Proszę o pomoc

Mam na imię Edyta i mam 30lat. Swój temat zakładam po to bo bardzo chciałabym aby ktos mi pomógł. Otóż bardzo chciałabym wyjechać do Anglii. Chodzi mi o to że szukam kogoś kto mi pomoże znaleźć jakiś pokój i pracę chociażby na kilka pierwszych tygodni mojego pobytu. Jestem uczciwą osobą dobrze znam angielski i gwarantuję że odwdzięczę się finansowo. Pracę mogę podjąć już teraz. A jeżeli chodzi o pracę to podejmę się opieki nad dziećmi, praca w restauracji, hotelu, sklepie. Cokolwiek ale na cały etat. Wiem że po kilku tygodniach jak poznam teren jakoś sobie poradzę. Bardzo prosze o pomoc. Moja syt. w Polsce jest tak beznadziejna, że już nie wiem co robić-zresztą długo by o tym pisać.Pozdrawiam wszystkich.

zdecydować gdzie w UK chciałabyś mieszkać.Potem poszukać w necie forum z tego miasta czy regionu.Tam znajdziesz porady,co i jak.Możesz sobie zaklepać przez internet pokój,znaleźć linki gdzie są oferty pracy i wysłac już z Polski aplikacje.

Z checia pomoge. Podaj email prosze.

hej. tez polecam na poczatek zdecydowac gdzie dokladnie chcesz wyjechac. mozesz szukac pokoju pzrez inetenrt,ale mysle ze bedzie ciezko zeby ktos sie zgodzil tak wynajac,ale warto sprobowac. polecam pzrejrzec www.gumtree.com ,sporo ogloszen jezeli chodzi o prace,mieszkanie ,zwlaszcza jezeli zdecydujesz sie na Londyn. poza tym ,osobiscie doradzam znalezc prace w ochornie,bo w wiekszosci wymagaja tylko znajmomsci angielskiego i zaswiadczenie o niekaralnosci, placa min.7 na godz ( Londyn) , no i podstawowych dokumentow jak poetiwerdzenie adresu (np. prawo jazdy, list z banku).

I nie bierz mieszkan od Polakow, ani nie dawaj im pieniedzy in advance. Moi znajomy znalezli mieszkanie przez strone www.elondyn.co.uk Po czym przylecieli do UK, spotkali sie z wlascicielami mieszkania, zaplacili im miesieczny depozyt i miesiac za wynajem z gorym, po czym dostali klucze, po obejrzeniu mieszkania zgodzili sie na jego wynajem oczywiscie. Pojechali do hotelu po swoje bagaze, wszystko, co tam zostawili. Potem dzwonili do tych Polakow, zeby im wytlumaczyli jak maja dojechac do mieszkania lub czy oni po nich przyjada, a tu bang! telefon nie odpowiada, z mieszkania nici. Znalezli mieszkanie na wlasna reke, pojechali tam taksowka na drugi dzien (mieli przeciez klucze), a tam zamki pozmieniane, klucze nie pasuja. Moi znajomi byli zalamani. Wrocili do Polski po paru dniach pobytu w hotelu. Nic nie mogli wiecej zrobic. Stracili pieniadze, a te, co mieli odlozone na zycie (no bo skoro mieszkanie oplacili, to juz maja gdzie mieszkac), to wydali na bilety powrotne... Przykre... Ale to nie tylko o ten jeden przypadek chodzi. W ubieglym roku latem moj kolega z Polski przyjechal na miesieczne wakacje do Londynu do swojego najlepszego kolegi. Umowili sie, ze tamten przyjedzie po niego na lotnisko. Jednak nikt nie przyjechal po niego, a jego kumpel nawet nie odebral telefonu, potem moj kolega sam przyjechal do centrum, gdzie spotkalam sie z nim, zeby pomoc znalezc mu jakis w miare porzadny hotel i wytlumaczyc jak tu dziala transport i wszystko na ten temat. Autorko, wiec radze Ci, bardzo uwazaj i ostroznie podejmuj decyzje.

Mayor.. masz w zupelmosci racje.... najlepsza rada to nie ufac nikomu i liczyc zawsze na siebie. coraz wieej jest teraz ludzi ,dla ktorych nic wiecej sie nie liczy tylko kasa ,i niestety wczesniej czy pozniej kazdego to spotka, wiem cos o tym... chyba najlpeszym wyjscie jest po prostu zerowy kontakt z ludzmi ;-) ale to niemozliwe. twoim znjaomym naparwde szczerze wspolczuje,bo tez mialam podobne sytuacje. chyba im ochota na Londyn przeszla na zawsze....

Jestem mile zaskoczona waszymi dobrymi radami. Mimo to jestem zdecydowana. Mój mail: edytales@yahoo.com Nie dam się łatwo wrobic ponieważ przez kilka lat przebywałam w USA a teraz z przyczyn bardzo osobistych nie mogę tam wrócić. Będę wdzięczna za jakiekolwiek nr tel w razie jakiegoś niepowodzenia. Pozdrawiam serdecznie-Edyta

Edyta, odezwe sie do Ciebie na maila pozniej. Moj numer telefonu jest zawsze dostepny dla dobrych, uczciwych i szczerych ludzi. :)

jestem z northampton jesli cie to interesuje to pisz na mojego e-maila staszkula@wp.pl

Mayor of london...... moj facet tez jak pierwszy raz jechal (tyle ze do iry) umówił sie z polakami, podobno mieli ladnego taniego dubla (on byl z kolega) jak przylecieli to okazalo sie ze owi placy mieli do zaoferowania cos w stylu szafu zamiast dubla, chlopaki podziekowali i dali sobie jakos rade ale nie mozna wmawiac ze wszyscy polacy sa tacy. Ja teraz mieszkam z samymi polakami i bardzo dobrze sie tu czuje, mimo tego ze jest nas duzo. Jak mieszkalam z obokrajowcami (slowacy, litwini, rumuni) to czułam sie bardzo nie swojo. Sa fajni polacy. Najwazniejsze zeby placic po obejrzeniu pokoju i po poznani landlorda/ki Gdyby nie polacy ktorych tu poznaje na kazdym kroku umarlabym z tesknoty Autorce zycze powodzenia. Nie jest tak strasznie jak sie na poczatku wydaje:)