Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Igor_Warszawa

Czy kobiety w Warszawie mają uczucia ?

Polecane posty

Gość d....
hehehe no tak tu masz racje;) w sumie ja już sie nawet nie orientuje jak to jest:) dawno mnie w żadnym klubie nie było:) chyba z tego już wyrosłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez względu na to, od kiedy w Warszawie mieszka powinien uważać na warszawskie gwiazdy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coala, moje pytanie było retoryczne :D Trochę się mijamy w aluzjach :D Czy innych takich werticalach :classic_cool: A jeśli chodzi o Twoje pytanie to nabór coś ok. 1925, ale to wiem tylko z opowiadań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie bywam zbyt często w Warszawie i osobiście znam pobieżnie może kilka - kilkanaście osób , ale z ostatnich moich doświadczeń i spostrzeżeń (no może z dwóch ostatnich) wywnioskowałam (bo tez się chwilę nad tym zastanawiałam pod dwpływem jakichs tam wypadków), że Warszawiacy są różni, jak wszędzie. Spotkałam świetnych kontaktowych ludzi, ale fakt, akurat to nie tzw. elita, np. taksówkarz, kierowca autobusu (nawet chciał zmienić trasę, żeby mi wieczorem nowy świat pokazać ;) ) itp. Ale chamstwa i totalnego snobizmu też doświadczyłam. I żeby się zgadzało, jakimś zbiegiem okoliczności to był facet właśnie z tych "wyższych kręgów" (że tak to ujmę). Taki męski odpowiednik "zadufanej warszawskiej księżniczki". Ale z tego samego środowiska znam reż super ludzi, więc nie ma sztywnych zasad. nie ma reguły, ale wielki świat ogłupia często tych, którzy się w nim obracają i go tworzą. Ci prości w tym świecie po prostu funkcjonują - częściej chyba są mili (nie urażając "elit" ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komik---> o masz podpadzioche za te warszawianki :P ja jestem 3 warszawskie pokolenie (po linii babskiej, bo ojciec i dziadek byli przyjezdni) i powiem tyle, że warszawie nie ma tak że rdzeni są jacyś, a przyjezdni jacyś. jedno i to sami i tu i tu. taki sam odsetek towaru niskiej i wysokiej jakości (no może wśród facetów jakoś wyższa wśród przyjezdnych, ale to może moje doświadczenie tylko). ogólnie o warszawie i warszawiakach/ankach każdą opinię można napisać. zależy po prostu gdzie się bywa. jak się bywa w chlewiku to nic dziwnego, że się ogląda świnie (i o świniach pisze), a nie rumaki pełnej krwi. Tak wiec panowie macie taki towar jakiego szukacie ot co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facetów trudno mi oceniac, bo nie klasyfikuje ich patrzacprzez pryzmat sensownego partnera, tylko czy mozna z nim na piwko isc, albo na mecz... a co do tych księżniczek, to mam na mysli laski, ktore staraja sie swoimi permanentnymi fochami podporządkowac sobie faceta... zmienic całe jego życie, a jego samego przekształcic w jakich podnóżek... u mnie takie zachowanie kompletnie nie przechodzi, wiec dlatego spławiałem takie całymi seriami... oczywiscie pisanie, ze wszystkie takie sa jest niesłuszne... ale wystarczy, ze istnieje dosc reprezentatywna liczna grupa takowych kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudka, no i taka jest prawda, nie odkryłaś Ameryki :) Wszędzie są ludzie źli i dobrzy a podział na tych z Wawy, Krakowa czy Poznania jest co najmniej chory i świadczy jedynie o kompleksach osób wygłaszających takie poglądy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a podział na tych z Wawy, Krakowa czy Poznania jest co najmniej chory i świadczy jedynie o kompleksach" zawsze ludzie łączyli sie w jakies grupy i zawsze były animozje.. to ich brak byłby nienormalny a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Klaudka, no i taka jest prawda, nie odkryłaś Ameryki" nawet nie mam zamiaru sobie takiego wyczynu przypisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie. a u mnie to już masz drugą, bo jeszcze masz za topik o facetach ze średnim wykształceniem :P zawsze zastawiam się jak piszesz opisujesz takie badziewne stereotypy czy ty tak serio czy się zbijasz lub czy to nieudana ironia :P czy może masz gorszy dzień i tracisz intelektualny pazur. przecie stereotypy są dla debili :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klasyfikacje zawsze były, są i będą, i nie tylko klasyfikuje się Warszawiaków i ludzi z innych miast, ale tych stereotypów jest mnóstwo - Francuz to dobry kochanek, Anlik to flegmatyk, Rosjanin to pijak, blondi to głupia, brunetka to wredna, nauczycielka to sztywniaczka, studentka prawa to na ulicy dorabia ... Wedug mnie to jakaś forma "umownego" uporządkowywania sobie świata, symbolicznego ujęcia bardzo ogólnych zjawisk. To bardziej "żart", "slogan" niż rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdko - przeciez ten temat o facetch ze srednim to była ewidentna zbita :D ja zaczynam sie nabijać, a jak widze oburzone pomaranczki, które łykaja jak młode pelikany każdy idiotyzm, to mnie to po prostu nakręca i eskaluje prowokacje.. czasem przesadze - wiem o tym... a co do stereotypow... nie biorą sie z niczego... nie celowałas nigdy w pewien target kobiet gwiazdki, ale uwierz mi, ze jest bardzo liczna grupa tych wlasnie ksiezniczek, ktore maja idealnie powtarzalne zachowania, preferencje, wymagania, ideały itp i nie nadaja sie w sumie do niczego wiecej niz 2-3 miesieczna zabawa sexualna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"studentka prawa to na ulicy dorabia" Kazdy kto studiował prawo wie, ze cnotliwosc studentek tego wydziału oraz sort dobieranych facetów są juz legendarne :D jest taka ogolna nagonka na stereotypy, ale krytykujac je powodujecie, ze nie da sie absolutnie rozmawiac o niczym... to bardzo ludzkie i logiczne, ze jelsi znam 20 wrocławian (przykład tylko) z ktorych 19 jest kompletnymi bucami, to bede uprzedzony do mieszkancow tego miasta... czy mysle, ze wszyscy sa tacy? nie, bo to idiotyczne... ale uprzedzenie zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze się z tym, ze "stereotypy" są dla debili - znajomość tych stereotypów (nie wszystkich oczywiście) świadczy również często wiedzy i poziomie danego człowieka, bo stereotypy nie biorą sie z niczego, nawet jeśli dziś nie mają już swojej pierwotnego znaczenia. Nie jest sztuką się "odciąć" od pewnych tendencji, sztuką jest je znać i mieć do nich odpowiednie podejście. "Świadomość" to wielka rzecz , może nawet jedna z większych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym, pomimo ze oczywiscie nikt normalny nie zaklada, ze wszysycy przedstawiciele danej grupy objetej dzialaniem stereotypu zachowuja sie tak jak mowi jego dyspozycja, to wsród tej wlasnie grupy zdecydowanie łatwiej znaleźć wykazujacym sie takim a nie innym zachowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wsród tej wlasnie grupy zdecydowanie łatwiej znaleźć wykazujacym sie takim a nie innym zachowaniem..." w sumie to sie mozna z tym zgodzić, choć są i takie stereotypy, które kompletnie nie mają odzwierciedlania w rzeczywistosci. Ale fakt - wiele ma swoją całkiem logiczną genezę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" choć są i takie stereotypy, które kompletnie nie mają odzwierciedlania w rzeczywistosci" np to, że prawnicy to kanalie bez litości i uczuć :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem totalnym przeciwnikiem stereotypów. po pierwsze większość stereotypów (zwłaszcza tych funkcjonujących na kafe) nie negatywna i często krzywdząca. negatywne myślenie to dla mnie marny punkt wyjściowy światopoglądu. po drugie operowanie stereotypami jest wygodne, najlepiej zwalić winę za własne problemy na stereotyp. jestem sam bo kobiety to blachary, nie mam kasy bo wszystko żydzi wzięli, a w domu mam karaluchy bo azjaci z parteru pewnie je hodują, mało zarabiam bo pracodawcy to zdziercy. trochę to żałosne. po trzecie operowanie stereotypami w śród ludzi, których znamy słabo może nam przynieść jedynie straty, bo najzwyczajniej możemy obrazić przyszłego szefa, kontrahenta czy osobę atrakcyjną towarzysko jęsli przypadkiem trafimy w nią stereotypem. dodatkowo stereotyp jest narzędziem jakiegoś terroru społecznego. słabe jednostki boją się w wchodzić w rolę obciążoną stereotypem (ograniczając się i działając na swoją szkodę) ze strachu przed odrzuceniem, wytykaniem, drwiną. (sama zmieniłam prace jak po nie ludzie w firmie stereotypem młodej rozwódki pojechali). stereotypom mówię nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej chodziło mi o stereotyp, że np. brunteki są wredne i jeszcze jeden, ale sobie już daruję ... ;) , no ale niech już Ci będzie z tymi prawnikami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdki, ale wszystkie negatywy, o których piszesz łączą się z ludzmi, którzy kompletnie nie mają świadomości, czym jest stereotyp, co jest stereotypem, a co nie, i jak go żywać. Dla mądrego człowieka stereotyp nie jest żadnym problemem, w żadnym wypadku nie przeszkadza mu w prawidłowym odbiorze świata i w relacjach z innymi ludzmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stereotypowo to jesteśmy na kafe a nie w śród mądrych ludzi. owszem mądry człowiek umie stereotypu używać mądrze i "dla swojego dobra". ale jak ktoś jak autor przychodzi i chce tworzyć stereotyp jak wyjaśnienie własnych niepowodzeń to budzi się we mnie sprzeciw (i jeszcze wrzucanie mnie do tego worka go potęguje). bo oprócz powieszania sobie na kimś psów jaka to ma wartość konstruktywną? żadnej. (chyba ze taką że komik ma podpadziochę, co samo w sobie wartości konstruktywnej nie posiada, ale jest radosne :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tego nie widzę
Igor co ty gadasz! Jestem warszawianką i mam mnóstwo znajomych, koleżanek, które są normalnymi kobietami. Ty sie po prostu obracasz w takim środowisku. Wiadomo, że jak idziesz do klubu z ostrą selekcją to spotkasz takie właśnie laski - małolaty, lecące na dobry samochód i na imprezę w super apartamencie. Większość facetów w Twoim wieku dlatego właśnie nie lubi małolatów - bo mają pusto w głowie, tylko im w głowie imprezy i kasa, zero uczuć, w dodatku sie puszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(i jeszcze wrzucanie mnie do tego worka go potęguje)" i powiem Ci, ze to zły znak :) To znaczy, że podświadomie sie jednak z tym utożsamiasz, datego Cię to drażni. Jesli coś nie jest skierowane bezpośrednio do mnie, to mnie stereotypy nie ruszają - śmieję się z tego, bo i tak wiem, że nie mam z tym nic wspólnego (a jeśli mam, to sie nie wkurzam, bo niby o co - no prawda i tyle :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Kobiety w Wawie akurat są różne. Zresztą, nie ma się co dziwić, że panny w klubach kręcą się obok tych kasiastych, bo przychodzą tam się chwilę zabawić, a nie złapać faceta na dłużej. Gorzej zaś z facetami, którzy to są najczęściej tacy, o jakich piszesz. Sama sobie większość klubików dawno już odpuściłam z ww. względów. Pójdź sobie może do mniej lansiarskiego klubu - powinno być lepiej. Odpowiadając zaś na Twoje pytanie - tak, mają uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor ty leszczu
sam byś chcial być takim facetem,ale kasy brak i to cie wkurwia ,że nie możesz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×