 lat to bylabym szczesliwa :P U nas jest 16 lat ...:/ wanda jakie dawal sygnaly ? Na pewno nie zachowywal sie jak jakis napalony dupek :P Wtedy pewnie bym uciekla od niego.Nie lubie rowniez nachalnych facaetow !! Od samego poczatku dawal wrazenie takiego zauroczonego faceta jakby zakochal sie od pierwszego wejrzenia hehe . . Bardzo uwaznie mnie sluchal z taka jakby troska i patrzyl tak gleboko w oczy . Ciezko mi to wytlumaczyc slowami . Flirtowal ze mna w bardzo subtelny sposob . Na naszym spotkaniu poza gabinetem juz wiedzialam , ze ma w stosunku do mnie powazne zamiary. Zachowywal sie inaczej-bardziej na luzie !?! Bardziej stanowczo okazywal swoje zainteresowanie mna .Przyjemnie wspominam nasza pierwsza randke ;) Nie ma zony ale mial juz narzeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
Narzeczona to pół biedy nie ma czym się przejmować.Ja wiem, że mój z żoną rzadko siedzi ale też się jej boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etghyjnmkuty
dobrze że mój nie jest w posiadaniu żony :) a sylwestra gdzie spedzacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×