jak się nauczyć? do kobiet !

współzyję ze swoim chłopakiem od jakiś 8 miesięcy i nigdy nie zdarzyło mi się mieć orgazmu podczas stosunku. owszem jest przyjemnie, ale to chyba nie TO. dziewczyny jak się nauczyć się przeżywać orgazmy? ile to u was trwało? i za każdym razem je macie? czuję się już jak jakiś dziwoląg :(

Ja tak nigdy nie miałam..więc nie wiem z jakiego to powodu. Ja zawsze mam orgazm;] Sama musisz się tego nauczyć nikt Ci w tym nie pomoże nawet twój ukochany. Masturbuj się cześciej...może to ci pomoże...

no dodatek dodam też, że największa przyjemność czerpię z pozycji od tyłu np na pieska, inne nie dają aż tak przyjemnego odczucia... jeśli chodzi o orgazm łechtaczkowy to takowy mam, gorzej jeśli chodzi właśnie o sam stosunek :(

To Twój pierwszy partner seksualny tak? Wiesz, z każda kobieta jest inaczej, niektóre nigdy nie miewają orgazmów ale to znikome przypadki więc się nie martw. W moim przypadku było tak, że bardzo szybko miałam orgazm pochwowy, no ale to indywidualna sprawa. Proponuje kilka prostych ćwiczeń, najpierw sama się masturbuj palcem, jak nauczysz się tak dochodzić to postaraj się z partnerem na zasadzie gry wstępnej strzelić taka palcówkę. Potem jak się nauczysz osiagać orgazm w ten sposób postaraj się rozluźnić i nastawić się na przeżycie orgazmu pochwowego gdy on jest w Tobie, najlepiej jeśli on będzie w miare głęboko w Tobie (wtedy sa wieksze szanse że będzie zahaczał o tzw punkt G. Spokojnie, praktyka czyni mistrza :)

przeciez punkt G jest ok 4cm od wejscia do pochwy :O po co gleboka penetracja:P

tak, pierwszy :) a czy może też być tym spowodowane taką sprawą? bo kiedy się kochamy mam uczucie jakbym miała zaraz się zesiusiać i staram się to zahamować i czy przez to np. nie mogę się bardziej wyluzowac czy cos?

mimo, że jest to pytanie do kobiet, odpowiem ci, że moja żona, jeśli chce mieć orgazm pochwowy, stosuje, pozycję na jeźdzca, sama wtedy decyduje co zrobić, aby "wybuchnąć"

Podczas stosunku wiekszość kobiet nie ma orgazmu. Ja dopiero pierwszy orgazm przeżyłam po 30, przez 10 lat z moim mężem było fajnie ale orgazmu nie miałąm. Straciłam wiele lat ale teraz od kilku lat to nadrabiam. Próbuj różnych pieszczot - językiem, rękami i sama np. prysznicem, ręką i poznasz co ci sprawia największą rozkosz.

teraz doczytalam że orgazm masz, więc o co ci chodzi. pochwowy ma naprawde znikomy % kobiet

To, że odczuwasz taka "chęć wysiusiania" też jest najzupełniej normalne, przywykniesz do tego i całkiem się wyluzujesz, tylko daj sobie czasu no i wszystko jest do dopracowania. Moim zdaniem głęboka penetracja znacznie poprawia jakość doznań i szybciej się dochodzi, albo tylko ja tak mam :P Jeśli to Twój pierwszy partner to juz w ogóle jesteś książkowym przykładem do "dotarcia się" :) Troche ćwiczeń i raz dwa dojdziesz

najlepiej w czasie seksu zwyczajnie pieścić jeszcze łechtaczkę - albo on to robi ręką, albo ty sama! wtedy masz i penetrację i orgazm na 100 %

moje usta doprowadzają do orgazmu...........

usta ustami... ja bym chciała mieć radość ze stosunku, a nie z samej minety, czy palcówki :/

najłatwiej mi go osiągnąc w pozycji klasycznej. I trzeba się trochę skupić....to śmiesznie brzmi, ale tak jest - trza się skupić na swojej przyjemności, tym co się dzieje, odpowiednio się ustawić...i w pewnej chwil poczujesz że dana pozycja, ruchy partnera są odpowiednie i mogą Cię doprowadzić do orgazmu - wtedy mu powiedz żeby tak własnie kontynuował.... Tak, potrzebna odrobina motywacji i skupienia :) Tak bym to podsumowała..... Przy moim obecnym partnerze orgazm osiągnęłam po miesiąciu współzycia - to znaczy nauczyłam się go.. oczywiście mówię o tym ze standardowego stosunku, bo wcześniej był orgazm ale innego rodzaju :)

oral + łapka? dałby się na to namówić? bo tak chyba najłatwiej większości z nas ;)