Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

*** anka ja ci odpisze co do becikowego, ja jestem tak jak ty zameldowana tymczasowo tu gdzie mieszkam a na stałe w złotoryi i becikowe brałam w złotoryi ale becikowe mozesz wziasc tu i tu bo sie dowiadywałam , a od 1 listopada zaswiadczenie trzeba miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ze juz jestescie w domku z maleńśtwami :) Oby teraz uż wszytsko dobrze było :) KOTECZEK19833 właśnie bajwer polega na tym, że nigdzie nie chcą nam wypłacić.... Jedni zwalają na drugich i nie chcą przyjąc podania. Niestety z tym zaświadczeniem od lekarza trzeba sie zgłosic. No ale mąz już coś ustalił z "przemilą" panią z okienka :) teraz tylko musze do gin sie wybrać po zaświadczenie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to trzeba złozyc skarge na te panie.... ja juz złozyłam skarge na pana z pogotowia i na laryngologa powiedziałam nie popuszcze moje dziecko sie meczyło przez lekarzy debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ:) Opowiem wam dlaczego trafiliśmy do szpitala 18 LISTPADA podawałam Dawidkowi syrop stodal na kaszek bo z samego rana mi pokasływał .Wieczorem około 18 spał sobie w łóżeczku obidził sie krztuszac sie czyms wyjełam go szybko z łózeczka oklepałam po pleckach ale nic nie pomogło pobiegłam do tesciowej przerazona trzesłam sie myslałam ze mu nie przejdzie która go oklepał tak że myslałam ze mu płucka odbije ale przeszło . Cała sytuacja powtórzyła sie wieczorem około 21 tylko oklepywanie nic nie dało zadzwoniliśmy na pogotowie które przyjechało po poł godz tak sie bałam ze sie udusi.Zpogotowia lekarz stwierdził zapalenie krtani i zabrali nas do Szpitala Matki Polki w Łodzi .Na izbie przyjeć stwierdzili zapalenie płuc trafiliśmy na odział pediatri gdzie po zrobieniu prześwietlenia płuc zapalenie sie potwierdziło .Nie spałam cała noc bałam sie ze duszności sie powtórza miałam przed oczmi panike w domu ,Teścia którego nie widziałam jeszcze nigdy tak wystraszonego .W czwartek podali dawidkowi antybiotyk augmentin i inchalacje z soli fizjologicznej ,nic sie nie działo przespałam normalnie noc .Rano w piątek dusznosć sie powtórzyła sama zgłosiłam pielęgniarce ze nie podoba mi sie jak maluszek oddycha ze odech jest bardzo głeboki okazało sie że ma bardzo niska saturacje(dotlenienie organizmu) dochodziła nawet do 68 % dostał inchalacje z berodualu ,pulmocortu .Tego samego dnia zobaczyłam jak mój maluszek robi sie siny na czółku wybiegłam na korytarz dobiegłam do pierwszej napotkanej pielęgniarki i powiedziałam tylko ze robi sie siny .Saturacja spadła do 48 % to był najgorszy moment .Siedział przy nim 2 noce pilnowała żeby nic złego mus ie niestało konrtolowałam saturacje jak przymkneło mi sie oko na 15 min budziała sie ze strachem czy wszystko jest ok .Dostał sterydu antybiotyk o inchalacje ostania dusznosc miał w niedziele rano 22.Mojego m nie było w kraju wiedział o tym że Dawidek jest w szpitalu ale nie wiedział cio sie dzieje myśalał ze to tylko zapalenie płuc.Potanowiłam że jeśli nic sie nie zmieni do wieczora w niedziele to musze o wszystkim powiedziec a on zostawił by wszystko i pierwszy samolotem przyleciał by bardzo go wtedy potrzbowałam zeby mnie przytulił i powiedział ze wszystko bedzie dobrze że nic naszemu synkowi sie nie stanie złego ale sytucja w niedziele sie poprawiła :) W poniedziałek odłaczyli mu sprzet odstawili ood tlenu a we wtorek odychał zupełnie samodzielnie przez nastepny tydzień dostawał sterydy antybiotyki i inchalacje DUSZNOSCI SIE NIE POJAWIŁY .Podejrzewaki świ ńska grype zabrali wymaz znoska i gardła Dawidka ale okazało sie ze to zwykły wirus typu a .Prześlismy zapalenie płuc i obturacyjne zapalenie oskrzeli .Niczego nie zaniedbałam nie miał ano goraczki ani kataru nic nie wskazywało na to że jest chory i tu nagle takie dusznosći .Nie życze tego najgorszemu wrogowi .Nie kłade sie juz normalnie spać zawsze przykładam ręke przed snem pod nsek albo na kladke piersiowa czy odycha a on bidulek wubudza sie wczasie snu z płaczem jest wystraszony .Mój M WRACA W PIATEK JESTEŚMY W DOMKU I WSZYSTKO JUŻ BEDZIE OK MUSI BYĆ . TERAZ WIEM ŻE NIEMA NIC CENIEJSZEGO JAK ZDROWE DZIECKO W DOMU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dobrze że z dziećmi już lepiej:) justa wiem jak się czujesz :) przeżyłam to samo tylko z innych powodów. Robert mając 6 miesięcy przestał oddychać i dostał drgawek. nie pamiętam ile czasu robiłam mu oddychanie usta-usta ale przestałam dopiero jak przyjechała karetka. I DOKŁADNIE TAK Przykładałam Robertowi rękę i nawet teraz Allana tak sprawdzam bo boję się że to się powtórzy. jak wróciliśmy do domu to spałam na fotelu koło łóżeczka Roberta jeszcze przez tydzień. trzymaj się teraz już będzie tylko lepiej:) obie się dziewczyny trzymajcie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Justa jak czytałam to co napisałaś to mnie aż dreszcze przechodziły, ile dziecko musi przejść żeby zostało wyleczone, a rodzice ile nerwów muszą przez to zjeść. Ja Cie rozumie bo mój synuś non stop chory, ale odpukac nie tak poważnie, ale zawsze to stres, nerwy, zamartwianie się... Koteczek, kurcze ja teraz się będę martwić o mojego Bartusia bo on już od prawie dwóch miesięcy coś ma, raz gardło, raz katar, kaszle, kicha a teraz to zapalenie ucha-tak jak u Twojej Majeczki. A robiłaś jej wymaz z ucha? Mi pielęgniarka która robi zastrzyki Bartkowi, też poradziła żeby zrobić wymaz z gardełka czy z ucha. Bo może mieć jakąś bakterię i od tego tak chorować. A ja czekam na pielęgniarkę, ma być koło 8, wczoraj synuś nawet dobrze zniósł zastrzyk, ciekawe co będzie dziś. Narazie sobie słodko śpi. Za to w nocy dał popalić. Strasznie płakał, uszko go boli i nie wie co z tym zrobić biedaczek, ciągle kręci główką. Do tego ta gorączka, prawie cały czas ponad 38stopni, jak spadnie to do 37,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa współczuje... mam nadzieję, że teraz już będzie ok. Koteczek jak tylko masz na to siły to walcz z nimi. To bez sensu w tej naszej służbie zdrowia, że na badaniach się oszsczędza. Dziewczyny chyba jeszcze jednego maluszka mamy w szpitalu. Czy mi się tylko coś wydaje? Jak czytam, że zaczynacia podawać soczki, to sobie myślę, gdzie my tam do tego mamy. Mała ma dopiero 9 tygodni i na piersi:-) Zaczełam poszukiwania opiekunki, ale w miejscu pracy. Mam tam mieszkanie, wiec będę mała dowozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa kochana jakbym czytała przezycia z moim starszym synem az sie powyłam tylko 1 zapalenie płuc przeszedł na 10 miesiecy i to na r lezał pod tlenem:( moje dzieciaki maja tak jak twoj synus- brak goraczki niestety to zle organizm sie nie broni , a lekarze bagatelizuja... dzis syn jest asmatykiem na płuca 5 razy lezał w szpitalu.... pulmicort, berodual i wiele innych to leki od ktorych zaczyna dzien... nika p ja cie nie chcem straszyc ale to co przeszłam wiem ze człowiek madrzejszy po szkodzie ale zrob wymaz my mielismy z ucha 3 całe dni na to czekalismy... okazało sie gronkowcem... ja powiedziałam nie popuszcze to co zaszło z majka... jezeli ktos sie nie zna nie powinien byc lekarzem... jezeli odsyła sie niemowle po roznych lekarzach zeby umyc rece od swojej roboty wybaczcie, na pogotiowiu idesłali nas do domu a inny szpital przyjał bo jej stan nie był rewelacyjny.... 2 tygodnie majka tylko mi sie darła, juz wozek był w domu... byłam wykonczona.... miałam dosc wszystkie zale na meza wylewałam,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zapomniałam sie pochwalić że Bartuś waży 6kg, i mierzy około 63cm, ma już 3 miesiące i 8dni. Przybrał już 4kg i urósł 12cm. Chyba nieźle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Oj to faktycznie Koteczku mas zw domu Klusie:) Ale jak to miło patrzeć jak dzieciaczki rosną:) My już po zastrzyku, nie było źle, mały już pojadł i śpi dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klusia o porodu utyła 3,700 czyli jeszcze nawet nie 100%:))) a zapomniałam sie pochwalic majka sama sie podnosi i narazie siedzi 30-45 seksund sama:))) lekarka mowiła w szpitalu ze co sie dziwic jak to silna baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteczku ja dojeżdżam 30km. Czasem uda się w 25min przejechać, ale że jazda przez całe bielsko, to korki są i zwykle to trwa 40-50min. Hardcorowo jest w zimie, czasem 1,5-2,5h. Dlatego wolę małą z nami zabierać, bo inaczej musiałaby by być 7h + czas dojazdu z i do pracy z kimś. A tak miałabym ją jakieś 3 min od pracy. Mogłabym nawet wychodzić na karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Koteczku Twoja Klusia utyła niecałe 100% a mój synuś 200% Figa też bym wolała mieć dziecko przy sobie, jak masz tylko taką możliwość to trzeba skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego do mnie lekarka mowi ze ona pieknie przybiera i nic nie za duzo , a ja wiecie zaraz ze nie mam jej siły nosic itd:))) tylko ze starszy tez tak rósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa już napewno będzie dobrze jak to czytałam to ciarki mi po plecach przeszły. Moja Wiki warzy 5kg :) 100% już przytyła ale NikaP nasze dzieci są z tego samego dnia,a twój synuś więcej już warzy od mojej córy :) Widać że chłop :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa aż sie popłakalam po przeczytaniu Twojego posta..... Trzymam za Was kciuki żeby wszytsko już było dobrze :) Dużo siłki życzę :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Koteczku fajnie że jest lepiej, całuski dla choruszka- Michasia:) Justa:) Kochana dzielna kobietka z Ciebie... jak to wszystko przeczytałam to pomyślałam że Mały biedny ale Ty sama bez męża i tyle siły w sobie - podziwiam... życzę Wam obojgu dużo zdrowia i spokoju:) Przepraszam że nie odzywam się zbyt często ale Maja ząbkuje i strasznie marudzi.wczoraj byliśmy u pediatry i ortopedy i wszystko ok. bioderko nareszcie w porządku a pediatra poleciła nam mleko bo przedwczoraj Maja z bólu dziąsełek to ciągle na cycu wisiała i moja studnia mleka prawie wyschła... ale od wczoraj znowu jest lepiej i pokarm nachodzi i w nocy znowu ściągłam oprócz karmienia Majki 80ml. Pisałam też do Puchatka, martwię się o Nią bo już jakiś czas się nie odzywa.. Jeśli to czytasz napisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa dobrze,ze juz w domku ale to co przeszlas to tylko Ty wiesz... Do mam "butelkowych"...czy ktoras stosowala badz stosuje Bebilon AR??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka dzięki, że napisałaś. U mnie niestety fatalnie. Z Hanią na szczęście wszystko ok ale sytuacje w domu mam tragiczną i mam lekkiego doła i to dlatego nie piszę. Czytam was za to i powiem wam, że fajnie, że jesteście bo kiedy wchodzę na kafe, to choć przez kilka minut odpoczywam od tego wszystkiego. Pozdrawiam was dziewczyny. Nie będę pisała o moich problemach bo brak słów normalnie by to opisać. Hania jest na szczęście takim słoneczkiem które sprawia, że ma się siłe na wszystkie przeciwności losu :( Justa baardzo Ci współczuje kochana. Musiałaś tak wiele przejść. Ale już kiedyś Ci napisałam, że twarda z Ciebie sztuka i miałam rację. Teraz musi być wszystko dobrze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku.... wysylamy pozytywne fluidy,zeby wszystkie "zyciowe supelki" sie rozwiazaly.... Trzymaj sie dzielnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PUCHATEK22 całuski przesylam :) Całą moc całusków dla Was :) U nas tez ząbkowanie..... Płacz i wielkie ilosci slinki :) Poszłam dziś na spacerek - zmarzlam okrotnie a moja Mała w płacz jak weszłysmy do bloku bo ona by jeszcze chciala w wózku :) A to niestety zima nadciąga a nie lato... :( Tak sobie dzis uświadomiłam że mamy już grudzień. Jak to zlecialo od wrzesnia.... Szok... A teraz bedzie jeszcze szybciej czas ucikał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatku dobrze, że sie odezwałaś:) Przykro, że masz zmartwienia ale dasz radę , trzymam kciuki:) Akna Maja też b się ślini, rączki pcha do buzi i płacze, pediatra sprawdzała wczoraj i na dole jest dziąsło spuchnięte. uprzedzała jednak że czasami pierwsze ząbki wyrzynają się b długo i jak b marudzi posmarować żelem. kupiłam bobodent. My też byłyśmy na spacerku a przed chwilką Maja zasnęła.. a ja robię gołąbki z włoskiej kapusty... Aaaaa macie jakiś sprawdzony dobry krem do buzi dla Dzieci? smarowałam Majce emolium i ma przesuszoną cerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja do buźki używam tylko Bambino, dla mnie jest ok, tzn dla mojego Bartusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki justa, koteczek wspolczuje, biedne maluszki choruszki :( aska ja smaruje buzke kremem oilatum odkad mala miala wysypke na polisiach to sucha skore ma Roza dalej ma sluz w kazdej kupie, poszlismy do innej lekarki i mowi ze to alergia a moze byc na wszystko, nawet na witamine K. i badz tu czlowieku madry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×