Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mage

Wkurza was mąż..... piszczie

Polecane posty

Ja własnie miałam mała sprzeczkę z mężem i mówie wam czasami mam dość!!! Albo ze mną jest coś nie tak albo sama już nie wiem !!! Czy wasi mężowie też są zdania że kobieta to powinna sprzatać prać gotować zajmować sie dziećmi i najlepiej nic nie gadać , tylko cieszyć sie z życia i z tego że inne mają gorzej.Mam dwoje dzieci Maja ma 5 miesiecy a Ola trzy latka , pracuję normalnie 8 godz. w aptece później robie zakupy przychodze do domu zajmuję sie dziećmi później sprzatanie itd. Wystarczy jeden dzień kiedy dam sobie na luz bo mi sie nie chce np. posprzątać i jest dramat bo fleja ze mnie jest , jak nie sprzatne to jest źle a jak zaczne sprzątać to też nie dobrze bo za wolno chodzę, nie wiem czy sie żalę teraz może i tak ale może coś i doradzicie wcześniej mój mąż taki nie był wszystko staraliśmy sie robić razem a teraz masakra , nie jest znowu z tych kobiet które zwieszą głowe i bedą chodzić na paluszkach i może przepraszać jeszcze o nie nie ze mną te numery ale mam serdecznie dość skoro ja pracuje i pomagam mężowi utrzymać nasza rodzinę to i on powinien pomóc mi czasami w codziennych obowiązkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj nim o tym!!! nie,to nie jest normalne. mam nadzieje ze wybrniesz z tego.zdrowy związek to związek partnerski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po rozwodzie
i mnie nie wkurza Porozmawiaj z nim skoro nie masz już na nic czasu i jesteś zmęczona ,a masz prawo bo pracujesz i zajmujesz się dziećmi może on po prostu ma kogoś na boku??? a ty go denerwujesz i z tąd jego nie miłe zachowanie w stosunku do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no nie załamujcie mnie ja wierze w to ze nie ma nikogo ale przeciez życie ciągle nas zaskakuje,. On by chciał żebym nie dosyć ze pracowała w normalnej prcy , to zajmowała sie całym domem i dodatkowo jeszcze chodziła koło niego i a to kawka może a to jakaś kanapeczke a może deserek a ja nie mam czsu Maja zasypia o 20 zanim posprzatam to jest godzina 22 wiec tez jestem zmeczona i chce odpoczac,Mój maz pracuje 8 godzin wiec chyba nie ma tak źle inni mężczyżni pracuja po 12 i potrafia żonie zrobic kolacje a ja słysze tylko pretensje może rzeczywiście ma już dosyćtak naprawde to nieraz usłyszałam od niego słowa ze gdyby nie to ze mamy dzieci......... to pewnie zostawiłby mnie sama nie wiem co robic z nim nie da sie pogadac bo to on ma racje a nie ja próbuje cała wine zawsze zrzucic na mnie a ja juz nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiem......
Witaj w klubie, tez tak mam ale niestety żadne rozmowy, płacze czy awantury nie pomagają poprostu mam trzecie dziecko w postaci męża w domu i muszę sobie z tym radzić. On widzi to tak żonka musi pracować zawodowo i w domu, zajmować się dziećmi, prać, sprzątać, gotować i być zawsze gotową i chętną do łóżka...... A on królewicz, piwko, papierosek i telewizorek. Ale do czasu - jego dni są policzone !!!!! Takie moje postanowienie noworoczne :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym chciała z tym skończyc ale obawiam sie ze jak ja zaczne sie stawiac to moje małżeństwo długo nie potrwa, czasami myśle czy nie lepiej byłoby mi lepiej być samotna matka a nie żona która jest tylko dobra wtedy gdy robi to co mężowi pasuje a moge wiedziec jakie to postanowienie szykujesz na nowy rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babay
faceci juz tacy sa moj moj tez uwaza ze sprzatanie praznie prasowanie gotowanie zakupy zajmowanie sie dzieckiem to zajecie dla kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........********
im to sie wydaje że my pieprzone robociki domowe jesteśmy... ja też od rana obsłuchuje jaka to ja nie jestem a on biedny w pracy. A co on myśli że ja w domu siedzieć chcę?? Chyba trzeba będzie dzieciaki zostawić z opiekunką i iść do pracy bo tak to nie będzie 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........********
mage też mam takie odczucia bo tak naprawde to mamy trójke dzieci ...faceci sa gorsi niż dzieci nic im nie pasuje 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktatarzynka
Jak to czytam, to cieszę się, że mój mąż jest zupełnie inny, ale od poczatku w niczym go nie wyręczałam, podział obowiązków musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalka niestety...
w sumie to przyzwyczailam sie. Leje na to. Pogada sobie, pogada, mnie to nie dosc, ze nie motywuje do "poprawy" to wrecz odwrotnie. Jak zobaczy efekty to zamyka dziub na pare dni :P Juz taki nasz los 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........********
Ktatarzynka to ci zazdroszczę..mój też taki był ale odkąd wrócił z delegacji zachowuje sie jak księżniczka na ziarnku grochu wszystko pod gębę trzeba podstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to wkurza cos innego
mamy inne godziny pracy. Ja wstaje wczesnie, on pozniej. Ale to ja wszystko musze rano robic... no po powrocie to wiadomo, obiad te sprawy. On przychodzi z pracy, je idzie spac. Ok - rozumiem. A wiecie co mnie wkurza?? Ze jak przychodzi ten chllerny weekend to mnie budzi skoro swit, bo "szkoda dnia". A ja kuzwa caly tydzien czekam by moc sobie pospac dluzej . Wkurzam sie wtedy, miesem rzucam, zostawia mnie oburzony, ja juz i tak nie zasne i taki spieprzony weekend zwykle mam :( Bo on potenm dwa dni obrazony chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym to ja potrafiła sie zamknąć i nic nie mówic to byłoby dobrze ale ja nie potrafię , może mam sobie pozwolić na to że nie długo bedzie po mnie pojezdżał jak po szmacie to sie nie podoba to nie dobre to zasłone......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........********
To mój robi lepiej...w piatek mówi cały dzień spedzimy razem z dziecmi gdzieś wyjdziemy a potem wstaje rano w sobote i od rana do 23 siedzi przed kompem i tylko słysze - no już schodzę, no już, jeszcze moment. Oszaleć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalka niestety...
Nie, no moj sie kulturalnie wyslawia na szczescie :classic_cool: Niech sobie gada, nie zamierzam sie przejmowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę dziewczyny, coraz częściej czytam tutaj o waszych mężach, którzy wam nie pomagają i aż się wierzyć nie chce. Ja pikuję. Rozumiem jeśli kobieta nie pracuje, siedzi w domu z dziećmi to może znaleźć chwilę, żeby posprzątać i ugotować. Ale też wiadomo, że przy dzieciach nie zawsze się wszystko da zrobić. Ale skoro ty autorko normalnie pracujesz- czyli utrzymanie domu jest na pół to obowiązki też powinny być podzielone. Jeśli wasi mężowie chcą mieć tradycyjny model rodziny to niech zasuwają na cały dom, a wtedy wy możecie sobie w domku siedzieć i wszystko zrobić ( chociaż wiadomo, że na dłuższą metę to można kota dostać):P Ja teraz w ciąży jestem i na l4 od początku niestety i z racji tego, że mam czas to robię większość sama- no bo co tu robić w domu? Dobrze, że jeszcze pracę chałupniczą i to kafe mam, bo inaczej to bym z nudów padła hehe ale mąż i tak wraca do domu i nie siada na tyłku tylko psa wyprowadzi, pozmywa jak coś jest do zmywania, ostatnio zakupy robi, bo mi już ciężko dźwigać więcej... sama nie wiem, albo mi się lepszy egzemplarz trafił albo po prostu jakoś nam się udało dogadać. Nie dajcie się dziewczyny- postawcie sprawę jasno, albo sprawiedliwy podział wszystkiego, albo facet zarabia a kobieta siedzi w domu jak za daaawnych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze w tygodniu to jako tako jest bo ja mam zazwyczaj na drygą zmianę ale wekendy są okropnewczoraj np. mielismy urodziny córki wiec sobota dużo pracy przygotowań itd. a on co w sobote rano musi sie wyspac później jeszcze musiał pozałatwiac sprawy z samochodem wiec go nie było a ja ani zakupów nie mogłam zrobic dopiero po jego powrocie o godz 13 wiec pół dnia zmarnowane, w domu udało mi sie posprzatac troche bo majka za wiele to mi nie da zrobic wiec za nim pojechałam na zakupy za nim cokolwiek zrobiłam to wieczór , usiadłam na chwile przy necie i co usłyszałam że nic dziwnego ze nie mam jeszcze nic zrobione skoro siedze w komputerze a za chwile on zasiadł sie przed monitorem i bebnił do nocy w jakies beznadziejne gry---

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifey
Ja na swojego nie mogę narzekać pod tym względem. Zawsze mi pomaga. Wróci z pracy to pozmywa czy poodkurza. Dziecko zabierze na spacer, wykapie albo spać położy. Jak ja nastawię pranie to On bez gadania rozwiesi... Słowa nie piśnie jak obiadu nie ugotuje bo akurat mi się nie chciało. Na zakupy lata mimo, że dopiero z pracy wrócił... Ale wkurza mnie, że w sytuacjach kryzysowych nie mam w nim wsparcia. Np. Ostatnio mieliśmy poważne problemy finansowe. I tak wyszło, że został nam tydzień do wypłaty a ja 50 zł w portfelu. Jak na złość dziecko się rozłożyło... angina ropna. Byliśmy u lekarza... przepisał całą listę leków i recept. No i trzeba wykupić a hajsu nie ma. No i On zamiast po męsku załatwić... pożyczyć do wypłaty od kogoś... matki czy brata... Patrzy na mnie cielęcym wzrokiem i pyta: "To co robimy? Gdzie Cię zawieźć?" No jasne... ja muszę wszytko załatwiać... pożyczać... martwic się... Kombinować... Wszytko na mojej głowie. :O Wrrr... Jak mnie to wkurwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurwaaadomowaaa
u mnie tez nie za ciekawie:( nie dogadujemy sie od...paru lat chyba...ale to co sie dzieje przez ost dwa miesiace to porazka:(na dodatek mamy 4 letniego syna-swiadka naszych klotni i cichych dni...w ost miesiacu zamienilam z mezem z 5 zdan..jestesmy razem 13 lat... wzytkom mu przeszadza!ciagle slysze jego "gebe"bo inaczej tego nazwac nie moge! mam dosc:(nic mnie nie cieszy,nic mi sie nie chce...z dnia na dzien widze ze sie zaniedbuje:(bo czuje sie jak niepotrzebny nikomu smierdziel:(a ja chcialabym spokoju,czulosci.... a nie przenoszenia stresow z pracy do domu:( nie pracuje,mamy stale grono znajomych,ale mam zamiar to zmienic. zaczynam szukac pracy,juz postanowilam..tylko wiecie czego sie boje?jestem tak zdesperowana,tak spragniona czyjejs uwagi,czyjegos zainteresowania moja osoba ,ze chyba zdrzdilabym meza z pierwszym lepszym..powaznie:(bo mam 29 lat a czyje sie na 99:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaajaaaa
ja pierdole !!!nie wierze w to co czytam:-o kurwa!!!! a jacy byli przed slubem????? niemozliwe ze calkiem inni ,to jest jak dla mnie nie do pojecia:-o wiedzialycie za kogo wychodzicie?? gdybym ja uslyszala jeden tekst z przez was podanych,to kurwa juz by mnie dawno w domu nie bylo,albo jego!!! dodam ze tez mam 2 dzieci. piszecie,ze gdy cos jest nie tak to on jest potem 2 dni obrazony,ja pierdole,a wy nie mozecie byc obrazone???musicie sie tym przejmowac ze oni sa?? a moze tak dolozyc im jeszcze cos do tego aby wiedzieli dlaczego sa obrazeni! sorry za takie slowa,ale nie moge w to uwierzyc,ze pozwalacie na takie cos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wifey zazdroszcze ci tego że możesz liczyc na pomoc męża a to ważne.!!! Mój chyba z pięć razy przebierał Majkę która ma juz 5 miesięcy na spacerze był ze dwa razy kąpać to ja kąpię obie dziewczyny prawie codziennie czasami co drugi dzień zakupy tez na mojej głowie on potrafi tylko zadzwonic i zapytac sie co jest na obiad dobrego ale słowa dziekuje juz dawno nie slyszałam chciałabym czasami cos zrobic dla niego ugotowac cos specjalnego ale po co skoro nie potrafi docenic tego co robie do tej pory sama nie wiem czy siedzenie w domu byłoby lepsze ale nie bo wtedy nie miałabym kontaku z nikim a tak mam z kimpogadac w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to wkurza cos innego
Mysle, ze kazdy ma jakies wady... Mnie akurat wkurza to jedno. Bo jak sie dzien w dzien wstaje o 5 rano to sie chce w sobote pospac troche dluzej, a nie buc budzonym :O Ale nie wierze, ze istnieje maz (czy zona) bez wad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaajaaaa
dziewczyno ,ty to masz problem ze soba,wez sie w garsc i zacznij robic cos ze swoim zyciem,bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. przestan sie uzalac nad soba,co chcialas uslyszec zakladajac ten topik,ze ktos jeszcze ma tak jak ty????tak samo dennie???? ja oczekiwalabym,ze ktos mi podpowie jak z ego wybrnac,da jakies pomysly,a ty potrafisz tylko pisac jak ci zle aa nic z tym nie robisz! co robilas w tym kierunku aby bylo lepiej??? tylko sie nie obrazaj o te slowa,bo piszac to nie mialam nic zlego na mysli,tylko to jest dla mnie niepojete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na skraju wytrzymałości
Nic nie mówcie. Mój bije wszystkich na głowę. Dzieciak chory - angina ropna. Marudny, wkurzający, płaczliwy, non stop na mnie wisi, jęczy, ryczy, cały czas wymusza uwagę... to baw się z nim piłeczką to samochodzikami, to pić mu przynieś, to siku, to książeczkę poczytaj... Ja w 5 m-cu ciąży. Zaraziłam się od syna. Całe migdały w ropniach. Temperatura, że ledwo na oczy widzę, brzuch mnie boli - żołądek, wymiotuję, przełykać nie mogę, boli mnie chyba każdy mięsień w ciele, głowa mi pęka a od latania wokół dziecka to mi słabo i ciemno przed oczami... A mój mąż? Idzie dziś na imieniny do kolegi z pracy. Jak mu zrobiłam awanturę to przysłał mi swoja mamuśkę do pomocy. A ta siedzi z dzieckiem na kolanach i tylko dyryguje: "Przynieś nam to, podaj nam tamto..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 26 i tez czuje sie na 99 to sa w telewizji na ulicy szczególnie latem w komputerze na zdjeciach a myyyyyyyyyy!!!!!!!!! jestesmy bo jetesmy i musimy juz być a przed ślubem to i śniadanka miała do łóżka , czasami obiad ugotował a tu teraz taka zmiana po ślubie jestem 5 lat i mam dosyć, najlepsze dla niego sa rodzinne spotkanka , żonka posprzata zrobi kolacje a on usiadzie bedzie sie gościł a po imprezie pójdzie spac a ja sprzatam i w miedzy czasie karmie mała usypiam ja. jak chce gdzies iść na jakas impreze do klubu to jest nie dobrze bo po co zakładałam rodzinę jakmi w głowie balety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jest wśród nas dziewczyna która poradziła sobie z tym problemem i jej małżeństwo znów jest cudne... Bo ja to pomału tracę wiarę że może być lepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sziewczyny, jak wy mozecie pozwalac na cos takiego??!! jestem oburzona. skoro kobieta pracuje, facet nie powinien pomagac w domu. on powinien zajmowac sie domem na rowni z nia. jak was czytam, to sie boje za maz wychodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×