za dwoje

Mój problem polega na tym że... jestem samotny. miłosci nie szukam. zatrzymałem się w miejscu licząc na to że sama mnie odnajdzie. Teraz kocham za dwoje... Czy to normalne kochac kogoś kogo by się chciało a nie wiadomo czy ta osoba istnieje?? głos rozsądku nic mi nie podpowiada:( zatraciłem wiare w sens własnego istnienia:(

nie rozumiem

http://tekstpiosenki.emuzyka.pl/690/69.html

czesc sissy :)

niktos.... aleś wymyślił:P:P:P

cześć zws :)

niktważny77 Wiem,że to trudne i ciężkie chwile dla Ciebie.. Samotność jest jak choroba?W/g mnie jest nią..;-).. Odnajdziesz się z czasem.:) Pewnych uczuć nie da się zmienić,zapomnieć.. Nie na wszystko jest odpowiedź.. Ale!Znajdziesz to,czego szukasz-bo szukasz-każdy z Nas czegoś szuka..jedni znajdują,drudzy nie;-).. I będzie..porozumienie,poznanie,oddanie,zjednanie..słów wiele.. i jedna myśl będzie -wspólna..

Nie kochasz kogoś, kto nie wiesz czy istnieje, tylko kochasz wyobrażenie o idealnym związku

nie miewam żadnych wyobraźni:) żyje z dnia na dzień. ideał nie istnieje więc napewno o takiej miłości nie myślę. A psa już mam i przynajmniej on nie odmówi przytulenia!

do nikwazny77-------> ja tez tak mialam, wywoływałam uczucie miłości, zakochania i pokladalam nadwyżki energii w chłopakach, ktorych znałam z widzenia ):) i też tak mam, jestem na razie samotna :)

niktważny opisz twoje wyobrażenie o ukochanej kobiecie

napewno masz jakieś wyobrażenie......nie załamuj się....napewno gdzieś jest ta jedna jedyna......jeszcze będziesz szczęśliwy:) życzę ci tego szczerze

"Teraz kocham za dwoje... Czy to normalne kochać kogoś kogo by się chciało a nie wiadomo czy ta osoba istnieje?? " Tzn. kochać swoje wyobrażenie o kimś kogo znasz ? Czy kochać kogoś kogo sobie wyobrażasz ? Bo jeśli chodzi np. o Larę Croft to masz problem.

don fiasco nie mądraluj

nie mam wyobrażenia. gdybym je miał i spotkałbym właśnie taka z wyobraźni to mógłbym się bardzo zawieść gdyby okazała się zupełnie inną osobą. swój na swojego musi trafić. a może dla mnie nikogo nie ma...

don foiasco - czy ty myślisz że taka osoba jak Lara i cała reszta gwiazd mają takie uczucia by móc kogoś pokochać?? hahahahaha

nikt obiecłeś mi coś :).......to ja E:)

nikt ważny, a w czym tkwi Twój problem? Jesteś nieatrakcyjny, nudny, nie masz zainteresowań, jesteś brutalny, jesteś egoistą?

nikt, mam sie wypowiedziec w Twoim temacie, czy wolisz, zebym tego nie robil? pozdr.

E - jak emilka??? o rety :-)

Próbuję jedynie zdefiniować Twój problem w taki sposób, abyśmy wszyscy przestali się zastanawiać o co właściwie chodzi, nim uznamy, że i tak go nie rozwiążemy :)

o retyt to ja??? upp

głosie dawaj:) wiez że Twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne:) Ja jestem Boski:) A więc tak. jestem biedny moje auto to fiat nie mam konta w banku i nie lubię różowego koloru:) to tak obólnie. jestem wrazliwy troche niecmiały mam poczucie humoru potrafie znieśc krytykę mojej skromnej osoby. a moja była żona była dla mnie skarbem dlatego bardzo błęboko ja zakopałem:) Problem jest taki że osobu które obdarzam uczuciem nie sa tego warte. i tak sobie teraz czekam jak głos na pokaz swojej kolekcji:) ale namieszałem:)

Niktos, musimy postawic sprawe jasno, jak to miedzy facetami masz prpoblem i chcesz mojej rady? czy sie zgrywasz i chcesz moich zartow :-) pozdr.

Nie wiem czy to jest normalne, ale ja juz wiele lat temu wymyslilam sobie w glowie faceta, wiem mniej wiecej jak wyglada, jak sie zachowuje i wierze, ze on gdzie tam jest, tylko go jeszcze nie spotkalam. Czy to normalne?

oczywiscie, teraz wez te niebieska pigulke i biegniemy biegniemy przez pola...wprost do slonca......

myślałem że już zawsze będe wtulał się w Twoje włosy ale sie pomyliłem. A teraz nawet nie wiem czy żyje. Ehhhh jeszcze nigdy nie wtulałem się w długie włosy:( głosie dawaj szczerze inaczej nie chce. wiesz jakie mam podejście do siebie:)

no wlasnie sek w tym Niktos, ze nie wiem jakie masz, bo raz na swoj temat zartujesz innym razem sie smucisz, nie jestem wrozka, jasnowidzem, nie domysle sie napisz mi wprost, na czym polega Twoj problem, chyba ze mam sie ograniczyc do postu otwierajacego ten temat.

głosie czy to normalne mieć w sobie za dużo uczucia?? czuje że mam go w sobie dużo tylko nie ma nikogo kto by je potrzebował. jedyne czego bym chciał to zaopiekować się kimś i czuć się potrzebny komuś bo wiem że jestem w stanie, ale nikt mnie nie kocha:(

http://aleksandrusia12.wrzuta.pl/audio/qRUNoX7oZA/na_ciebie_czekam_kolejny_dzien