....dlaczego nie ma miłości ?

guuupia ale zeby zaraz idiotka niech cie ino tylko dorwe, to zabaczysz, no

ale mnie zanierwilas

:P

takich "idiotów" i "idiotek" jeszcze jest troche na tym swiecie :)

no, cale.....chwala Bozi:)

gdzie sie leczycie i co wam daja

jak ktos w sobie ma milosc , to nie da sie z niej wyleczyc . Zreszta po co szukac na nia lekarstwa? Przeciez to najpiekniejsza czesc czlowieczego jestestwa :)

najpiekniejsza czesc:O tylko ile mnie to zdrowia kosztuje, zeby nie wsiasc w auto i nie pojechac popatrzec sobie na Tego , co nie jest moj. gadasz glupoty. ide, bo mnie wkurzasz

nawet nie wiesz ile razy bylam w drodze , by sobie tez chociaz z daleka spojrzec. cale szczescie , ze potrafilam zawrocic . Piękna i bolesna...taka milosc tez potrafi byc :( Wyrzekniesz sie jej?

nie ? nie wyrzekne, bo go kocham ale coraz czesciej do mnie dociera fakt, ze nie ma przyszlosci dla tej milosci!!!!!!!!!!!!!!

schowaj ja w sercu i zyj dalej, jesli spelnienie jest niemozliwe. To trudne, ale masz jakis inny wybor jesli wyrzec sie jej nie potrafisz a przyszlosci tez to nie ma. Chociaz nigdy nic nie wiadomo co nam jeszcze pisane. Nadzieja...................

ona nie powinna byla nigdy ale to nigdy zaistniec!!!! juz o tym wiem, ze sama wyrzadzilam sobie choolerna krzywde i to co przezywam i jak cierpie, to wszystko mam na wlasne rzadanie, wiec nie mow mi i nie pytaj co jest dla mnie dobre, bo sama juz nie wiem

"dlaczego nie ma miłości ?" pewnie dlatego http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4031332

nadzieja, to matka glupich i ona umiera ostatnia. tylko blagam nie wklejaj mi piosenki, bo pomysle, ze ...nawet boje sie o tym pisac:(

exre daj spokoj, materialistki to inny rozdzial. nie poruszaj ze mna tematu, bo dla mnie jesli jest milosc to wszystko inne tez sie ulozy. koniec tematu

nie mam najmniejszych wątpliwości :) Czasem przychodzi zupełnie nie w pore...

nic nie wkleje...nie chce sama juz sie dolowac smutami. Nadzieja? moze i matka glupcow ale czesto jest ostatnia rzecza jaka czlowiek ma I nie pisz, ze ta milosc nie powinna zaistniec. Ona wiedziala co robi i do kogo przychodzi...tylko, ze my potrafimy cos spieprzyc.......

czasem zaskakuje nas,przychodzi zupelnie nieoczekiwana,nie w porę.Nie mija mimo upływu czasu,pomimo oddalenia..Proby ucieczki przed nią nie zdają się na nic,nie daje o sobie zapomnieć... Jest taka miłość,miłość pomimo.,miłość wbrew..Miłość prawdziwa...

nie w porę... i gdy nagle zrozumiesz, że to miłość, jesteś jak dziecko, które nic nie rozumie... Ja właśnie nic nie rozumiem...

o milosc powinno sie walczyc....bo jesli sie nie walczy, to to oznacza, ze takie uczucie nie ma nic wspolnego z prawdziwa Miloscia przez duze M

o milosc powinno sie walczyc....bo jesli sie nie walczy, to to oznacza, ze takie uczucie nie ma nic wspolnego z prawdziwa Miloscia przez duze M nie zgodze sie z Toba:( łatwo pisac, trudniej zrobic:( , bywa, ze lepiej nie walczyc, bo moze to przyniesc odwrotny do oczekiwanego skutek. i co wtedy ? no ?

jest zabawa jest ryzyko...lepsze to niz siedziec z zalozonymi rekami i zastanawiac sie co by bylo, gdyby....

dobrze, a jesli ta jak mowisz zabawa przekreslisz wszystko ? co bardziej boli ? swiadomosc, ze sobie odpuscilas/les, czy swiadomosc, ze swoja miloscia kogos osaczasz i tym zniechecasz?

mysle ze to pierwsze

a ty tak uparcie walczysz o te milosc ? hm ?

z jakim skutkiem. chyba ci troche nie wierze, teoretyzujesz

hm ja juz chyba nie mam o co walczyc

najpierw optymizm a teraz... ale chyba, czy raczej ? bo to roznica

http://www.youtube.com/watch?v=XX1poSrDa4A

a czym sie rozni raczej od chyba?...zreszta to juz w tej chwili naprawde nie zalezy ode mnie...