Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mage

Wkurza was mąż..... piszczie

Polecane posty

gdzies,w pewnym momencie zaniedbalas pewne sprawy i teraz masz babo placek...ja bym przestala dla niego gotowac..nakarmila dzieci i siebie szybciej,a jemu figa...nie prac jego rzeczy..na pewno szybkos ie zorientuje,ze cos nietak o wtedy zaczac rozmowe i powiedziec,ze tak dalej byc nie moze..to nie sa twoje dzieci,tylko WASZE!jesli ty gotujesz,to on zmywa,jesli ty rozwiesilas pranie,to on je zbierze....ty wykapalas dziecko,to on na spacer...a jak nie,to koniec domowych obiadkow i uslugiwania...dziewczyno,jestes tylko o rok starsza ode mnie,a az mnie sciska w dolku,jak to czytam...taka mloda i juz tak przesrane w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kobietki powiedzcie mi jak sprawy łóżkowe wszystko jest ok. Bo jak ja nadmieniłam mężowi że coś mi nie pasuje coś moglibyśmy zmienić w naszym życiu seksualnym to on mi na to to ....zmień sobie faceta... do tej pory było oki a teraz co ci nie pasuje...\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chce do nieba
to moze ja sie wypowiem.. tak samo jest u nas, sprzatanie gotowanie, dziecko, narazie tylko nie pracuje, mam wychowawczy, codziennie robie mu kanapeczki do pracy, az pewnego dnia wstaje ranook 5:30, a on ju siedzi przy kompie i oglada panienki, tego juz bylo dosyc! stwierdzilam ze skoro wstaje szybciej zeby ogladac baby w necie to ma tez czas zeby sobie sam jedzenie do pracy zrobil! uznal ze on moze ogladac a ja nie, i jak pojde do pracy to pogadamy!!! szok!! nie odzywalam sie przez 2 dni, znalazlam sobie kochanka, i teraz kest o niebo lepiej, juz nie jestem taka znerwicowana, i mam wszystko w dupie, liczy sie tylko moja coreczka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mage, mam wrazenie, ze buraka masz, nie meza. inna sprawa, ze sie na to godzisz. a moze on mial racje? znajdz sobie innego faceta? [tu zartuje raczej, ale wspolczuje Ci zycia, jesli nie postarasz sie czegos zrobic z tym ktore masz]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i młodo wyszłam za mąż ale przed ślubem byliśmy ze sobą 2 lata i wszystko było oki nawet razem mieszkalismy wiec postanowilismy że nie bedziemy dłużej czekać i pobierzemy sie no i później pojawiła sie pierwsza córka .. nie było tak źle bo miesdzkaliśmy na poczatku z rodzicami ale jak Ola miała 7 miesiecy wyprowadzlismy sie na swoje i zaczęło sie a tera gdy jest drugie dziecko to już masakra dobrze że mam mamę i ona mi pomaga jak może bo inaczej to bym zwariowała, nie wtraca sie w to wszystko tylko patrzy jak sie męczę ja jej nie musze nic mówić ona widzi co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli: mam mame, pomoze, wszystko ok, dalej bede uslugiwac memu panu i wladcy, tylko czasem ponarzekam na forum, bo ja to taka jestem, ze nie umiem sie nie zbuntowac? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaajaaaa
mage,a mozesz odpowiedziec na moje pytanie???? bo jak widze nadal sie nad soba uzalasz:-o widze ze nie tylko ja mam takie zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki szykuje sie do pracy wiec juz nie moge wam nic napisac ale prosze jak macie pomysły jak z takim burakiem postepowac to piszcie moze wasze porady cos pomoga i naprawde to moje zycie i życie moich córek sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i narzekam ale jeśli sie zbuntuje to moje małżeństwo diabli wezmą i co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie mam zadnego doswiadczenia w takich sprawach, ale napisze Ci czysto teoretycznie co uwazam ze powinnas zrobic. po pierwsze, nie polecalabym terapii szokowej: od dzis przestaje mu gotowac [prac, sprzatac i wszystko] i czekam az zauwazy. to tylko moje wrazenie, ale mysle, ze tak nie powinnas. postawilabym na rozmowe, jesli wasze sprzeczki sa, jak piszesz, male, to moze w takiej sytuacji, kiedy on przychodzi do domu i ma pretensje. powiedz mu, jak dziecku, ze masz na glowie za duzo, i dajmy na to, bedziesz gotowac, ale jak chce zeby bylo posprzatane, niech sobie sprzata. podzielcie jakos obowiazki, ale pamietaj, ze to sa wasze wspolne obowiazki, a nie Twoje, i jego pomoc. i najwazniejsze - badz konsekwentna, chocby Cie miala krew zalewac, ze w domu bajzel i naczynia nie pomyte. moze ktos jeszcze Ci cos napisze, moje zdanie jest takie, na te chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie malzenstwo to moze i lepiej zeby diabli wzieli. bo wynikaloby z tego, ze maz jest z Toba tylko dlatego, ze nie stac go na gosposie. odpowiada Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze tak po dobroci z nim zacząć kochanie może zrobisz to może tamto jak myślicie zadziała ale jak pomyśle ze mam go o wszystko prosić to ..... ale moze nie mam wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adonisss
Jak to po slubie zawsze nastepuje zmiana , my sie zmieniamy ,mezowie tez .Zaczynaja sie problemy bo wielu panów uwaza iz ozenili sie to zamieniaja matke na zone ,ktos przeciez musi im uprac ugotowac ,posprzatac ,dziecmi sie zajac i jeszcze na dodatek tego miec prace zarobkowa .Dosłownie kobieta robot.Ciekawe tylko czy jak w domu sie cos zepsuje czy oni w takie automatyczne roboty sie zamieniaja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam,zaraz prosic....ja robie tak,ze jak widze,ze sobie pozwala za duzo,na przyklad przyjda znajomi na obiad,a on tylko siedzi i gada,a ja mam biegac po gary,to tez siadam i gadam i czekam,az zauwazy,ze ziemniaki stoja i chyba ktos musi pojsc po mieso,bo stygna... a jak jestesmy sami,to po prostu mowie "mozesz podac"..o nie ma soli,wez z szafki i tyle...facet czasem nie pomysli,to trzeba mu przypomniec...albo jak jest przyjecie,idziemy po przekaski,po czym on chwyta pake czipsow,wsypuje do miski i mysli,ze sie wymiga od smarowania kanapek,to mowie spokojnie "czekaj,chodz pomoz,razem bedzie szybciej"..jeszcze nigdy nie odmowil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli odmowi i jeszze nawtyka, a z twojego opisu wynika,ze tak robi...to juz wyzsza szkola jazdy...jeszcze n atakiego nie trafilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto
wiecie co?naszymi najwiekszymi wrogami sa gry,komputery i gole dupy w tych komputerach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo normalnie po obiedzie mow "kochanie,ide do dziecka,pomoz mi troche i pozmywaj naczynia"...a potem warto chwalic,oni to lubia,jak sie ich doceni,ze tak bardzo ci pomaga itd bla bla...potem wpadnie w zamkniete kolo adoracji jego pracy i bedzie sam chcial sie starac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee..to nie komputery,a brak zasad..jak nie komputer,to facet by grzebal w aucie albo pil piwko z kumplami..jak ktos sie nie chce trzymac domu,to tego robic nie bedzie... moj akurat kompow nie lubi,ale moja kumpela ma zlota zasade w domu-jesli sa razem,to komp wylaczony,zadnych gierek...i tyle. ja mam znowu bardzo regularny schemat dnia...po pracy obiad razem,potem razem karmimy zwierzaki,kazdy dokancza co tam musi...i potem razem wiczorna kawka przed tv i gadka szmatka...potem troche gadki przed snem i basta....nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESSY27
mnie też maż wkurza, i jak tak dalej pójdzie to sie rozstaniemy, facet jest po to zeby umilać ycie a nie uprzykrzać. Mój maz pomaga mi w domu, sprtzata, gotuje, pierze, robi zakupy i opiekuje sie dzieckiem, jestem mu za to wdzieczna, ale, no własnie- ale za mało wdzieczności mu okazuje, nie wiem czy mam pomnik mu wystawić, czy co, ale twierdzi,że zacznie zachowywać sie jak "normalny" mąż bo ja i tak nie doceniam tego co on robi. mówie dziekuje,jesteś kochany, ale to za mało. wkurwia mnie już. Powiedziałam mu wczoraj że go nie beatyfikuja za to , to sie do mnie od wczoraj nie odzywa. łos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
mi mała, chyba nie jestes męzatką, skoro tak piszesz, faceci sie zmieniaja, i nie ma znaczenia za kogo wyjdziesz za mąż, na drugi dzień i tak stwierdzisz że to zupelnie inna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
też byłam idealistka, mieszkalam z facetem 3 lata zanim sie pobraliśmy i myślałam,że nic mnie nie zaskoczy.A jednak. styki mu sie zaczynaja przepalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
ja tez sie nie godze, dlatego przez 25 dni w miesiącu sie nie odzywamy do siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
ups, pomyłka, przez 15 chciałam napisac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja napisze
Moj facet denerwuje mnie ,bo bez przerwy cos mu nie pasuje u mojego syna z poprzedniego zwiazku.A to ,ze zle sie uczy,ze pyskuje,nie odrabia lekcji,zle wychowany ,nie slucha sie itp itd.Mam dosc, jak sa klotnie to tylko o to.Mam wrazenie,ze to nastapilo kiedy na swiat przyszlo nasze dziecko ,wtedy moje juz sie nie liczy i na nic nie zasluguje.Jeszcze troche tak bedzie i chyba ten zwiazek sie rozwali!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
wogóle czasami żałuje że nie zostałam lesbijką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja napisze
Mnie kobiety nie kreca ale zastanawiam sie nad tym jakbym zostala sama z dziecki i znalazla sobie kochanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
mnie też nie ale czasem mój mnie tak wkurza i od pewnego czasu mam do niego antypatie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meggy - zupełnie , nie rozumiem Twojej sytuacji . szczerze mówiac jest dla mnie nie pojeta . Ja swojego męża nie prosze , mówie mu zrób , to czy tamto i to robi ( nie wiem moze sie mnei boi ) choc prawda jest taka ze i tak wiekszosc obowiazków spoczywa na mnie bo ja juz taka jestem jak sama nie zrobie to napewno nie bedzie dobrze zrobione :P Nie bój sie , nie odejdzie od Ciebie . faceci tylko tak strasza, Wg mnie jak sie postawisz , to zyskasz szacunek , bo na razie w postawie Twojego męża go nie widze . Nie bój sie wymgac , ustal na poczatek małe obowiązki . Jak siedzi na kompie i sie bawi znajdz mu natychmiast zajecie , jak odmówi , nie gotuj mu obiadu itp itd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrhgbtyhi
Zamiast sie UZALAC NAD SOBA,nad swoim biednym losem... pomyslcie... nikt was nie zmuszal do malzenstwa,do bycia matkami SAME CHCIALYSCIE-wiec czemu narzekacie?! Myslalyscie ze bedzie lekko?! Pozatym jesli sie neic zekalo z sexem do slubu to facet was nie szanowal przed slubem a teraz po tym bardziej nie bedzie,wiec nie narzekajcie ze oni sa leniami bo same sobie to peto na szyje zalozylyscie.POzdraiwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×