Do psychiatry...??

Witam serdecznie, chciałabym Was zapytać o radę...Od dłuższego czasu jestem niespokojna, czuję nieuzasadniony lęk, nie potrafię się skoncentrować, wszystko mnie przerasta. Nam kołatania serca i kłucia, pocę się bardzo i odczuwam suchość w ustach. Robiłam szereg badań i wszystko jest w porządku.Ale samopoczucie przeszkadza mi bardzo w codzienny życiu:/ Tydzień temu zdecydowałam się na wizytę u psychologa i powiedział, ze wygląda mu to na nerwicę lękową. Zalecił mi psychoterapię grupową. Jeśli chodzi o psychiatrę to jest to moja decyzja, bo pani psycholog jest przeciwna farmakoterapii i stawia na psychoterapię. Uważacie, ze powinnam pójść do psychiatry?? Bardzo proszę o opinię osób, które miały podobnie jak ja.

Przepraszam Was, bo umieściłam swój temat nie tam gdzie trzeba:( Jak można go przenieść??

moja bliska osoba miala podobnie ale wybrala leki i podczas ich brania od razu bylo widac roznice i po jakis 3 m-cach brania i po odstaiweniu wszytko wrocilo do normy

No właśnie, bo leki podobno hamują tylko objawy, a nie usuwają przyczyny:(

idz do lekarza! czasem trzeba doprowadzic organizm do normy,zeby moc zabrac sie za rozwiazywanie prawdziwych problemow. Wiem, co mowie, niestety.. 3maj sie

Tylko boję się tego otępienia lekami i tego, ze jak przestane brać to problem powróci.

Słuchaj, idź do dobrego psychiatry. Raczej lekarze nie będą chcieli Cię niepotrzebnie faszerować lekami. Ale czasem trzeba. Ja leczę się na depresję, biorę też leki , które teoretycznie mogą na dłuższą metę uzależniać. Ale nie da się inaczej. Jak organizm dojdzie do siebie, można powoli odstawiac leki (jak jestem teraz na tym etapie). Ale naprawdę, nie ma co się męczyć.. Trzeba zebrać siły, żeby być w stanie wyciągać korzyści z terapii i rozwiązywać problemy.

W takim razie pójdę, dziękuje ci bardzo za radę, pozdrawiam.

3maj się ciepło!