słowo kocham Cie w zwiazku?

moj partner nie wierzy chyab w milosc, twierdzi ze mozna okazywac uczucia na inny sposob, czułe gesty słowa itp itd. ale zastanawiam sie czy Wasi faceci tez tak maja, ze nie mowia \"kocham cie\"i nie wierza w milosc. moj raczej tego uczucia nigdy nie doznal wiec moze neiw iem co to w ogole jest

Szczeże? Mój mąż mówi mi \"kocham\" sam z siebie prawie wyłącznie po udanym seksie. Wiem, że mnie kocha, ale tak normalnie woli to okazywac niż mówić-większość facetów tak ma.

ale moj w ogole nie wierzy w milosc i wiem ze raczej tego mi nie powie..w sumie ja tezgo nie kocham chyba za wczesnie. ale slyszac takie slwoa od niego na starcie to troche przykro.

Wszyscy moli ex mowili to b. często, z łątwością gadali o uczuciach, "kocham cię" słyszałam kilka razy dziennie. A mój obeny w czasie rocznego związku powiedział to tylko 2 razy. :O Były o to i kłótnie, i łzy i spokojne rozmowy.... Nic nie dało :(

Mati - moj tez po seksie, a jak go "tam "pocaluje to juz pelnia uczuc:P faceci sa podli:P

jest strasznie czuly, jak zaden inny. bardzo dba o mnie i sie martwi. mialam ostatnio tego dowody jak byly podejrzenia o powazna chorobe. i bardzo ejst mi bliski

wlasnei chyba sobie odpowiedzialam na to co mnie nurtuje:D lol:D

U mnie nie wynika to z wyrachowanie (zreszta oboje uwielbiamy seks). A czyny sa ważniejsze niż deklaracje i gadanie jak papuga "kocham, kocham, kocham". Zreszta większość par, małżenstw w moi otoczeniu właśnie takic wylewnych nie trwała długo, bo mnie się to kojarzy z powierzchownością, a nie z prawdziwymi uczuciami. A skoro piszesz, że dba o Ciebie, martwi sie, jest przy Tobie w trudnych chwilach to jest to o wiele cenniejsze niż wyznanie miłości, a na to pewnie przyjdzie pora!

najwiekszy żal to wytarcie słówa kocham Cie z wszelkich emocji..wkintesencja jest skrót KC w esemesie pisany z przyzwyczajenia:D

"kocham" w związku... na pewno przychodzi z czasem...:)super jak jest szczere, przemyślane, a nie wypowiedziane pod wpływem, impulsu, chwili...i ogólnie panującej jakiejś "mody" na to, że niby obnażanie się ze swoimi uczuciami jest zarąbiście trendy;)

tak, czasem nawet kilka razy dziennie, ale my ze sobą dopiero 5 lat jesteśmy, więc jeszcze chyba zakochany jest :D Z resztą ja w nim też ;D

pachnąca_kawa - masz rację niektórzy pojmują miłość, jako "bajkowe uczucie" i marzy im się książę z bajki. My, tzn ja i mój narzeczony - mamy trochę inną definicję miłości. Dla nas miłość to nie motyki w brzuchu, nie brak apetytu gdy nie ma drugiej połówki. Bo to jest zauroczenie. Miłość to deklaracja, że spośród innych ludzi wybrałam Ciebie i z Tobą chcę spędzić resztę swojego życia. To wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę, to troska o nią, szczerość nawet gdy coś nam nie pasuje.

mój nie mówi mi "kocham cię" zbyt często, ale mówi... i wtedy wiem, że czuje tak naprawdę :) a nie dlatego, że nie mówił mi tego w zeszłym tygodniu.... wolę takie "prawdziwe" powiedzenie kocham cię, kiedy wiem, że naprawdę miał chęć mi to powiedzieć:)

ja zamiast słów wolę gesty, czyny, przytulenie, niespodziewanki w ciągu dnia, poczucie, że jestem kochana i najważniejsza...:)

dokładnie....

Mój przyniesie mi na śniadanie drożdżówki, naprawi kontakt, zrobi pyszną kolację, przytuli....ale "kocham cię" nie mówi. Zastanawiam się czy to dlatego, że spotykamy sie dopiero 3 miesiące czy też dlatego, że tego nie czuje...:O

czy to dla was kobiety az tak ważne?:O sama jestem kobietą ale dla mnie to ze się stara wiecej znaczy od miliona słów :O Uwazam ze to słowo im wiecej mówimy tym bardziej staje sie nam pospolite i bez wartosci. Wystarczy je mówic w wyjątkowych chwilach wtedy jest ono prawdziwe :)

3 miesiące to bardzo mało, ja pierwszy raz usłyszałam kocham Cię grubo ponad rok bycia ze sobą a i tak nie byłam wtedy w stanie powiedzieć mu tego samego. Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Daj mu trochę czasu, bo gdy się mówi, że się kogoś kocha - to już jest poważna deklaracja.

Cheysula 5 lat to cała wieczność, wiele par juz sie nudzi sobą po tylu latach. Naprawdę nie macie większych problemów? czy to słowo jest takie wazne? Czyny sa wazniejsze, wiecej mozna wyczytać z oczu, z gestów i czynów, niz z tego głupiego słowa, którym niektórzy zza bardzo "szastają". Sa ludzie wylewni i są zamknięci w sobie. Ja chyba nikomu nie powiedziałam, że kocham :O a miałam męża i powazne związki.

Oj kobietki:) nie ważne są słowa, ważniejsze są czyny. Co z tego, że facet często powtarza, że kocha jeśli tego nie okazuje? Pomyślcie tylko kiedy najczęsciej wypowiadają te słowa? przed sexem, bo bardzo pragnie albo po udanym sexie. Autorko sama odpowiedziałaś czy Ciebie kocha:D Powiem Wam, że ja mogę słyszeć tylko raz w roku to słowo, ale w życiu codziennym czuję dziesiątki miłych gestów, czuły wzrok na sobie... jestem z moim partnerem ponad 30 lat... wiem, że mnie kocha chociaż przez te lata słyszałam tylko kilka razy - Kocham Cię

Kłótnie o to - ile ty masz lat dziewczyno? 16, 18? Zmądrzejcie kobiety

wiosenna rosa tak samo myslę a potem dziwota ze jeden z drugim baranem ku pokrzepieniu serc wystarczy ze co chwila szastają słowami na lewo i prawo i jedna z drugą jak pszczółki do miodku :O Im mniej wylewny tym bardziej prawdziwy skoro drobnymi gestami daje do zrozumienia ze kocha :)

Macie rację-liczą się czyny a nie puste słowa:)

moim zdaniem wszystko zależy od człowieka, jedni są wylewni i mogą "kochać" po 2 miesiącach, inni potrzebują lat, do innym przemawiają czyny. Ja mam to szczęście, że mój narzeczony rozumie moje potrzeby, bo sam ma podobne - kwestia dobrania. I na szczęście jego czyny w pełni pokrywają się z deklaracjami słownymi. Bo "gołosłowców" nie brakuje. Ale ludzie bywają rożni... ba chyba nawet cały w tym urok.

dokładnie:D jeśli jest ze mną w trudnych sytuacjach, jesli moge z nim pogadac kiedy mi smutno, nawet jeśli rano skoczy po bułki czy przygotuje sniadanie:D to jest MIŁOŚĆ

Tak, dla nas to bardzo wazne. Kobiety muszą słuchać o tym. Faceci lubią loda, my lubimy słowa. Prawie mi się zrymowało. :) Po coś to słowo wymyslono, prawda? Równie dobrze mozna powiedziec - po co ma ci kiedykolwiek mowić że mu sie podobasz, po co kiedykolwiek ma się oswiadczyc, po co ma mowic że teskni - ba! po co w ogole ma odzywac sie do ciebie, wazne że naprawi kontakt! :O Sorry, ale to głupie podejscie. Słowa są TAK SAMO wazne jak czyny. Nie mniej wazne, nie wiecej, tylko tak samo.

zalozylam ten temat a po tym co sama tu napisalam wiem ze jestem wazna choc nie uslyszalam kocham Cie. sama sobie to uswiadomilam po tym jak napisalam tu ze jest czuly, jest przy trudnych chwilach. wyraza to przez gesty i czyny. heh jestem szczesliwa;D

Gdybym ja miala wybierac między facetem który mówi piękne słowa, ale nic nie robi, a facetem który robi dużo, ale nie mówi nic..... nie wybrałabym żadnego. Dojrzały mężczyzna nie boi się mówić o uczuciach. "Kocham Cię" nie jest dla niego górą nie do przeskoczenia lub czymś co może wymówić wyłącznie w sytuacji gdy jego penis znajduje się w czyichś ustach. Prawdziwy facet miłość pokazuje ORAZ o niej mówi.

ghnhgjg Tak, dla nas to bardzo wazne. Kobiety muszą słuchać o tym. Faceci lubią loda, my lubimy słowa. Prawie mi się zrymowało. Po coś to słowo wymyslono, prawda? Równie dobrze mozna powiedziec - po co ma ci kiedykolwiek mowić że mu sie podobasz, po co kiedykolwiek ma się oswiadczyc, po co ma mowic że teskni - ba! po co w ogole ma odzywac sie do ciebie, wazne że naprawi kontakt! Sorry, ale to głupie podejscie. Słowa są TAK SAMO wazne jak czyny. Nie mniej wazne, nie wiecej, tylko tak samo. Wybacz a ile razy ma się oswiadczac abyś uwierzyła ze chce abys była jego żoną?:P

"Wybacz a ile razy ma się oswiadczac abyś uwierzyła ze chce abys była jego żoną?" Wg waszego podejscia słowa nie są wazne, a oświadczyny to słowa. To co ma zrobic - uklęknąć i walić się w klatę, albo pokazywać na migi? Róznimy sie od zwierząt m.in. tym, że posiadamy aparat mowy. komunikujemy sie, możemy nazwac slowami nasze odczucia. Unikanie tego jest zwykłą nidojrzałością lub strachem, a nie wyrazem prawdziwej milosci jak to niektorzy sugerują. :O