Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eine Tasse

mój mąż popija w pracy

Polecane posty

Czy zdarzają się wam takie sytuacje,że wasz mąż/narzeczoony/chłopak wraca z pracy pod wpływem alkoholu? Mojemu mężowi to się niestety zdarza, średnio 2 razy w miesiącu. Czy to już alkoholizm?? Czy tylko zgubny wpływ kolegów?? Jesteśmy małżeństwem od roku, wcześniej tez się to zdarzało. Martwię się...Jedynym pocieszeniem jest to ,że mąż nie włóczy się nigdzie po mieście i zawsze punktualnie wraca do domu, od progu mnie przeprasza, że się napił, jest dla mnie bardzo dobry. Zawsze kończy pracę o 15 i ok. 14 czasem robią z kumplami szybką imprezkę jak szef nie widzi. Takie szybkie picie kończy się tym, że mąż po przyjściu do domu od razu zalicza zgon i idzie spać. Mocnej głowy to on nie ma. Dziewczyny, czy i wam się zdarzają takie przypadki. Jestem bezradna, tyle razy wałkowaliśmy ten temat, mąż obiecał, że więcej nie wróci do domu w takim stanie, ale dzisiaj znowu problem powrócił, lezy obok i śpi, taki mam z niego pożytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok pozeczkowy
mojej mamie tak sie zdarzalo,ojciec tez pracowal do 15,a kolo 14,byla szybka imprezka.zaczelo sie niewinnie,a pozniej juz coraz czesciej,bo kumple.teraz tato juz nie pije w ogole.tak sie zaczyna alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, tak się boję...Kiedy próbuję mu przetłumaczyć, że tak właśnie zaczyna się alkoholizm, on się zaczyna smiać. Kiedy nie pije, wszystko jest w porządku, jesteśmy raczej zgodnym małżeństwem. Wszystkie kłótnie dotyczą jego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok pozeczkowy
tato zawsze byl dla nas dobry,nigdy nie bidowalismy,ale pij,tak z 15 lat,teraz rok temu przestal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Twego tatę zmotywowało do tego, że przestał pić? No właśnie u nas też jest niby wszystko ok, kasy nam nie brakuje. Tylko,że nikt z bliskich nawet nie podejrzewa mego męża o to , że popija, bo tylko ja go widzę w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok pozeczkowy
mama wreszcie zagrozila,ze odejdzie,przeprowadzila sie do mnie na prawie rok czsu.teraz ich zwiazek odzyl,sa na nowo zakochani,jest wspaniale!ale potrzeba bylo drastycznych decyzji. u nas tez nikt w rodzinie nie wiedzial,ze tato mial problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto czego ty chcesz
to ze facet napije się w pracy, jeśłi dobrze przeczytałam, dwa razy w miesiącu to dla ciebie problem?????? Pozdzdrościć w takim razie kłopotów... Z tego co mówisz nie pije dużo ilościowo skoro punktualnie przychodzi do domu. Przestań robić z igly widdły i znajdź sobie pracę jeśłi jej nie masz bo widze ze z nudów Ci odbija :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie składa, że pracę mam. Tylko teraz siedzę w domu z nogą w gipsie. No nie wiem czy wyolbrzymiam problem, nie wiem czy to jest normalne, takie upijanie się w środku tygodnia, a później przepraszanie, wynagradzanie mi tego w postaci prezentów, wycieczek, etc.I błąganie, żebym się nie gniewała, że to był ostatni raz, że jest durniem,że... Po co to wszystko?? Ja chciałabym mieć tylko wewnętrzny spokój, a nie zastanawianie się każdego dnia, w jakim stanie wróci dzisiaj mój mąż. I podkreślam,że on nie przychodzi podpity, tylko najebany w trzy dupy. A potem wymaga ode mnie, żebym jakby nigdy nic przeszła nad tym do porządku dziennego. Co drugi tydzień mąż jeździ do pracy swoim samochodem, wtedy mam spokój, Ale kiedy tylko jeździ z kolegą, nie ma bata, żeby mu to się raz w tygodniu nie zdarzyło. Tak mnie tym wkurza, bo jak tylko widzę go w takim stanie, od razu wywala sie we mnie agresja, wpadam w szał, wyzywam go od pijaków. A potem żałuję tego co powiedziałam i jeszcze, głupia, go przepraszam. To jakiś obłęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że kocham tego idiotę, dlatego zawsze mu wybaczam. Ale nie chcę tak żyć, może to początki alkoholizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×