Jestem kłodą

Witam, jak w temacie: jestem kłodą i najlepiej mi kiedy poddaję się wszytkiemu i przeżywam to we własnym wnętrzu. Staram się jednak, kiedy z nim jestem, odwzajemniać pieszczoty, być aktywna, ale przez cały czas myślę: co by tu teraz zrobić, może go pocałuję w szyję itp. ale wolałabym tylko leżeć :(.

ile masz lat?

Problem to nie aktywność tylko żeby twój partner zrozumiał że ty tak leżysz bo to twój ,,styl" a nie czekasz kiedy skończy......

Należy Cię dobrze przerżnąć-jak to kłodę

mam 22 lata. Naprawdę jest mi dobrze kiedy tak tylko leżę, ale nie chcę być egoistką więc się staram.

ile to trzeba w zyciu nabroic zeby bozia pokaralal taka zona/ baba

biologicznie w seksie kobieta jest strona bierna ,wiec sie nie dziw.Dostępność do internetu i filmów zmieniała u was zachowanie

pierdolisz. jesli jej zalezy to powinna aktywnie brac udzial. moja eks byla wlasnie taka chlodna, sama nie przejawiala inicjatywy. bardzo z tego powodu zmalala w moich oczach jej atrakcyjnosc.

kloda...> ale przeżywasz orgazm ? ogólnie seks jest dla ciebie czymś waznym , czy mógłby nie istnieć ?

jestem aktywna tylko gdy pan Mietek z kotłowni penetruje mnie swoimi 25 cm, i to analnie ,

jestem aktywna, nie myślcie sobie, rzecz w tym, że w duchu jestem kłodą i wolałabym się nie ruszać. Kiedy jestem bardzo napalona i rozsądek odchodzi precz, przestaję być aktywna.

no a ja często jestem kłodą... ;/ mam 18 lat... może z czasem się nauczę to zmienić...tzn też go całuję, zadowalam oralnie itp, ale i tak nie czuję że jestem aktywna..

nie wyobrażam sobie takiego zachowania, jak mnie zaswędzi to rzucami się na siebie jak :)

rzucamy się jak dwa tygrysy i nie wyobrażam sobie seksu bez - za przeproszeniem - ruszania tyłkiem :)