Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna szara myszka87

Chcemy sie pobrac, chcemy skromne wesele ale i tak brak kasy?

Polecane posty

Gość taka jedna szara myszka87

Chcemy sie pobrac, chcemy skromne wesele ale i tak brak kasy? Co zrobic? On pracuje, ja studiuje zaocznie i nie mam pracy a rodzice nam finanosow napewno nie pomoga bo sami mało co maja, a w kredyty tez sie nie chcemy bawic. Mysle nad samym slubem tylko ale czy nie bede tego załowała kiedys ze nie miałam wesela ze tak od tak z dnia na dzien bez zadnej uroczystosci, wiele sie nie zmieni? Doradzcie cos jak sobie poradziliscie finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak my sobie poradziliśmy- ja, studentka dzienna poszłam do pracy na pół etatu (na weekendy), wyjechaliśmy obydwoje do pracy na wakacje. Tak sie uzbierało 11 tys- za to mozna juz zrobić choćby obiad dla najblizszych w restauracji (mam na myśli dziadków, rodziców, chrzestnych, rodzeństwo) kupić stroje (no nie z kolekcji madonny na 2009 rok) i oplacić urząd/kościół. Nam dołozyli sie rodzice i robimy normalne weselicho (choc bez fontann, limuzyn, fajerwerkow, wiejskich stołów i innych takich). Gdybyśmy mieli sami sobie finansować to byłby w/w program minimum. Nam by wystarczyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mozna poprosic o pomoc znajomych - jak ktos ma dzialke, albo jak znacie fajna miejscowke na ognisko, to do dziela, skolowac taki duzy namiot weselny, poprosic kolege z fajnym autem o wypozyczenia auta na dzien, sukienke zakupic z allegro za grosze... jak sie chce, to sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka czaki
A nie można poczekać ? Masz 21 lat, o ile 87 to twój rok urodzenia. Skończ studia, zacznij zarabiac i wtedy kasa sie znajdzie. Teraz pobierzecie sie i co ? Takie myszy koscielne, na wynajem mieszkania tez pewnie was nie stac, będziecie mieszkać każde u swoich rodziców - to co ten slub własciwie ma za sens ? Już w ogóle abstrahujac od sensu podejmowania TAKICH decyzji w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusik
Gdybym naprawdę chciała wesela, to wolałabym się zapożyczyc i zrobić niz tylko ślub brać (chociaz też jestem gorącą przeciwniczka kredytów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRATULUJE! Decyzji o slubie, mimo trwajacych stereotypów, ze najpierw trzeba zebrac kase na wesele, a potem brac slub. Idzcie wlasna, nawet skromniejsza droga. A , ze teraz nie bedzire limuzyn itp? Zrobicie huczne srebrne czy inne wesele! Na ktore zarobicie jako malzenstwo. Powodzenia i najlepsze zyczenia z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyt 24
studiujesz zaocznie, dlaczego nie poszukasz jakiejs pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytanie- co narzeczony sądzi o imprezie? Jest mu potrzeban do szczęścia czy ma ochotę sobie odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musi być wesele
też nie mieliśmy mieniędzy... prawie. Mała, odłożona sumka. Na szczęście ani ja, ani mąż nie lubimy tańczyć ;) Od razu wiedzieliśmy, że chcemy skromny obiad dla najbliższych. Nie wzięliśmy od rodziców nawet grosika. Ślub kościelny wzięliśmy w zaprzyjaźnionej parafii, potem mieliśmy skromne przyjęcie w eleganckiej restauracji - razem z nami było 20 osób, tych najbliższych nam i najżyczliwszych; teściowie nie przyjechali, choć czekało na nich miejsce... To był jedyny zgrzyt - ale mimo niego wspominamy dzień ślubu jak piękny sen, który śni się nadal. Wszystkie przygotowania zrealizowaliśmy bez czyjejkolwiek pomocy. Całość (odliczając garnitur męża - miał już, i moją sukienkę, kupioną okazyjnie razem z bucikami za 150 zł ;) ) włącznie z opłaceniem - kosztów ślubu w kościele, - obrączek, - przyjęcia w restauracji, - tortu zamawianego przez nas w cukierni, - kwiatów dla mnie, na samochód i do kościoła wyniosła nas około 4 tys. złotych - niejedna dziewczyna wydaje więcej na samą suknię... W skład wyżej wymienionej sumy wchodzi wszystko - włącznie z "drobiazgami": moją bielizną, dodatkami i kwiatami, koszulą i butami męża, ozdobnym papierem na własnoręcznie robione zaproszenia, kosztami znaczków pocztowych etc. Na wielu rzeczach mozna zaoszczędzić, i wcale nie będą one gorszej jakości!! przykładowo - zaproszenia projektowaliśmy sami: ozdobny papier z hurtowni, ozdobny dziurkacz etc. w efekcie koszt jednego zaproszenia + koperty wyniósł 50 groszy. Dwa welony mgiełki, w tym jeden trzymetrowy uszyłam sobie sama, potrwało to z godzinkę (koszt materiałów - 22 zł, w salonie za jeden welon żądali od 200 zł). Zamiast bukietu za 250 zł trzymałam w ręce związane własnoręcznie atłasową wstążką kantedeskie (z giełdy kwiatowej). Rękawiczki i elegancką bieliznę kupiłam okazyjnie na allegro i w hurtowniach. Obrączki według indywidualnego projektu odlaliśmy ze złotego złomu u jubilera - podobne widzieliśmy później w Aparcie, kosztowały cztery razy drożej. Biżuterię według indywidualnego projektu zrobiła mi po kosztach koleżanka-plastyczka (koszt - 25 zł zamiast 150). W kościele grali zaprzyjaźnieni ze mną i mężem zawodowi muzycy, nie wzięli za to ani złotówki (normalny koszt - około 800 zł). Fotografa wyszukalismy w internecie - młody i pełen entuzjazmu, zrobił nam bezpretensjonalne, niepozowane zdjęcia wyłącznie "po kosztach" w zamian za możliwośc wykorzystania kilku ujęć w swoim portfolio - pozowanej/kombinowanej sesji nie chcieliśmy, studia tym bardziej, a zdjęcia z ceremonii + spontanicznej przechadzki ze świadkami wyszły przepięknie. Samochodem (własnym) wiózł nas świadek. Pomyśl, zastanów sie - jesli jesteście NAPRAWDĘ pewni, że to, na czym wam zalezy najbardziej to BYCIE RAZEM na zawsze, to śmiało planujcie. Internet jest kopalnią pomysłów, na pewno możecie mieć piękny SKROMNY ślub (w prostocie siła!!!) i byc z sobą bardzo szczęśliwi. Tego właśnie Wam życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha denatka
- kolezanka ze studiow (dziennych) wziela dziekanke, by na rok z narzeczonym pojechac do anglii i zbierac na slub. pracowala w tesco, czesto nocami. dla niej to byl horror, ledwie wytrzymala psychicznie i fizycznie, strasznie schudla. przyjechala po roku, zrobili weselicho. ja bym tak sie nie poswiecala - nie oszukujmy sie, w Polsce student, bez doswiadczenia nie znajdzie dobrze platnej pracy.chyba ze ma znajomosci. - nie oplaca sie wchodzic na nowa droge zycia z kredytami za wesele - brak honoru ciagnac kase od rodzicow, ktorzy sami nie maja - patrzac logicznie, radze Ci nie robic wesela, chcesz slubu, jestescie oboje tego pewni, to wez sam slub.wesele jest dla gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro temat sie rozrasta to dorzucam na czym zaoszczędziliśmy -samochód do ślubu- free- wiezie nas wujek -fotograf- 600 zł- kumpel, cieszy sie, że będzie mial okazje pokazać co potrafi -dekoracje w kościele- 100zł- standardowe (okres swiąteczny wiec potrzeba niewiele) -suknia szyta u krawcowej 1200 zł -dekoracje na sali- free- wliczone w cenę talerzyka - zaproszenia- robiła kuzynka za butelczynę % , koperty 40 gr sztuka Jeszcze tego trochę było, ale to były to koszty związane z weselem, nie z przyjeciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna szara myszka87
dziekuje kazdemu z was za opinie, a wiec tlumacze sie: jestesmy ze sobą 3 lata, ja mam 21 on 31, wiemy i jestesmy pewni swojej miłości, niechcemy dluzej czekac bo kazdego dnia nam jest szkoda kiedy ja w domu a przy mnie jego nie ma, kiedy nie jestesmy razem, chcemy załozyc rodzine jak najwczesniej bo tak jak i ja i on czcemy miec w młodym wieku dzieci- na to nas stac bedzie, na utrzymanie, codzienne wydatki, mieszkac mamy gdzie bo on dostanie duzy dom po rodzicach, on mam stałą prace... kwestia tylko tego skad kase na to weselle... on ma stałą prace, ja w poszukiwaniu, mysle ze bede zmuszona wyjechac za granice;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musi być wesele
jeśli rzeczywiście najbardziej zależy Wam na ślubie i byciu razem, wesele nie jest do niczego potrzebne - spróbujcie rozważyć pomysł przyjęcia dla najbliższych, w ciepłej i serdecznej atmosferze, przy dobrze dobranej muzyce z własnego sprzętu (nikt nie neguje, że można nawet troszkę potańczyć ;) ) Jeśli bedzie to spotkanie dopracowane PRZEZ WAS w szczegółach, bedziecie mieli piękne wspomnienia na zawsze. Może ktos z waszych znajomych ma np. ładną działkę rekreacyjną z jakims zadaszonym/wyposażonym w podłogę miejscem do grillowania?? Takie plenerowe przyjęcie po pięknej uroczystości w kościele będzie znacznie bardziej "Wasze" niż typowe weselisko w restauracji, z kapelą i wystrojem takim jak dla 300 par wcześniej. Przypomniał mi się jeszcze jeden pomysł na oszczędność + oryginalność w jednym ( i na przyjątko slubne tez w sam raz). Moja koleżanka tez miała ograniczenia finansowe, wynajmowali salę weselną (skromną, ładną i jasną) i osobno kucharkę + kelnerki. Nie mieli z mężem pieniędzy na firmę która ozdobiłaby salę, a na sam pomysł o balonikach dostawali mdłości. Poradzili sobie w bardzo ciekawy sposób - ścięli w lesie trochę długich pędów bluszczu, który poowijali wzdłuż filarów w sali i porozkładali na obrusach. By rozjaśnić nieco ciemna zieleń listków, niektóre listki pomalowali srebrnym sprayem kwiaciarskim. Efekt byl niesamowity - caly wystrój sali (zastawa, swiece, obrusy etc.) był w odcieniach bieli, zieleni i srebra, całość pieknie, prosto i z pomyslem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytam wprost: skoro nie stać Was nawet na skromne wesele to jak zamierzacie utrzymać dom i dzieci? Ty nie pracujesz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
troszkę mnie dziwi, że chociaz studiujesz to nigdzie nie pracujesz. Ale może mieszkasz w miejscu gdzie o pracę ciężko... Nie wydaje mi sie żeby było tak różowo, że tu za 3-4 tysiące zrobisz sobie wesele. Obiad dla rodziny też trochę kosztuje a często jest niewypałem. Może warto poczekac rok inazbierac co nieco. Skoro zapewniasz, że na dziecko bedą pieniądze to w rok jesteście w stanie odłożyć na skromne przyjęcie. Zastanów się co czujesz widząc panny młode, jak się bawisz na weselach. Jeśli cieszą Ciebie takie uroczystości to warto zacisnąć pasa i spróbować wyprawić jakieś mini wesele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melusandaa
ja brałam ślub za niecałe 1000zł. zdjecia robila moja siostra: fotograf z zamilowania i z zawodu. stac nas na super weselicho i suknie za 10tys, ale szczerze mówiąc mam gdzies pazernych księzy i te wszystkie instytucje, dla których czyjs slub jest zródlem zarobkowania. jestesmy po slubie juz 3 lata, a Bóg i tak nas pobłogosławił, dajac nam 2 miesiace temu dwóch slicznych chłopczyków :) moim zdaniem liczy sie sama milosc a nie formy jakie przyjmuje, czy w jakie piorka sie ubiera owe uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna szara myszka87
dzieki za odp, chcemy sie porac bo sie kochamy, tesknimy do siebie kazdego dnia on jakby nie było ma juz 32 lata prawie a zarowno ja jaki i on niechcemy byc straymi rodzicami, ja coprawda bym mogła jeszcze poczekac ale niechce... wiem ze w solicy i duzych miastach sa inne wieksze zarobki anizeli gdziesz na wisoce przy małym miasteczku, jestem bez pracy, rok temu szkole skonczyłam, studiuje a do tej pory byłam na stazu, niechce zbyt wiel od zycia, chce stworzyc i rodzine miec prace co do tego wesela to unas srednio wychdzi 25 tys zł na około 100 ludzi, na naszym gdzies max koło 70 osób bedzie tylko pomimo to skad tyle kasywziąś , mysle by wyjechac za granice na pu roku, pobierzemy sie a pozniej pojde do pracy tutaj jak juz skoncze studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakno jak
Ja myślę, że moze troche uda się odłożyc, a reszte można pożyczyć i potem oddać z prezentów. A poza tym, wiele rzeczy mozna opłacic dopiero po weselu, tez z prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ostroznie z takim
podejsciem.. Nie wiesz ile goscie zechca Ci dac gotowki... A z ta zaplata "po "- znam osoby , ktore po kilku latach od slubu nie maja zdjec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko na naszym też bedzie 70 os. niestety nie można kosztów 25 tyś:2= 12,5 tyś. Na weselu jest wiele kosztów stałych, które są niezależne od liczby gości (stroje, obrączki, kościół.....) Wyjazd za granicę jest jak najbardziej na miejscu :) Oddanie z prezentów- no tu już moze sie udać lub nie...niektórzy goście ze zrozumieniem podchodzą do prośby o kase zamiast prezentu, ale są i tacy niereformowalni, co kupią filiżanki w różowe kwiaty.... Lepiej nie spogladać z niepokojem na prezenty i nerwowo do kopert....Lepiej jest zostawic sobie jakis luz finansowy...tzn część owszem, z prezentów, ale nie zakładać, ze cały koszt sali się zwróci.... Pomysł z działką i grillem jest też fajny :) warto go rozważyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna szara myszka87
dzieki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onikq
taa super, nie macie kasy nawet na skromny slub... To jakim cudem chcecie potem funkcjonować w malzenstwie, sami sie utrzymywać? Zastanawialiscie się jak to bedzie po ślubie??? Dorosłość to takze dorosłosc finasowa. Jak was teraz nie stać, to jeszcze poczekajcie. Szara myszko, jestes na zaocznych studiach, dlaczego nie poszukasz sobie pracy? chocby na promocjach, w lodziarni, w kinie gdziekolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna szra myszka87
od miesiąca poszukuję, teraz z kryzysem tak trudno... przed tem byłam na stażu... a teraz sie nie utrzymuje, rodzice na mnie wydawaja z renty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robią
WydaWAja? przed tem? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×