kto ważniejszy żona czy dziecko?????

myślę jednak ze to maż i żona sa najważniejsi.

i mój mąż podobnie, ale jesteśmy dla siebie na pierwszym miejscu. Nie zaniedbujemy związku. W końcu kiedys dziecko dorośnie i się wyprowadzi, a z mążem zamierzam spędzić resztę życia

Jeżeli nasz partner zawsze na pierwszym miejscu będzie stawial nasze dziecko to nic dobrego z tego nie wyniknie dla nikogo. Oboje rodzice powinni dbać i kochac dziecko ale w zdrowy,normalny sposób.I mikuszka napewno jest takim normalnym rodzicem.Co zrobi jej mąz jak dziecko dorośnie,założy wlasną rodzinę?Jego świat sie rozpadnie,nie bedzie mial czym wypelnic tej pustki po "stracie"dziecka.Nie będzie wstanie naprawic swoich relacji z żoną po tylu latach ignorowania jej potrzeb.A moze jeszcze posunie sie do tego,że będzie chciał "na siłę" brac czynny udzial w zyciu ich dorosłego dziecka.

juz myślałam, że jestem nienormalna...jak to dobrze, że są ludzie , którzy podobnie myslą.

Dla męża znacznie ważniejsza powinna być żona a dla żony mąż. Nam niedawno (niecałe pół roku temu) urodziła się planowana, oczekiwana, chciana, kochana córeczka, z której bardzo się cieszymy. Bardzo ją kochamy, ale siebie wzajemnie kochamy wiele miliardów razy mocniej, nieskończenie. To małżeństwo jest sensem naszego życia i tylko tak w kochającym się małżeństwie być powinno. Jeżeli tak nie jest, znaczy to że ta miłość małżeńska jest za słaba. Ale wtedy trzeba koniecznie o nią walczyć, codziennie i wytrwale. Gdy ta miłość już jest cudowna, zdecydowanie większa od miłości do dziecka itp. Nigdy się nie poddawaj w walce o pozycję nr 1 w oczach męża w Waszym domu. To Ci się należy, a jeżeli tego nie będzie to wszyscy będą bardzo pokrzywdzeni. U nas dziecko, Bogu dzięki tylko wzmocniło miłość małżeńską i nie zachwiało hierarchią, ale nawet codziennie tak przewaga małżeństwa nad innymi miłościami tylko rośnie. To oczywiście Boża zasługa, ale my się o to codziennie bardzo staramy. Czasami sprawia to trud, ale nawet wtedy jest to najradośniejszy trud na świecie. Więc Mikuszka - jesteśmy w 100% z Tobą!

moda przyszła z zachodu,teraz mezczyzni sa lepszymi ojcami niz mezami.

Maż cie potratowal jak zone rozplodowa,to przykre, przykre sa tez przypadki kiedy zony spia z dzieckiem zamaist z mezem

mąż bo go pokochałam, związałam się z nim przysięgą (nie wiem jak można pisać, że to obca osoba) i z naszej miłości powstało dziecko no chyba, że ktoś traktuje męża jak samca rozpłodowego

to jeden z powodow przez, ktore nie chcialabym miec dzieci. to egoistyczne podejscie, ale lubie byc w centrum zainteresowania mojego partnera. wolny czas spedzamy tylko ze soba i niech tak zostanie

I tego nikt nie powinien zmienic !

najpierw jest wspolmalzonek, ppotem dzieci a potem rodzice i dalsza rodzina - tak mowi kosciol. p.s inna milosc jest do dzieci inna do zony czyz nie?

tym pytaniu. Można być sie zapytać czy ważniejsza matka czy żona. Jeśli facet odchodzi od żony i dziecka a chce budować nową rodzinę to priorytetem powinna byc nowa rodzina, z tym że nie może zaniedbywać dziecka. Ale nie może żyć wyrzutami sumienia, bo nie zbuduje zdrowych relacji z nową partnerką i nie zbuduje relacji z dziećmi. Bedzie zawsze rozdarty. Dzieci pójdą swoją drogą a on spieprzy drugi związek.

ważniejsza. Tak było zawsze.

dla mojego męza ja jestem ważniejsza niż nasza córka chociaz ją kocha, i mnie się to nie podoba. Dla mnie zawsze nasza córka będzie najważniejsza, gdyby wybuchł w domu pożar to ją bym ratowała pierwszą i jesli mój mąz zrobiłby inaczej czyli przedłożył mnie nad nasze dziecko , nie wybaczyłabym mu tego nigdy w życiuy( oczywiscie ten pożar to tylko taki luźny przykład) Kobieta która ma problem z zazdrością o swoje własne dziecko , łatwo w zyciu niestety nie ma, współczuję trochę autorce, bo naprawdę niewesołe ma życie

gdyby mógł uratować z tonącego statku mnie albo dziecko to wybrałby mnie. Okrutne to ale ja sie z tego ucieszyłam.

my z moim ukochanym zdecydowaliśmy się na dziecko tylko dlatego aby uwieńczyc nasza miłość a nie po to aby mieć dziecko,jest ono naszym uzupełnieniem i razem tworzymy rodzine,jednak nigdy nie będzie ważniejsze od naszej miłości

Mój Ukochany Mąż zawsze wybierze mnie, kiedyś - gdy byłam w ciąży już musiał (musieliśmy) wybierać i wybrał mnie. Ja zawsze również wybrałabym jego. Mimo, że oboje bardzo mocno kochamy naszą córeczkę to zawsze najważniejsi jesteśmy dla siebie nawzajem. To jest podstawa zdrowego związku - niesamowita, szalona, codziennie mocniejsza miłość między małżonkami - potem długo, długo nic i bardzo duża miłość do dziecka.

Ja z mezem jestesmy dla siebie najwazniejsi, a dzieci są owocem naszej milosci ,lecz nie moge powiedziec ze bardziej je kocham niz męża ,bo to byla by nie prawda

no i cała kafeteria, pytanie było do mężczyzn ale słodzą sobie żony, otóż nic bardziej mylnego, wyobraźcie dobie sytuację gdy pali się wasz dom i facet pierwszy się zorientował, zawsze ale to zawsze uratuje najpierw dziecko, choćby nie wiem jak. kochał żonę ona zawsze druga będzie, a wszystkim kobietom które tak wierzą, że są na pierwszym miejscu polecam czekać do chwili pożaru

Józku - na szczęście dla prawdziwego mężczyzny żona zawsze będzie na pierwszym miejscu.

tak Ci Jakub powiedział? :D

Tak, tylko nieco bardziej dosadnie - jako kobieta musiałam nieco "łagodzić obyczaje".

Kasia i Jakub w takim razie odwróćmy role to Ty ratujesz rodzinę

Zawsze na pierwszym miejscu On a potem nasza córeczka - to normalne dla mnie. Nie miałabym żadnej wątpliwości. W przypadku pożaru problem tylko byłby taki - ja waże 51 kg on ponad 90 kg. Ale bez Niego po prostu bym nie wyszła.

Zpomniałam dodac ,że to nie jest moje dziecko,tylko jego z poprzedniego zwiążku,wkurwia mnie że woli sie nim zajmować niż mną,,najchętniej bym tego bachor zabiła,bo juz nie mam słów!!!

ok, pozostaje mi tylko wierzyć :)

robię i wymyślam wszystko byle,się z nim nie widział,a on leci do tego bachora jak kundel!!!!!!!!!!!!!!

zaczerniłam się ;)

POWIEM JEMU TAK ,,ALBO JA ALBO TEN BACHOR,CIEKAWE KOGO WYBIERZE??????????????????????????

Mam podobnego faceta. Ale na razie pracuje nad swoją pozycją w związku. Początkowo mi tym imponował. Ale jak zaczęłam odczuwać że muszę czekać na swoją kolej to daje mi to do myślenia. Ja też mam swoje dziecko ale zawsze mam czas dla niego. Zobaczymy co czas pokaże