Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość F7

Czy on jest normalny? Chyba oszaleje....

Polecane posty

Gość F7

Sytuacja wyglada nastepujaco: Jemy razem kolacje.Rozmawiamy o pierdolach,bla bla.I ja mu mowie,ze czytalam artykul o zarobkach w Brukseli,ze to zdzierstwo,ze sprzataczki zarabiaja tam nawet tyle i tyle.A on do mnie zebym przestala gadac glupoty,bo to bzdura zeby sprzataczka az tyle zarabiala.Ja odopwiadam,ze nie wiem czy to prawda,ale tak bylo napisane.On do mnie,ze czemu znowu gadam o pieniadzach,ze porownuje go do sprzataczek(!!!) A ja( i tu byl moj blad,bo trzeba bylo od razu ta dyskusje skonczyc a nie,ja naiwna jak zwykle sie tlumacze...) zeby sie nauczyl sluchac ze zrozumieniem,bo nigdzie nie powiedzialam ze go do jakiejs sprzataczki porownuje i nie wspomnialam slowem o jego zarobkach,ze to bylo jako ciekawostka o tych zarobkach.A on,ze co sie tak tych sprzataczek uczepilam,ze on nie bedzie z glupkiem ktory wierzy ze sprzataczka moze tyle zarabiac.Na co ja wstaje od stolu i mowie ze nie bede z chamem rozmawiac.A on dostal szalu i mnie popchnal o siane,przyparl do niej i przez zacisniete zeby ze doprowadzam go do szalu. Jak to teraz czytam to smiac mi sie chce,ale naprawde,tak bylo.Kiedys przysiegam,ze mu przyjebie w pysk jak jeszcze raz mnie popchnie/scisnie.Zastanawiam sie,czy to ma sens...Jak zwykle przepraszal bla bla.Ale...on juz tak kilka razy zrobil(z tym popchnieciem czy scisnieciem reki).Jestesmy razem 3 lata,nie mamy dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
tak, nie jestes normalna, pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
Chyba doskonale wiesz, że jesteś z facetem o niskim poczuciu własnej wartości... "nie porównuj mnie do sprzątaczki" -żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale uważam że
"Jak to teraz czytam to smiac mi sie chce" Tu się nie ma z czego śmiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak TY
Moj facet,robi podobnie:/ Ostatnio np. ogladalismy film w pewnym momencie on zaczyna mi przeszkadzac....wierci sie,krytykuje(sam wybrał film) a jak mu zwróciłam uwage,zeby sie uspokoil bo chciałabym doogladac go do konca.To z nerwów zrzucił z łóżka nasza kotke.Na co ja zareagowałam, co on robi?A on wział złapał mnie mocno obiema rekami za głowe,ścisnał i odepchnął:-o Oczywiscie, wsciekła na niego powiedziałam,ze zachowuje sie jak debil:/ Troche przesadziłam,ze słownictwem...ale przestałam panować nad soba.Nienawidze,kiedy mi tak robi,albo tak jak napisała autorka.Przypiera do sciany ,odpycha itp W złości chciał mi jeszcze cos obrazliwego powiedziec,ale w ostatniej chwili sie opanował:/ Jestesmy razem 4 lata, takich sytuacji było już kilka,zawsze w trakcie jakis kłotni.Zaczynam sie zastanawiac czy któregoś pięknego dnia poprostu mi nie przywali, bo przestanie nad soba panować!W takich momentach mam ochote kopnąc go w d... niech sobie idzie i nie wraca.Ale po chwili mi mija i zyjemy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać, że nie możesz ze swym wybrankiem rozmawiać nawet o błahych rzeczach, o czymkolwiek, to smutne.... To jest Twój mąż czy chłopak? Twój partner może Cię kiedyś skrzywdzić, doprowadzić do Twojego kalectwa (fizycznego) lub nawet moze Cie zabić. Nie zamierzam Cię straszyć, ale musisz kiedyś przejrzeć na oczy i zastanowić sie w głębi serca: CZY NA PEWNO CHCĘ Z NIM BYĆ? Bo skoro on jest bardzo impulsywny, porywczy, to naprawdę ja bym nie ryzykowała swojego życia i bym od niego odeszła. Szczerze mówiąc, twój parntner ma pewne cechy psychopaty... i naprawdę to się może kiedyś źle zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak TY
CrazeFreya - Odpisałąs na post autorki, czy moj?Obawiam, sie jednak ze to było do mnie.Masz rację czasami sie zastanawiam,czy to ma sens.Mam mieszane uczucia.Kocham lecz czasami chciałabym odejsc w złościach.Potem on przeprasza,ja sie zapieram, prawie sie wyprowadzam ,on dalej błaga a ja w koncu ustepuje....chore to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak TY
prawde mówiąc pasuje do nas 2.niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie on potrzebuje kogoś na kimś może sie wyrzyć. Obojętne jest to czy jego partnerką jest kobieta, która nia da sobą pomiatać czy kobieta - szara myszka. Lewpiej sie wyprowadzić od takiego "świra", damskiego boksera, który lubi bić i mścić się na kobietach. Osobiście boję sie takich ludzi, unikam ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larwinka
Gnoje z nich i tyle.Wykastrowac takich sku.r...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vel robinchud de Chujnia
kastrować????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety trzeba przyznac, ze tak nie powinny zachowywac sie osoby z ktorymi zamierzamy spedzic cale zycie. jezeli jeszcze nie uderzyl to zrobi to potem bedzie nastepny raz, raczej nie warto marnowac sobie zycia, ale milosc nie wybiera i kazdemu dobrze jest radzic ODEJDZ OD NIEGO; niestety to nie jest proste jak jest sie w samym zwiazku. do najgorszego dojdzie jak zaczniecie siebie obwiniac za takie sytuacjie, w tym momencie to juz bedzie potrzebny psychoterapeuta. jezeli nie jest za pozno przeanalizujcie caly zwiazek sami w spokoju, niekogo sie nie sluchajcie same wybierzcie to co powinno byc dla Was lepsze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do obu pań: przeczytajcie sobie "trzepot skrzydeł" k.grocholi. to jest pamietnik maltretowanej przez meza kobiety,autorka opisuje wszystko,jak to sie zaczelo,jak na poczatku bylo slodko,jak on ja kochal,ja potem z dnia na dzien zaczelo sie psuc i sama nie wiedziec kiedy znalazla sie przez niego w sytuacji bez wyjscia..nie opowiadam dalej,bo nie chce psuc lektury.ale jak tylko przeczytalam ten topic od razu mi sie to skojarzylo.zaczyna sie zwykle od takich sytuacji,a konczy sie tragedia:( moze to pesymistyczne co pisze ale trzeba miec oczy szeroko otwarte,i brac pod uwage wszelkie symptomy tego ze wasz wybranek w przyszlosci moze miec jakies chore zapędy:( przeczytajcie,na prawde warto,a moze wam cos ta ksiazka podpowie,pomoze cos zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porównalas go to sprzontaczki to masz. Mogłas go porównac do biznesmena, wtedy nie było by całej tej grandy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądre zabawy w dom
Mój mąż NIGDY, PRZENIGDY w życiu nie zachował się wobec mnie agresywnie! Nawet najmniejszym gestem. Najgorszym wyzwiskiem jakie od niego usłyszałam przy MEGA, MEGA kłótni było to, że jestem głupia... Za co później strasznie przepraszał. Nie wyobrażam sobie, żeby o jakiś gówno zarobić od faceta, zostać popchniętym i wyzwanym od idiotek czy debilek. Wy się kobiety w ogóle nie szanujecie? Bo zachowanie Waszych partnerów NIE JEST NORMALNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jest normalny. I Ty chyba niestety też skoro się nie szanujesz i uważasz, że popychanie to coś "normalnego" w związku. Kiedy się opamiętasz??? Jak wylądujesz na "ojomie" z urazem mózgu??? Wybacz dosadność mych słów, ale niestety miałam nieszczęście obserwować takie małżeństwo. Nie tłumacz go i nie tłumacz się miłością, bo niestety ale możesz podzielić ten los. Czego Ci NIE ŻYCZĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie autorka porównała go do sprzątaczki, tylko on sam sie porównał : " On do mnie,ze czemu znowu gadam o pieniadzach,ze porownuje go do sprzataczek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×