Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tralallllalalala

Nie chce brać ślubu!!

Polecane posty

Gość tralallllalalala

Patrząc na te wpisy tu na forum,zauważyłam, że najwięcej kryzysów pojawia się po ślubie. Mam cudowny związek, od 5 lat ponad, prawie 6, mieliśmy wzloty i upadki, które obojgu nam daly pewność, że na pewno jesteśmy tymi swoimi połówkami. ale jak wiadomo, życie nie jest cukierkowe. Oboje mamy bardzo takie frywolne podejście do ślubu. On raczej też nie chce, chociaż oświadczył mi się, właściwie po to, żeby wrzucić nasz związek na kolejny etap. Oboje nie chcemy mieć dzieci, jesteśmy ateistami, więc dla nas śluby etc nie mają większego znaczenia. Kochamy się i nie chce żeby to się zmieniło. Nigdy za niego nie wyjdę, bo za bardzo go kocham, i mam nadzieje, że on też nigdy tego nie zapragnie, chociaż jego rodzice zaczynają na to już naciskać, i się tym denerwuje bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne masz podejscie, ale coz, kazdy ma prawo do przezycia zycia na swoj sposob, ale mysle ze jak dorosniesz to zapragniesz slubu a jezeli nie slubu to na pewno bedziesz chciala miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu tak jest
A ja chce slubu i dzieci. kazdy z nas jest inny paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frywolne podejście do ślubu" u faceta nie wróży nigdy nic dobrego nawet mimo tego wszystkiego co napisalas facet jest ulepiony z innej gliny i zawsze ma inne powody niz kobieta :D moze nie zdajesz sobie z tego sprawy...ale wyrazilas tylko swoja opinie ..tylko swoja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
wiem o tym, nie oczekuje tu pomocy. I nie musze dorastać bojuż jestem dorosła, i na swój sposób dojrzała. Mam wrażenie, że małżeństwo wszystko psuje. I nie tylko on ma takie podejście do ślubu, ale to chyba ja bardziej tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co w związku z tym...
:o kogo to obchodzi co ty chce4sz a co nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
po to jest forum, żeby rozpoczynać dyskusje,nikt Ci tu nie karze pisać, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
boje sie też tego że po ślubie mój kochanek zerwie ze mną kontakt...uważa że jak obiecam swojemu chlopakowi milośc i wiernośc to nie moge zdradzać. i chyba ma rację ale mój facet jest kiepski w łóżku więc co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
no fajny podszyw, juz podnieciłeś/aś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co w związku z tym...
kaRZe??:o twój temat nie wskazuje na to zeby można było wyrazać swoje opinie...nie zadałaś tam jakiegokolwiek pytania które wskazywałoby na to ze ten temat należy rozważyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
no to nie wchodzić na niego, życie. Dyskusja nie musi rozpoczynać się, od pytania, lecz także od swteirdzenia,postawiono tezę, ja podałam swoje argument, i ktoś się może do tego odnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
a jak sie nei podoba to niech wypierdala i pocałuje mnie w dupe. mam zbyt duzo problemów żeby użerać się jeszcze z pojebami na kafe:/ juz i tak mnie ten podszyw wkurwił:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli tak, to w jakim celu zakladasz temat? zeby sama ze soba rozmawiac o wlasnym zyciu? do tego nie potrzeba kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki! wierz mi, że slub nie zawze musi sie wiązać z tym, że beda kłotnie, zdrady, nieporozumienia..... są małzeństwa na swiecie, ktorym układa sie po slubie i nie mowie tu o miesiącu poslubnym. Jak patrze na mioch rodziców, ktorzy w tym roku obchodza 25 rocznicę slubu to wierze, ze jest to mozliwe.... oni nawet teraz chodzą za rekę i mówią do siebie zdrobniale.... sama piszesz,ze smieliscie wzloty i upadki....wiec skoro umiecie je przezwycieżac to w czym widzisz problem....dacie sobie rade tez bedac małżeństwem..... no chyba, że nie jestes pewna uczuc.....swoich i tej twojej polowki....wtedy wahania sa uzasadnione....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
przestań się podszywać, ja nie używam wulgaryzmów, i nikogo nie mam zamiaru obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
sorka za przekleństwa, podszyw mnie zdenerwował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie sa zadne wahania tylko stwarzanie problemow tam gdzie ich nie ma, czyli typowe kobiece analizowanie sytuacji zyciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie chcesz, to nie bierz. :) A Rodzicami się nie przejmuj, kiedyś się do tego przyzwyczają, choć nie znaczy, że pogodzą z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
25.08.08 Widzisz właśnie o to chodzi, że jestem pewna, ale nie wiem czemu boję się, że kiedy już weżmiemy ślub wszystko będzie już takie szare, takie codzienne. Wiem, że wiele zależy od człowieka, i jeśli będziemy się starać to wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwi. Ale przykro czytać tutaj, że ktoś pisze, jestem 3 miesiące po ślubie, a on mnie zdradza, mąz chodzi non stop pijany, musze się rozwieść bo to pomyłka, a potem okazuję się jednak ,że nie.. mam wrażenie, że ślub daje wiele niepokoju. Moi rodzice nie brali ślubu z miłości, tylko z powodu wpadki. Są ze sobą teraz, ale to nei jest związek, chociaż obie z siostrą jesteśmy już dorosłe, mogą więc się rozwieść, ale moja mama wylądowała by na bruku, bo z powodu zdrowia musiała wczśniej przestać pracować i nie dostani emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem ateistką, ale ślubu chciałam. taki mamy system, że bez tego papierka nie załatwisz wielu rzeczy - nie odbierzesz korespondencji, nie otrzymasz żadnych informacji jeśli coś złego się stanie, nie masz żadnych praw... wolałam się zabezpieczyć jakoś w razie gdy pojawi się w przyszłości dziecko - bo pojawi się. wzięłam ślub cywilny, bo niepotrzebne mi robienie imprezy, na której połowy ludzi zobaczę pierwszy i pewnie jedyny raz w życiu, gdzie "wujkowie" w najlepszym wypadku się upiją i pójdą spać, "ciotki" po całej sprawie będą narzekać na stroje młodych dziewczyn, młode dziewczyny na żarcie, gdzie wszyscy się najedzą i napiją... poza tym będą czuli się zobligowani do zakupu jakiegoś prezentu - albo się wykosztują i będę się czuła winna, albo kupią coś taniego i będę niezadowolona, albo nic nie kupią i nie będę wiedziała jak się zachować - dlatego uniknęłam tych żenujących sytuacji, informując rodzinę o swoim ślubie PO fakcie :) za zaoszczędzone na tym pieniądze mogliśmy urządzić mieszkanie przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>wolałam się zabezpieczyć jakoś w razie gdy pojawi się w przyszłości dziecko - bo pojawi się. Przepraszam, że się zapytam... bo nie rozumiem :). Co to znaczy? Nie chodzi mi o pojawienie się dziecka, tylko o to zabezpieczenie na wypadek tego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenXXX
@25.08.08 zgadzam sie!! np ja mam zupełnie inne podejście... ja nie wyobrażam sobie życia bez ślubu!! choć do kościoła nie chodze fanatycznie ale jednak zostałem wychowany w tej wieże... i jeszcze jedno to że "inni" mają problemy to nie znaczy że każdy je ma .... ja wiem jedno jeśli w związku jest prawdziwa miłość to wszystko inne się nie liczy... bo i tak bedzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
Mam jeden wzór, u mnie w katedrze jest taka Pani doktor, wspaniała osoba, ma 38 lat, i rok temu wzięła ślub, i jest strasznie szczęśliwa, jej życie jest ciekawe i barwne. A wcześniej przed ślubem, była straszną kosą, i ogólni emało kto ją lubił. to mi dodaje otuchy. może faktycznie nie powinnam się nad tym zastanawiać. To nie jest tak, że my w ogole nie rozmawiamy o przyszlosci, wrecz przeciwnie,mamy bardzo duzo planów,ale zupełnie one mijają się z ślubem i z założeniem rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak szczerze, to autorko jakich odpowiedzi szukasz? i jak brzmi ta teza? ze slub wszystko psuje w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
Nie no jeśli brać ślub to tylko cywilny i też tylko z świadkami, i do widzenia. Nie chce rodziny, ani żadnych wesel. masakra to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: Wiesz skąd się biorą problemy po ślubie u tzw. większości? Większość piszących tutaj par podejmuje decyzję o ślubie w dość młodym wieku, to raz. Inna sprawa, że ponad 50% par nie mieszka ze sobą przed ślubem, a potem nagle wielki zaskok - bo on nie wyrzuca śmieci, bo rozrzuca brudne ciuchy po pokoju, bo ona za długo w łazience siedzi itp. Nie mówię, że takie problemy nie zdarzają się ludziom mieszkającym ze sobą przed ślubem, ale nie oszukujmy się, masz czas żeby się przyzwyczaić do pewnych spraw, inne wyprostować i nie masz nad sobą bata, że to już "po ptokach", bo papier podpisany. Jeżeli dezycję o ślubie podejmuje dwójka dojrzałych emocjonalnie ludzi, którzy się kochają, znają się, szanują i chcą ze sobą spędzić życie, to nie widzę problemu. To już jest kwestia zaufania - czy ufasz sobie i partnerowi na tyle, żeby się w ten sposób wiązać. W zasadzie ja też ślubu nie chciałam za specjalnie, a tu proszę. Już ponad dwa miesiące po wszystkim. I nic się nie zmieniło. Jest nawet lepiej, niż wcześniej. A w razie czego, wiem, że przynajmniej moją "gorszą połowę" do szpitala do mnie wpuszczą itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam psuje psuje sie wtedy kiedy dwoje osob sie nie stara a kryzysy sa w kazdym zwiazku nawet nieslubnym dla jednych slub bedzie motywacja do dalszej pracy a dla drugiego pewniakiem i sobie odpisci wszystko zalezy od podejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes mloda, to jasne, ewidentnie bardzo nakrecona, ale jeszcze raz zapytam, jakich oczekujesz odpowiedzi? ze myslisz dobrze? ze to idealny model na zakladanie ogniska domowego? nie, nie jest idealny, jest Twoj i ok, kazdy moze miec swoj, ale wybacz argumenty? jakie argumenty - wyczytane na forum zale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×