praca-pomoc kuchenna, jaka?

co sadzicie o tej pracy? mam mozliwosc startowania do niej,nigdy tego nie robilam, nie mam zadnych kucharskich wyksztalcen czy zdolnosci, troche sie boje czy to bardzo trudna praca? co dokladnie sie w niej robi? bo mam jak dotad do wyboru tylko wykladanie towaru w markecie, to juz nie wiem co lepiej, a forsy potrzeba bo zyje na kreche wiec musze szybko jakaz znalezc

ukladac talerze itp - to taki sprzatacz kuchenny a nie kucharz :D

no wiem , hehe, ja gotowac nie umiem wiec nigdy nie pojde na kucharza :) tylko cos mi facet mowil ze trzeba kroic np warzywa, boje sie ze zle je bede kroic, n za grubo czy za wolno.. a jak sie ksztaltuja zarobki?

cos widze ze nikt tak nie pracuje.... :( w sumie to sie nie dziwie,:P

znam jedną osobę która tak pracuje. robi wszystko co w danej chwili trzeba, klei pierogi, a za chwilę wołają ją na salę bo brakuje kelnerki albo kogoś innego, potem znowu pierogi przerywane np krojeniem warzyw, zmywaniem naczyć itd a wiem, że zarobki niewielkie jak na taką charuwę bo ona ją za taką ciężką pracę uważa, przychodzi do domu i pada :/

bo to musi być cholerna harówka, wiec nie dziwne, że ktoś tam po powrocie do domu pada :( Skoro co chwila wołają do pomocy to oznacza, że przez ileś tam godzin nawet na chwilkę nie przysiądziesz. Chyba wolałąbym supermarket...Może zarobki chociaż konkretniejsze.