Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kziezniczka

dlaczego mężczyźni kłamią?

Polecane posty

Gość kziezniczka

Mialam faceta, ukladalismy sobie zycie... od 2 lat.. pojawil sie w nim jednak inny mezczyzna, przez 10 miesiecy byl przy mnie, mowil ze mnie kocha, ze nie chce innej, ze poczeka, ze zrobi wszystko by ze mna byc.. miedzy mna a chlopakiem coraz bardziej sie psulo, koniec sie zblizal, zreszta kochalam juz tego drugiego.. to nie stallo sie z dnia na dzien, po prostu przy mnie byl, rozumielismy sie, dogadywalismy..... jak dwie polowki jabłka.. nigdy z nikim nie było mi tak dobrze... Kilka dni temu dowiedzialam sie ze ma inna. Ze jego uczucie wygaslo.. nastepnego dnia znow kochal i tylko ze mna chcial byc, a teraaz znow mu sie odmienilo.. dowiedzialam sie od innych, ze spotykal sie z nia ... ze jest nia " zafascynowany "..... dlaczego nie powiedzial od razu prawdy? dlaczego mnie do tego nie przygotowal ? w momencie gdy mogł mnie mieć, gdy tak dlługo na to czekał, zostawił.. jak smiecia .. Dlaczego klamal ? Uwazal ze nie zasluguje na prawde ? Ufalam mu BEZGRANICZNIE... i jak teraz wierzyc w ludzi ? w milosc ? w szczerosc..? nie chce sie nad soba użalać. Ale to po prostu boli ... tak bardzo boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KWAK KWAK KWAK
aczemu nie kłamać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleszcz
a powiedzenie powiada : że lepiej jednego wróbla jest trzymać w ręku niż siedem srok na dachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kziezniczka
wiec dlaczego ludzie kłamią ? zawodza? nie luczac sie z uczuciami innych ? dlaczego nie ma miejsca dla wrazliwych na tym swiecie ? wszedzie trzeba sie tak rozpychac lokciami, by przetrwac ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ludzie kłamią? Z różnych powodów kłamią - bo tak im wygodniej, bo chcą mieć więcej, bo robią sie lepszymi, niż są w rzeczywistości, bo nie chcą kogoś zranić, bo osoba okłamywana im na to pozwala lub prowokuje do tego ... Jest mnóstwo powodów. I paradoksalnie, nie zawsze kłamstwo jest złe, czasem bywa tym lepszym wyborem z \"dwojga złego\". Ale niestety, są granice, kiedy należy się opamiętać, bo kłamaniem zaczynamy mocno ranić - Twój facet przekroczy tę granicę. Niegdy nie zrozumiem i nie usprawiedliwie kogos, kto kłamiąc, popycha drugą osobę do poważnych, nieodwracalnych zmian w swoim życiu (Ty kogos miałaś), do poważnego zaangażowania uczuciowego tylko po to, żeby sobie w coś \"zagrać\" - taki facet jest u mnie spalony na całej lini. Nie żałuj go, bo naprawdę nie ma czego. dlatego właśnie tak wazna jest w zyciu asekuracja. Słowo niezbyt ładne, ale bardzo potrzebne - to jest podstawa, bo to rodzaj filtru zabezpieczającego, przynajmniej dla mnie. I nie chodzi mi o jakieś tam wyrafinowanie, ale asekuracje rozumianą jako odrobinę dystansu, może niezależności, furtki w postaci zapasowego wyjścia pod tytułem \"w razie czego\". Nie ma w tym nic złego, a bardzo w życiu pomaga. Ja zawsze w kotaktach damsko-męskich miałam (i nadal mam) jakąś tam dozę asekuracji - moge się angażowac, mogę dawać z siebie wiele, mogę za facetem w ogień skoczyć jeśli jest tego wart, ale ... jak będzie trzeba w newralgicznym momencie zawsze potrafie sie wycfać bez mrugnięcia okiem i ma gdzie się wycofać (to bardzo ważne). I zawsze dobrze na tym wychodziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od_skocznia
Po to, żeby kobiety takie jak Ty miały się nad czym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zafrasowana
Panna przez 10 miesiecy kręciła lody z dwoma facetami. To sie nazywa asekuracja, furtka w postaci zapasowego wyjścia pod tytułem "w razie czego" ? I nie ma w tym nic złego ? Pomaga w życiu ? Chyba nie zawsze i nie każdej, bo autorka została sama i zadaje durne pytanie, dlaczego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Panna przez 10 miesiecy kręciła lody z dwoma facetami. To sie nazywa asekuracja, furtka w postaci zapasowego wyjścia pod tytułem "w razie czego" ?" nie, w sytuacji autorki to się nazywa głupota. Ja pisze o zupełnie innej asekuracji, która, jak to wyraźnie zaznaczyłam, nie ma nic wspólnego z wyrafinowaniem, a Ty piszesz o jechaniu na dwa fronty - to dwie rózne sprawy, więc nie szacuj moimi slowami i terminami ;), skoro ich nie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od_skocznia
Z wyrafiniwaniem ??? A może z wyrachowaniem ??? Tali trudny ten polski język :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od_skocznia
Taki*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zafrasowana
Dlaczego autorytatywnie zakładasz, że nie rozumiem Twoich słów ? Napisałaś, co napisałaś, w kontekście zwierzeń autorki, czyż nie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zafrasowana
Miałaś chyba też na myśli "szafuj", a nie szacuj ? Słusznie domniemywam ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od_skocznia, owszem, język polski jest dość trudny, zwłaszcza dla Ciebie :) Nie lubię się tu produkowac na te tematy, ale słowo "wyrafinowanie" oprócz znaczenia pierwotnego, ma również znaczenie PEJORATYWNE. Oto definicja ze sŁownika języka polskiego: " dążenie do osiągnięcia własnych celów, nawet kosztem innych, zachowując pozory szlachetności" zatem pejoratywne "wyrafinowanie" i "wyrachOwanie" są niemalże synonimami już dobrze czy dalej masz jakiś problem? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od_skocznia
niemalże nie mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z czystej ciekawości... na czym, klaudko, konkretnie miałaby polegać taka asekuracja? Mówimy tu o jakiejś dozie emocjonalnej niezależności, która sprawia, że całego swojego życia i szczęścia nie zawieszamy na kimś, czy bardziej konkretnie, o paru kumplach na oku, z którymi można w razie czego spróbować, jesli by z innym nie wyszło? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiu, rano muszę trochę popracować ;), ale czasem bywam, zwłaszcza w piątki :) A potem czasem mam luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imoen, specjalnie to wytłumaczyłam wcześniej, od razu, kiedy pisałam o tej asekuracji, bo zdaję sobie sprawę, że słowo jest "kontrowersyjne". Tak, to znaczenie takie, jakiego użyłaś w pierwszym opisującym zdaniu. Ja się nie boję tego słowa, bo umiem odpowiednio "asekuracji" używać. pokojnie moę się nzawać "asekurantką" w tym znaczeniu, o którym piszę (nawet często się do tego przyznaję :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce tutaj wam smiecic ale powiem ci ze ja tez robie tylko ostatnio straszny lajt ma w pracy i tak sobie tu dziedze od 8 do 16 :) a co do facetów i ich kłamstw.... to jedno jest pewne sa tacy co klamia sa tez i szczerzy .autorka miała po prostu strasznego pecha ze trafiła własnie na takiego a nie innego i tego niestety nie przeskoczymy... ale na miłosc boska kolezanko nie generalizuj i nie wrzucaj wszystkich facetów do jednego wora..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja tez robie tylko ostatnio straszny lajt ma w pracy i tak sobie tu dziedze od 8 do 16" pewnie dlatego zauważyłes, że nie nie ma :) zbyt duzo wolnego czasu wyostrza spostrzegawczość (jak to się mówi ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×