Spojrzenia mówią wszystko ?

nie ale tez moze byc;] Przynajmniej sie czegos dowiesz;]

a wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał:D lalalla

nie ja pierwsza to sie boje

usmiechnij sie moze on sie odwazy wtedy zagaadac. znacie sie w ogole?

no z widzenia... ja sie wstydze boje itd on ma duzo kolezanek nigdy nie chodzi sam mysle ze jakby bylo cos na rzeczy to juz dawni zrobiłby pierwszy krok

no ale sie gapi... Wiec o cos mu chodzi. Czeka na znak.

tiaa, a świstak siedzi....

tak ale to on pierwszy zauwazył ze ja sie na niego gapie i od tamtej pory tez sie gapi pozatym on raz udaje ze nie widzi a raz patrzy sie jak na nadjezdzajacego tira

intrygujesz go

no ale co dalej ja sie panicznie wstydze i boje facet mi sie podoba tak ze na zadnego innego nie jestem w stanie patzec

jak mi facet mówi, że mam ogromne źrenice? hehe żeby wyprzedzić niektóre wypowiedzi-nie, nie ćpam :)

jak sama tego nie zalatwisz to nkt tego za ciebie nie zrobi a na cud nie licz. Tak trudno jest Ci sie usmiechnac do kolesia? Co ci szkodzi? Najwyzej sobie pomysli, ze jestes trzepnieta i tyle

duze zrenice mamy gdy nam sie cos podoba. Wtedy wiecej swiatla wpada nam do oczu,

NO SUPER a swoja droga to mnie rozbawiłes :) a to facetowi wypada robuc pierwszy krok nie kobiecie ja go znam tylko z widzenia nawet nie ma wspolnego tematu do rozmowy

źrenice rozszerzają się gdy nam się ktoś podoba, jesteśmy podekscytowani lub podnieceni gdy facet ma błyszczące oczy gdy na nas patrzy to znak że mu się podobamy lub podniecamy go

to nie jest pierwszy krok tylko sygnal, ze pozwalasz mu zrobisz ten krok

gdy się znów będzie gapił spójrz wprost na niego i uśmiechnij się, nastęny ruch nalezy do niego Twój uśmiech powinien być dla niego sygnałem że nie odrzucisz go gdy podejdzie i będzie chciał nawiazać kontakt

czyli mam sie usmiechnac tak? no ale patrzec długo? chwile ? przytrzymac spojzenie ?

"gdy facet ma błyszczące oczy gdy na nas patrzy to znak że mu się podobamy lub podniecamy go" albo ma gorączkę :P

?

jest tu kto?

nic nie podpowiem, to facet musi przejąć inicjatywę, Ty masz tylko spojrzec i się uśmiechnąć a co stanie się potem to nie wie nikt.... może koleś się gapi bo zauważył że Ty zwracasz na niego uwagę....a sam nic nie robi bo ma kogoś.... diabli wiedzą...dopóki koleś nie zareaguje w jakikolwiek sposób to się niczego nie dowiesz

racja... odwiedziłam jego prof na gronie on moj ale nie wysłał mi zaproszenia mam sie przejmowac?

Ja rowniez jestem w dziwnej sytuacji. Od jakiegos czasu zauwazylam, ze przyglada mi sie pewien chlopak (studiujemy razem, ale nie jestesmy w tej samej grupie, znam go tylko z widzenia), zdarzylo mi sie kilka razy przylapac go na tym jak sie mi przygladal, ale zawsze odwracalam wzrok. Pewnego dnia, gdy spoznilam sie na zajecia, wchodzilam do sali, a on siedzial przed sala razem z kolega uslyszalam bardzo wyraznie jak powiedzial: to ta dziewczyna, o ktorej Ci mowilem. To musialo byc o mnie, bo nikt inny nie szedl, a mijalam go w odleglosci kilku centymetrow. Na poczatku myslalam, ze moze mu sie podobam, ale w sumie to troche bez sensu, bo on ma dziewczyne (jestem razem z nia w jednej grupie), do mnie nie podchodzi ani nic, a raczej nie wyglada na niesmialego, bo zawsze jest otoczony grupka znajomych, glosno sie smieje itd. Nie chodzi o to, ze on mi sie podoba czy cos, bo ja tez jestem zajeta i nie zamierzam zrywac z moim chlopakiem, ale po prostu ciekawi mnie ta sytuacja. Jak myslicie, o co moze chodzic? Myslicie, ze mowiac do kolegi, ze ja jestem ta dziewczyna, o ktorej mu mowil mogl miec na mysli cos zlego? Ze np mnie obgadywal, zbijali sie ze mnie? Czy raczej przeciwnie, ze mu sie podobam?

jestes dziwcinna

pewnie ma kogoś i tyle niepotrzebnie wchodziłaś na jego profil, hmmmm skąd ja to znam....tak zachowuje się zdesperowana i zakochana kobieta

jestes dziwcinna

Odpisze mi ktos?:)

racja zakochana i to jak

ja mam tylko 1 fot i niezbyt wrazna kolezanka mi mowi ze niewygladam na nim jak ja