czy moge takie mleko

niestety mam dwa sklepy niedaleko siebie i w zadnym nie bylo tego mleka co potrzebuje. spytalam sie pani ekspedientki i ta dala mi poprostu laciate 3 % mowila ze nie zaszkodzi jak dam do 100 mln. i malemu nic sie nie stalo, spi jak spal.

podajesz całkowicie praktycznie nierealne sytuacje - gdy zamek się zatnie albo klucze zgubi:O no zastanów się jakie jest prawdopodobieństwo, że coś takiego akurat się stanie?:O

no jestem matką czy w to wierzysz czy nie i czy może teraz też popełniam przestępstwo, że siedzę w drugim pokoju, a moje dziecko śpi w swoim pokoiku?:O

nie dyskutuje z matołkami. A jak za jakiś czas nie daj Boże założysz temat ból po stracie to już twoja wina bedzie.

madooonna--------> tak to jest jak nie ma się argumentów:O najlepiej kogoś obrażać:O gratuluję o chodząca mądrości:O

boooshe kocham ten dział ciąża, poród........... i kocham te Matki Polki które uwielbiają pisać och i ach.........jak i czego NIE WOLNO!!!!!!!! a same były tak chowane i żyją ps. mam dwójkę dzięci jak by która się czepiała moja ma 1,5 roku je kaszke na mleku z kartonika tylko podgrzanym, zyje , kupki robi normalne w życiu nie miała kolki, gluten dostala w 4 mc życia bo czym później go wprowadzacie tym bardziej dzieko narazone jest na alergie a krzyki o to żeby go podaac jak najpóźniej to zwykłe nakręcanie koniunktury bo to kasa toć wszystko teraz jest bezglutenowe no i możecie sobie jeździć po mnie do woli

OKKK koncze temat, bo juz wszystko wiem. nie dam tego mleka w granulkach.

no tak, nie chce wam przeszkadzac w tym sporze o jakze nawiazujacym do tematu, ale chcialam powiedziec ze znalazlam probke mleka bebilon, z tym ze ja podaje bebiko. Ale to chyba nie ma wiekszego znaczenia??? co>??

no masz racje, nie mam argumentów. Nie potrafie rozmawiac z kimś kto nie widzi różnicy między wyjsciem do sklepu a do kibla. No zabrakło mi argumentów.

znowu podszywacz no... ten pierwszy

no raczej krzywda mu sie nie stanie:) Daj bebilon:)

hmm,widze, ze tu jakas wielka klotnia wybuchla... ja wiem o co ci chodzi, madonna. co innego jak jestes w domu - w jedym, drugim, trzecim pokoju i gotujesz, pierzesz itp., a co innego jak wychodzisz nawet na kwadrans. moje 4 miesieczne blizniaki w zyciu same w domu bym nie zostawila. o starszych juz nie wspomne. malenstwom teraz wychodza zeby - maja juz po jednym. slinia sie strasznie - musze ich czasem nawet 2 razy przebierac. sliniaczki odpadaja - tylko do karmienia - bo je sobie zrywaja;) no i czasem jak spia, to sie mozna to tak nazwac - krztusza slina. wiecie o co chodzi. jak jestem w mieszkaniu, ale w innym pokoju, to biegne do nich, biore na bok, albo na rece. jak mnie nie ma, to co...? o taka sytuacje na przyklad mi chodzi. w lozeczkach wierca sie strasznie, "laza" po nich, ale sie nie wydostana. placz tez dziecku nie zaszkodzil, ale ja jestem przewrazliwiona, a to juz inna historia. i mam nadzieje, ze o 3 proc mleku to byl zart;) no dobra, a ja chcialam zapytac aytorke co da malemu rano jesc jak nie ma mleka? czy maz wroi z nocki i kupi gdzies tam? dobra, trzeba isc zaraz spac. pozdr.

madooonna nie przjemuj sie - zadna normalna matka nie zostawiłaby malutkiego dziecka w domu i nie poszlaby do sklepu !

Daj bebilon

dam mleko laciate, bo co mialam kupic jak nie bylo tego co chcialam?? a malemu nic nie jest, mimo ze nie bylo mnie prawie 30 min.

no ja mam nadzieje:) No i widac kto tu naprawde ma dzieci:)

Brakiem argumentow mozna nazwac porownywanie do wyjscia z domu chociazby na 20 minut do pojscia do łazienki, kuchni czy jakiegokolwiek pomieszczenia w domu. W zyciu nie wyszłabym do sklepu nawet na 5 minut i nie zostawiła dziecka samego... ale pewnie ja jestem wariatka :)

kurde no, jakis ktos sie podszywa podemnie. Fajnie ci tak??? rano malemu daje kaszke tak wiec nie bedzie problemu

kaszke?

daj ten Bebilon nic nie bedzie to bardzo dobre mleko ja karmiłam małego bebiko ale przeszłam z dnia na dzien na bebilon i nic mu nie było:-) luzik

to trzeba mu bylo w nocy tez dac rzadsza kaszke ml-ryzowa

dopiero mu dam za niedlugo i wole mleko nawet laciate a kaszke to robi mu grysik na laciatym, juz tak jadl i nic mu nie bylo...

no ale może mi któraś z Was wytłumaczyć co rzeczywiście może się stać z 4-miesięcznym dzieckiem, gdy wyjdzie się albo z pokoju do kuchni albo z domu na 20 minut? no nieważne gdzie tylko co może się stać Waszym zdaniem, gdy takie dziecko ŚPI w łóżeczku?

nie, nie potrafie ci tego wytłumaczyc bo ty albo nie masz dziecka albo wyobraźni albo sobie jaja robisz.

moze sie stac to, co napisalam kilka minut temu. ale ja moze jestem przewrazliwiona...

no właśnie, nie potrafisz, bo dokładnie to samo może się stać, gdy jesteś tuż za ścianą i to samo, gdy wyjdziesz na te 20 minut i taka jest prawda

napasc Cie ktos moze po drodze i ciekawe co wtedy zrobisz,jak bedziesz na chodniku lezala a Twoje dziecko sie obudzi. zamek sie zatnie i co wtedy? wlasnie przez takie myslenie potem sa tragedie! i jak to udowodnisz z eTy tylko na chwilke chcialas po mleko wyjsc? do pierdla Cie zamkna i dziecko straci matke!

jesli wczesniej maluszkowi sie cos nie stanie.

nie, nie taka jest prawda. Nie zdażyło mi sie nigdy dziecka zostawic samego nawet w innym pokoju na te cholerne 20 minut. Ale ty jak chcesz zostawiaj.jak jestem w innym pokoju to zaglądam do niego.

ja juz trace siły to jak walka z wiatrakami:) Aniu no weź wytłumacz jej no:) dla niej to to samo:) a zaciecie sie zamka to nierealna według niej sytuacja.