Większość ludzie nie ma żadnej moralności

W ryzach trzyma ich tylko strach przed odpowiedzialnością, struktury państwa i tzw. normy obyczajowe. Ale ci sami układni faceci w warunkach wojennych (np. w byłej Jugosławi AD 1991) zamieniają się w zwierzęta, mordują w wyrafinowany sposób, gwałcą kobiety, nawet te ciężarne albo zupełne dzieci, rabują co popadnie i zachowują się jak pospolite świnie. Może twój mąż też taki jest? Duża dzansa na to...

moj to sie tylko zachowuje jak pospolita swinia

Trochę kręcisz się w kółko. Te normy obyczajowe to właśnie jeden z filarów moralności. A tę się nabywa... Gdy się rodzimy nie mamy żadnej moralności, no bo skąd? Mi się wydaje, że to raczej jest tak: w większości mamy jakąś tam - taką czy inną - moralność. Tyle, że jest to dość cienka warstwa na naszym zwierzęcym ciele. Gdy nic wielkiego się nie dzieje i dbamy o tę warstwę, to da się przejść przez życie względnie "moralnie" (w uproszczeniu). Ale np: wojna, która niesie ze sobą ekstremalne zagrożenia łatwo może tę warstwę naruszyć i zmyć. Powiedziałabym więc, że większość z nas ma co pradwa moralnośc, ale to moralność "na dobrą pogodę".

wojna to wojna ! rządzi sie wlasnymi prawami , jak i wywołuje w umysle czasem nieodwracalne zmiany - psychika czlowieka sie zmienia , co innego nabiera piorytetów . Ty sama mozesz sie stac taka swinia jesli warunki ku temu zaistnieja odpowiednie - wiec nie osadzaj by i cibie nie osoadzono

mój zamknąłby się na całą wojnę w piwnicy albo jakim innym schronie i przeczekał :(

zgadzam się z tematem, dokładnie tak jest. i po to właśnie istnieją te normy, obyczaje, a chyba przede wszystkim - kodeks prawa karnego. z drugiej strony sądzę, że jest też sporo ludzi, których to nie dotyczy, którzy mają na tyle silny kręgosłup moralny, że zachowają go nawet w ekstremalnych sytuacjach (nieważne, czy wrodzony, czy nabyty - nie wiem, i to w sumie nie jest istotne). takich ludzi, gdy się sprawdzą w ciężkich warunkach, nazywamy bohaterami i obsypujemy orderami (czasem pośmiertnie). trudno powiedzieć, jaki % stanowią tacy ludzie, w czasach pokoju to raczej ciężko zbadać.

inter arma silent leges...