Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bio...

gosc niemile widziany

Polecane posty

Gość bio...

witam! mam taki problem, moj narzeczony ma kolege, ktory nieraz probowal nas sklocic, najwieksze nasze klotnie byly wlasnie z jego powodu, o malo co nie doszlo do rozstania,a konkretnie to ten kolega nastawial mojego faceta przeciw mnie. Teraz wszystko jest ok, na tyle ile moglismy ograniczylismy kontakt z tym kolega, bo mamy wspolnych znajomych i chcac nie chcac czasem sie widujemy. Problem polega na tym ze moj narzeczony chce go zaprosic na slub, bo zapraszamy znajomych i nie wypada zeby jego nie zaproscic tym bardziej ze znaja sie od lat, duuzo szybciej zanim ja sie pojawilam. Jak latwo sie domyslic nie chce go widziec na naszym slubie, najwazniejszym dniu mojego zycia, bo przez niego moglo do slubu wogole nie dojsc. Oczywiscie nie zamierzam psuc sobie uroczystosci jednym palantem, ale na sama mysl ze po tym wszystkim zyczylby nam wszystkiego najlepszego i bawil sie z nami na weselu to az jestem chora... Macie jakies pomysly zeby przemowic mojemu facetowi do rozumu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmasa
Dziwne to, Ty dostrzegasz problem a Twój narzeczony nie. Chyba najwyższa pora, żebyście zaczęli grać w jednej drużynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
on widzi problem, nie spotyka sie z tym kumplem juz sam, ograniczyl kontakty na tyle ile mogl... chodzi o to ze on uwaza ze to chamskie zeby cale grono znajomych zaprosic, w tym brata z zona tego kolegi a jego nie, ze bedzie glupio i wogole, ja oczywiscie mam w dupie co inni pomysla, zachowanie tego kolegi bylo bardziej chamskie niz niezaproszenie go na wesele no ale coz, moj facet uwaza ze nie wypada i ze jemu przed znajomymi bedzie glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale Twój facet jest jak d la mnie nie poważny!!!! Bardziej obchodzi jego co sobie inni pomyślą... Niż to co zrobił Tobie,Wam. Dla mnie to jest chore. Teraz jest ślub a potem będzie codziennie życie i będzie robił wszystko byle tylko innym dogodzić.Bo przecież kolega musi być najlepiej byle tylko nie gadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w identycznej sytuacji, też \"przyjaciel\" mojego obecnego męza robił wszystko, żeby nas skłócic...zepsuł mi moją 18-tkę...ja postawiłam sprawę jasno, nie chciałam widzieć na ślubie osób, które nam dobrze nie życzą i mój mąż mnie poparł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu zaproscie go na slub ale na wesele juz nie :] i po problemie :} ja bym tak zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
chodzi o to ze on zna tego kumpla od przedszkola i jedyne zle co zrobil to wlasnie to ze nas probowal sklocic, moj facet jest taki ze nie chowa urazy zbyt dlugo, mowi bylo minelo, teraz jest ok, no tak jest ok bo sie z nim nie spotykamy... przeprosil mnie ten kumpel kiedy zerwalismy kontakty z nim, ale ja nie wierze w jego przeprosiny i na pewno mu tego nie zapomne.... jesli postawie sprawe ze albo on przyjdzie i nie ma slubu albo jest bez niego to moj facet mowi ze nie ma co sobie psuc tak waznego dnia jednym gosciem itp, nie zaprosilby go ale bylby niezadowolony, chce go jakos przekonac ze to ja mam racje i nie wiem wlasnie jakimi argumentami to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
ogolnie to moim zdaniem nawet gdyby dostal zaproszenie na wesele to biorac pod uwage jego wczesniejsze zachowanie sam od siebie powinien zdecydowac o tym ze nie przyjdzie, tak byloby idealnie ale jak go znam to przyjdzie mi na zlosc, dobrze wie ze bedzie osoba niemile widziana, ale jakos go to nie rusza... tak sie zastawiam moze zrobic tak ze niech moj facet go zaprosi a ja pojde do niego i powiem mu zeby zachowal troche honoru i po prostu nie przychodzil, ale i tak nie mam pewnosci czy by mnie posluchal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka..czaki
Jak dla mnie to nie ma dyskusji - ty go nie mozesz scierp[ieć, wiec ma go nie byc i koniec. Zwłaszcza na uroczystosci na cześć waszego zwiazku, który on chciał rozbić. Na takiej imprezie nie mam miejsca dla niego. Niech go sobie zaprasza na piwka czy cokolwiek, ale na weselu - precz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
jak postawie sprawe jasno to bedzie jak chce ale fochy pozostana, ale fajny argument ze to uroczystosc na czesc naszego zwiazku, wlasnie nie wiedzialam jak to ujac, dzieki za podpowiedz... a myslicie ze jakbym postawila sprawe jasno i ma nie byc tego kumpla to na poczatku na pewno bylyby jakies fochy ale myslicie ze ta cala uroczystosc, szczescie przycmiloby te fochy pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
jesli dla twojego narzeczonego ty jestes najwazniejsza i ta jedna chwila w waszym zyciu to powinien dac sobie spokoj z zapraszaniem tego kolesia na wesele. nie sadze aby stroil fochy bo przeciez masz solidne argumenty. IDZCIE NA KOMPROMIS - i zaproscie go tylko na slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj nie stawiaj jego pod ścianą że albo kolega albo nici ze ślubu .To by było niedorzeczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
nie no tak nie zrobie ze albo kumpla nie bedzie albo nici ze slubu, sprobuje mu to jakos wytlumaczyc.... a jesli chodzi o zaproszenie go na slub do kosciola to tez odpada, nie chcialabym go ogladac nawet w kosciele, po prostu w ten dzien wogole nie chce go widziec ani slyszec o nim, tym bardziej ze po kosciele osoby ktore nie ida na wesele skladaja zyczenia, nie chce slyszec od niego : wszystkiego najlepszego, jesli wiem ze on nam wcale tego nie zyczy... kumpel ten powinien zrozumiec czemu go nie zaprosilismy i nie przychodzic, ale jak znam zycie to i tak przyjdzie, czy go zaprosimy czy nie... i co wtedy? jak przyjdzie zlozyc nam zyczenia? nie wiem czy bylabym w stanie sie opanowac i powiedziec po prostu dziekuje, pewnie same ucieklyby mi slowa w stylu ze po co to mowi jak i tak tego nam nie zyczy itp, ale przeciez z boku beda stac inni goscie i glupio by bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
nie badz juz taka uparta na swoje. kompromisy naucz sie na nie chodzic juz teraz. a jak bedzie skladal zyczenia pod kosciolem? no to co wielkiego. nie musisz sie usmiechac do niego. powiesz dziekuje i niech spada. niech widzi ze nie wyszlo na jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka-czaki
To tak, jakby ktoś namawiał cię na aborcję i to ba4rdzo natrętnie, mimo ze ty chcesz urodzic dziecko, a potem miałaby ta osoba przyjść na chrzciny. To absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka-czaki
Mozesz powiedziec swojemu narzeczonemu, ze jak tak sie bardzo boi o swojąreputację, to niech koledze powie, ze oin chciał cię zaprosic, ale ty sienie zgadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
dzieki laleczka czaki moze jak mu to w ten sposob przedstawie to lepiej do niego dotrze... jesli chodzi o znajomych i tego kumpla to zarowno oni jak i on wiedza ze ja go nie chce widziec na slubie i wiedza tez dlaczego... tylko ze wiecie my spotykamy sie cala paczka i zarowno przed jak i po slubie bedziemy o tym rozmawiac, no wiadomo, sytuacja bedzie glupia bo bedzie tam tez ten kumpel i jego dziewczyna i pewnie jemu bedzie glupio, nam i znajomym tez... taka po prostu beznadziejna sytuacja biorac pod uwage fakt ze to nasi najblizsi znajomi... dodatkowo moj facet mowi ze oni od zawsze byli najlepszymi przyjaciolmi, zawsze mogl na niego liczyc, pomagaja sobie, ze chcieli byc na swoich slubach, a jak my go nie zaprosimy to on nas tez, ja mam to gdzies generalnie i mowie mu ze co to za przyjaciel jak robi takie rzeczy, a on na to ze to byla tylko jedna taka sytuacja, ze robil to nieswiadomie, ze przeprosil itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
na poczatku pisalas ze nieraz probowal was sklocic. teraz ze podobno tylko raz sie zdarzylo, ja bym miala gdzies co to bedzie jak po weselu sie spotkacie i bedziecie opowiadac. jak bedzie mu glupio ze go na weselu nie bylo to sam bedzie wiedzial najlepiej dlczego tak sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
ta proba sklocenia nas trwala ok rok to nie bylo jednorazowe, chodzilo mi o to ze w ciagu calej ich znajomosci trwajacej gdzies okolo 20 lat ten jego "przyjaciel" wywinal tylko jeden taki numer... nie wiem czy teraz juz rozumiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak zaręczyn
dla mnie to w ogóle dziwne ze po takiej akcji Twój chłopak jeszcze z tamtym kontakt utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
pisalam ze od tamtej sytuacji utrzymuje kontakt taki ze widuje go jak spotykamy sie cala paczka, przeciez nie powiem innym znajomym zeby nie zapraszali tego kumpla bo to nam nie pasuje, wkoncu im nic zlego nie zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak zaręczyn
wiesz, ja mam dobrego kolegę, czasem się spotykamy, lubimy porozmawiać, nic złego mi nie zrobił, a na swoje wesele go nie zaproszę bo uważam, że nie jest mi aż tak bliski. I tez mamy wspólnych znajomych, razem się spotykamy, chodzimy na kawę, piwo, do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
no ja to rozumiem , problem w tym ze moj facet nie... pytanie bylo jak go przekonac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak zaręczyn
Na tym etapie związku to chyba rozmowa powinna być wystarczająca. Nie rozumiem, jak Twój narzeczony może upierać się przy swoim stanowisku, w sytuacji gdy mu mówisz, że będzie Ci po prostu przykro jak na ślubie i weselu będzie osoba, która wam źle życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
tez nie rozumiem ze on tego pojac nie moze, jak mu mowie tak jak Ty napisalas to on twierdzi ze to wazny dzien i jedna osoba mi nie powinna humoru psuc ani nic takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
po prostu jakbym mowila do slupa, w kazdej innej kwestii potrafimy sie dogadac a w tej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka czaki
To mu powiedz, że to wazny dzień i jedna osoba NIEOBECNA też mu nie powinna psuc humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
masz racje laleczko czaki, prosta odpowiedz a jednak na nia nie wpadlam, jak probuje go przekonac i moje argumenty nie trafiaja to rece mi po prostu opadaja i nie wiem co mu odpowiadac, musze miec w zanadrzu pare takich odzywek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe życie będziesz pielęgnować urazę do niego? Przecież nic mu z tych intryg nie wyszło, więc możesz chodzić z nosem wysoko, że wyszło na Twoje. Może czas pochować urazy, zapomnieć i żyć spokojnie dalej. Twój facet długo urazy nie nosi w sobie. Może warto wziąć z niego przykład? A koleś niech przyjdzie na ślub i wesele i niech zobaczy, jak się mylił, przeprosił, może żałuje na prawdę, że tak się zachowywał, a ty w swoim zacietrzewieniu tego nie dostrzegasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bio...
generalnie to masz racje z tym nie chowaniem urazy i normalnie jak go widuje to jest ok ale slub to juz zupelnie co innego... przeprosil mnie bo mu moj facet kazal, co mi po tych przeprosinach jak po nich dalej zachwowywal sie tak samo? to nie tak ze on zrozumial i zaczal zachowywac sie inaczej, to my urwalismy z nim kontakt i on po prostu teraz nie ma juz mozliwosci mieszac... wiecie mi sie wydaje ze moj facet na sile stara sie widziec w nim dobre strony bo byli kumplami tyle lat i sam przed soba go sobie tlumaczy, myslal ze jak go zjedzie za to co zrobil i kaze mnie przeprosic to bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×