Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie chce podawac imienia

chcę odejsc-jestem w ciazy

Polecane posty

Gość Nie chce podawac imienia

W sumie nigdy do siebie nie pasowalismy,wieczne walki klotnie i ciche dni,ktore oddalaja od siebie z kazdym dniem bardziej. Juz mi nie zalezy,za bardzo takie dni szkodza w mojej psychice,zostawiaja slad; cierpie bo jestem w zwiazku samotna,cierpie ze nie poznalam kogos innego z kim moglabym byc szczesliwa. chcialabym trzsnac drzwiami i wyjsci nie wrocic,ale nie mam dokad,mieszkam za granica i jestem tu calkiem sama... zreszta nawjgorsze jest to,ze jego nic nie obchodze, moze mnie nie byc pol dnia(zawsze bylismy razem w domu,bez niego nie wychodzilam) i w ogole sie nie martwi. Tymbardziej,ze jestem w ciazy. Boje sie tak wychowywac dziecko, jak nic jego nie obchodzimy. Jak to bedzie wygladac, gdy zachoruje albo bede czegos potrzebowac,zostane z tym wszytskim sama! On ma komputer-to jego swiat i w ogole nie wychodzi z pokoju. Nie zapyta chocby ze wzgledu na moj stan, ma swoja dume i nie bedzie sie odzywal...a ja chcialabym tlko uciec, zeby mnie zabral ktos komu bedzie na mnie zalezec, tylko jak ja teraz to zrobie! Tak mi zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
Moze ktos mi pomoze? jestem tu calkiem sama i nie mam z kim porozmawiac- nastepny blad,ze wyjechalam za granice z taka osoba. chcialabym zaczac od poczatku z kims innym bo to nie ma sensu,w kolo powtarza sie to samo,widac ze nikomu juz z nas na sobie nie zalezy przerabiam to non stop i z doswiadczenia wiem,ze bedzie tak zawsze. Kazdy kto by kochal nie powtarzal by tego aby nie ranic drugiej osoby ale by porozmawial,a tu zostala tylko obojetnosc... czy byl ktos w podobnej sytuaji? Czy jest szansa na powrot do kraju,znalezienia pracy jako samotna matka z dzieckiem(co znim zrobie,przykro to pisac ale juz mnie ono nie cieszy jak dawniej-nie z tym czlowiekiem,plkac mi sie chce na sama mysl o tym dziecku,ze teraz juz na nic szans nie mam tylko trwac w tym bagnie) czy mam szanse zaczac zyc normalnie? wiem,ze jest wile kobiet z dziecmi,ktore znajduja swoje polowki po czasie, ja coraz mniej w to wierze, choc marze o tym codziennie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze to się nie załamywać jesteś w ciąży, myśl o sobie i dziecku, a na dziecko nie patrz przez pryzmat tego, kto jest ojcem, myśl poprostu, że to TWOJE dziecko jak długo trwa ta sytuacja? jak on zareagował na wiadomość o ciąży? to ważne pytania, musisz zastanowić się co jest przyczyną tego wszystkiiego i czy uda się tę przyczynę zlikwidować może to chwilowe załamanie, brak pracy albo perspektyw, może coś go przerasta, może się pogubił, może uda się Wam poważnie porozmawiać i wspólnie zastanowić gdzie jest problem ja wiem, że od rozmowy bym właśnie zaczęła, nawet jeśli to miałaby być kolejna, bezowocna rozmowa - zrób wszystko na co pozwala Ci sytuacja, dla siebie, dla dziecka, dla Was, żeby nie żałować, żeby nie mieć SOBIE nic do zarzucenia, nawet jeśli się nie uda są ludzie, którzy całe życie czekają aż ktoś wyciągnie do nich rękę, bo sami nie potrafią poprosić o pomoc, choć są bardzo zagubieni ale może poza tchórzostwem czy dumą są to wciąż wartościowi ludzie są inni, którymi trzeba czasem potrząsnąć, postawić warunek, odejść, bo inaczej nie są w stanie zrozumieć, że w ich życiu dzieje się coś niedobrego czasem rozstanie jest jedynym wyjściem, pomaga obu stronom zobaczyć życie bez siebie czasem taka zmiana otwiera oczy i prowadzi do zmian w człowieku czasem odejście okazuje się zmianą na lepsze, najlepszym wyborem... nie rób niczego pochopnie masz taką sama szansę na ułożenie sobie życia jak każdy inny, w Polsce czy za granicą, z nim czy bez niego - musisz tylko podąć decyzję i pamiętać, że świat stoi przed Toba otworem może nie będzie Ci łatwo, może coś się nie uda, może będziesz czasem płakać, ale w końcu to normalne i żadna sytuacja nie zwalnia od takich konsekwencji pozdrawiam i życzę dużo siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no panic
przede wszystkim nie użalaj się nad sobą. na całym świecie żyją samotne matki i jakoś nie umarły. więc jako samotna matka z polskiego kraju mogę ci powiedziec że jak się chce to można wszystko, poza tym, musialaś się liczycc z tym że będzie kiepsko, skoro on byl taki a nie inny. na przyszlosc zastanow sie dobrze czy chcesz miec dziecko z dzieckiem. bo takie sa pozniej efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
wiem,ze mam dziecko z dzieckiem- to bardzo trafne okreslenie,ale niestety juz sie cofnac nie da. Tak samo jak rozmowy nic nie dadza. ja moze bede plakac ale narazie placze bedac z nim,nie chce tak zyc, wiem,ze jak odejde wyjdzie kiedys slonce i bede miala sznase normalnie zaczac zyc,zostajac nigdy takiej szansy nie bede miec; ciagle uzerac sie z kims o chwile uwagi przerasta moj stan i bardzo zle to wplywa na moja ciaze. Ciagle mam problemy z bolami. Skoro nie potrafi uszanowac mnie teraz w tym stanie to nie uszanuje tym bardziej pozniej, nie chce byc z kims tylko dla przykrywki dziecka bo tez mam prawo byc szczesliwa a szczesliwa matka to szczesliwe dziecko i odwrotnie. Wiem,ze swiat sie nie skonczy, i ze nie jestem w tym sama,tylko potrzebuje tylko wsparcia do tak trudnej decyzji ale innego wyjscia nie ma i nie widze. Od 4 lat to samo. Jego pasjonuja tylko gry,potem praca a potem caly dzien spi-nawet jak ma wolne, i od tygodnia nie zapytal co mi jest bo 1000 raz sie poklocilicmy. Nie patrzy na to,ze jest z nami ktos trzeci.Mam wrazenie,ze jemu nasze klotnie tzn ciche dni sa bardzo bardzo na reke bo wtedy moze caly czas poswiecac temu co najwazniejsze-KOMPUTEROWI! A tak zawsze wieczne wojny byly o to. gdy dowiedzial sie ze jestem w ciazy niby sie ucieszyl,ale co z tego,co z tego byc milym kiedy jest dobrze a kiedy pojawiaja sie problemy zamknac drzwi! jak bedzie dziecko dopiero zaczna sie porblemy!I co wtedy? Ani rodzicow ani nikogo do pomocy...jestem zalamana. To byl blad ze za niego wyszlam i ze tak bardzo chcialam miec dziecko. ale kto nie popelnia bledow,mam nadzieje ze dla takich jak my tez jests zansa zaczac na nowo z kims kto bedzie mnie i nie swoje dziecko szanowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
w dodatku jest to "pies ogrodnika". Wylaczyl mi nawet mozliwosc korzystania z czatu i innych rzeczy gdzie moglabym z kims porozmawiac wiec tymbardziej czuje sie jak niewolnica albo sluząca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz typowe objawy depresji. Współczuję Ci, bo wiem jakie to okropne, gdy widzi się wszystko w czarnych kolorach. Gdzie mieszkasz? Czy jest tam jakieś większe skupisko polonii? Kościół polski? Może zaangażuj się w coś, co oderwie Cię od codziennych czarnych myśli. Idą święta. Na pewno bedzie organizowana jakaś wspólna wigilia. Weź udział w przygotowaniach, poznaj więcej ludzi. Wiem, że to niewiele i na krótką metę, ale nie wiem jak inaczej ci pomóc. Internet pomaga na chwilę, ale nic nie zastąpi kontaktu z żywymi ludźmi. Mam siostrę za granicą i ona ciągle gdzieś działa, udziela się.Mówi, że to jej pomaga przetrwać ciężkie chwile, bo czuje sie potrzebna innym. Najgorzej skupić się na własnym cierpieniu. I staraj się myśleć pozytywnie o dziecku. Bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
wiesz co.... nie bede sie wypowiadac na pytanie ostaniego uzytkownika, bynajmniej ze takie cos komus moze przejsc "przez gardło" to jakim ty musisz byc czlowiekiem!!! do przedostaniej rozmowczyni: wiem,ze spotykania z ludzmi wiele daja,i mam sile do tego ale gdy jestem wesola,w depresji nic nie zdzialam, moge tylo plakac, nawet wyjsc nie potrafie...najgorsze jest to,ze nie mam z kim o tym pogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten zly
Jak zwykle, typowe podejscie. A dlaczego nikt z was nie zapytal dlaczego sie nie odzywam? A moze mam juz doosyc po raz tysieczny przerabiania tego samego? Moze mam dosc ublizania i wyzywania mnie od najgorszych dla darmo? Jak wy byscie sie zachowali gdyby ktos wami ciagle pomiatal, traktowal jak smiecia, ublizal i robil wojny o wszystko co jest tylko mozliwe? JEsli uwazacie ze jestem taki zly, bo nie mam juz sily sluchac tego wszystkiego i wole sie zamknac w sobie niz ponownie sluchac jakim to jestem kur******* itp tylko za to, ze Ona cos zle zrozumiala (badz nie chce tego zrzumiec we wlasciwy sposob) to trudno. To ze siedze na komputerze? Pozwala mi to uspokoic skolatane nerwy. Co mam robic? Walic glowa w mur? Nie dziala... Co do dziecka. Moja najwieksza radosc! Wielokrotnie zdarza sie tak gdy o tym mysle to mi lzy szczescia plyna, bo jest to dziecko ktore bardzo Kocham i mam miec je z osoba ktora tez bardzo Kocham mimo tego jak mnie traktuje. To tyle... TEN ZLY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten zly
Aha, co do blokowania internetu by nie mozna bylo wchodzic na czaty. Po prostu na laptopie nie mamy zainstalowanej javy... Do amanta: ty sie po glowie poskrob zanim co takiego napiszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym dawno
poszla w cholere juz dawno gdyby tak bylo, gdzie tu szacunek do samej siebie. A dziecka nie da sie wychowywac jak ktos wczesniej napisal- z dzieckiem. Jak go nie kochasz(on ciebie tez widze nie) to pamietaj,ze nigdy nie zostaje sie w zwiazku \"dla dobra dzieci\" bo to tylko niesie za soba ciezkie konsekwecje. Ps w takim przypadku mozesz urodzic martwe dziecko,olej go i zadbaj o siebie! I odejdz od niego, wielu jest mezczyzn ktorzy sa po rozwodzie i szukaja tego czego nie mieli w poprzednim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukochanej facet23
Jestes zalosny ten zly albo sie podszywasz hehe to takie pojscie na latwizne : dla swietego spokoju ja bym szalal gdyby moja dziewczyna wychodzila nie mowiac nic gdzie idzie. wez najlepiej zostan sam jak ci najlepiej gosciu, po co ci wiec zwiazek skoro ledwo z pieluch wyrosles dziecko dziecka dobre tylko co to za rodzina bedzie? gdy dzieci maja dzieci. do chce odejsc: sa w niektorych krajach pomoce ktore pomagaja takim osoba wejsc na prosta droge , na poczatek....puki cie jeszcze z chaty nie wyrzucil bo roznie na emigracji bywa masz jakies wsparcie finansowe? zasilek? sa odpowiednie numery i sie zglos nikt nie zostawi w takiej sytuacji matek bez wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten zly
ukochanej facet23 - ty to tak widzisz. Guzik wiesz na temat co sie w tym domu dzieje. Ile jestes w stanie zniesc wojen o gowna? Ja miewalem wojny po 3-4 dziennie. Ledwo zdarzylem zalagodzic sprawe i zaraz znowu jest to samo albo inne gowno! Ostatnio robilem wszystko by bylo dobrze i co? Wystarczy jedno slowo i to tak blache, ze nikt nie bylby w stanie pomyslec by o to wojne zrobic.A jednak sie da! Gdy ktos widzi w kazdym facecie zdrajce, bo z takim byla w poprzednim zwiazku to kazdy twoj ruch zostanie odebrany w zdradziecki spobsob. Ty bys nawet nie pomyslal ze to moze to oznaczac a jednak tak jest odbierane. Nie przytocze przykladow, bo az mi glupio ze mozna sie o takie bzdury klocic. Kiedys tez probowalem robic wszystko by sama nie wychodzila i bylo jeszcze gorzej. Z twojego nicku wnioskuje, ze masz mniej wiosen niz ja i widocznie jeszcze nie wszystko w zyciu widziales... Przezyj jeden miesiac takich awantur codzienych jakich ja przezylem ponad 3lata i pozniej porozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
Guzik prawd,widze ze wyszpiegowal moje forum i chce sie wybielic,byle tylko slowa zlego na niego nie powiedziec. tak bylo zawsze. nawet moje prywatne rozmowy kontroluje zebym tyko nic nie powiedziala jak jest. co do wychodzenia samej w domu czy czata to nic nie wspomne,ale jak to robilam to bylam "szm..." i ze sie puszczam...nigdy na imprezie nie bylam ani weselu . koncze to bo nie bede tu przestawienia robic,nie wiem gdzie uciec aby w "cztery uszy" porozmawiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiajcie z sobą rezem, niekoniecznie na forum. To wszystko wydaje mi się można zmienić. Co prawda nigdy nie znalazłem się w podobnej sytuacji, ale coś mamy wspólnego, a mianowicie to, że na dniach przyjdzie na świat nasz ukochany synek. Okres ciąży jest dla kobiety nie łatwy, a dla faceta powinien być wyjątkowy. To już moje trzecie dziecko i ani mi się śniło, aby popaść w jakieś zniechęcenie. Tak jak przy pierwszym dziecku, dbam o żonę szczególnie. Nie będę się rozpisywał jak wygląda to szczególne dbanie, wystarczy, że żona zaliczyła ten okres do najszczęsliwszych okresów w jej życiu. Nie, nie to nie znaczy, że jak urodzi to koniec:) i na jej głowie po porodzie pieluchy, pranie, sprzatanie itp. Robimy wszystko razem, nikt nikogo nie musi do niczego poganiać, każdy czuje co ma zrobić, jakie jest jego zadanie. Macie czas do porodu, żeby to wszystko zmienić, bo jak przyjdzie na świat dziecko, to wtedy dopiero zaczyna się prawdziwe życie. Pamiętam to z domu rodzinnego jak rodzice się kłocili, a dziecko to często wykorzystuje, tak nie może być. Do dzieła. Ty chłopie zostaw ten komputer, a więcej czasu poświęć swojej żonie, napewno to zauważy i odwzajemni. Przecież ona nosi w sobie twoje dziecko. Obowiązkowo chodź z nią razem na wizyty do ginekologa. Podczas badania usg bądź przy niej, trzymaj ją za rękę, za cokolwiek, one to kochają! Jak będziesz dbał o żonę, to tak jakbyś dbał o dziecko. Przytul się choć na chwilę do jej brzuszka, pocałuj, powiedz coś do dziecka, jedno i drugie to kocha. Kobieto, nie zapomnij nawet w tym trudnym dla ciebie czasie o potrzebach faceta. Niestety podczas ciąży, popęd seksualny u mężczyzny nie zanika. Może nie będzie tyle siedział przy komputerze... Pozdrowienia dla Was w oczekiwaniu na dziecinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce podawac imienia
Ale Twoja zona musi byc szczesciara... Smutne to dla mnie i jednoczensie cieszy,ze sa tacy faceci- nie egoisci. U nas nigdy maz nie wiedzial co ma robic,nie zna swoich obowiazkow choc powtarzane sa od poczatku... Ale ma jedna wielka przyjemnosc -komputer: o seksualnosc akurat nie owinien miec powodu do narzekan,nie wiem gdzie lezy przyczyna,ze wciaz mam komputer za konkurenta...moze to jego niedojrzalosc... Boje sie,ze po ciazy rowniez zostanie wszytsko na mojje glowie...bo przeciez "nie pracuje wiec moge"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol stroz
niemartw sie ludzie popeplniaja w zyciu bledy za ktore pozniej musza placic i to sporo twoim bledem jest to ze wyjechalas z tym mezczyzna a teraz zaszlas jeszcze z nim w ciaze lecz napewno masz jakos rodzine z ktora mozesz porozmawiac i powiedziec ze czujesz sie z tym wszystkim zle mysle ze twoi bliscy z polski napewno ci popmoga jezeli ten facet splodzil dziecko to teraz powinien byc na tyle odpowiedzalny by przynajmniej utrzymywac je finansowo niewspominajac juz o wychowaniu ktore jezeli niechce to w dzsiejszych czasach niemusi sie podjac a ty przeciez mozesz ulozyc sobie wlasne zycie z swoim dzieckiem czy w polsce czy zagranica piszesz ze czujesz sie samotna zobaczysz ze jak w domu pojawi sie dziecinka to da ci duzo szczescia i wypelni pustke milosci w twoim sercu jak narazie ze by bylo ci latwiej mozesz wybrac sie do psycholoiga lub zadzwonic pode telefon zaufania naprzyklad pod jeden z tych numerow teefon zaufania dla kobiet ktore planuja rodzine 022 635 93 92 powedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol stroz
i niebujdzie sie ze sobie nieporadzicie glowa do gory dacie rade znalazlam jeszcze jeden numer na ktory mozecie dzwonic telefon zaufania pomoc matce zycie dziecku 022 619 63 95 jak macie problem to dzwoncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgubił was partnerski związek. :) Partnerski związek to diabelska pułapka. Nowocześni pseudopsycholodzy wylansowali tzw partnerski związek w celu wprowadzenia do rodziny demokracji. Demokracja w rodzinie to męczarnia polegająca na każdorazowym uzgadnianiu każdej dupereli w demokratycznym głosowaniu. Każda różnica zdań kończy się wówczas impasem. Każdy impas stwarza konieczność szukania pomocy kogoś z zewnątrz (praca dla psychologów , prazytologów, parazytów i innych komorników). Uzgadnianie za każdym razem od nowa wszystkiego to strata energii, to powód do ciagłych kłótni i w końcu do utraty wzajemnego szacunku i rozpadu więzi. Zalecam powrót do tradycyjnego modelu rodziny w którym męzczyzna troszczy się o zapewnienie rodzinie środków do życia i organizuje rodzinie czas wolny, a kobieta dba by w domu było czysto i ciepło i żeby mąż miał zawsze uprasowaną koszulę a dzieci żeby się zwracały do ojca tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz padnęęęęę
\"Tatusiu\" ????? Może lepiej \"panie ojcze\" i na przywitanie przyklęk i buchnięcie tatusia w mankiet, jak to drzewiej bywało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pusiuńki
witaj Pusiuńka, fajny temat wymysliłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze w rodzinie to żeby dzieci darzyły rodziców szacunkiem. Matka ma obowiązek pilnować żeby dzieci mówiły do swojego taty tatusiu [albo Panie ojcze ;) ] a ojciec powinien uczyć dzieci miłości do matki. Demonstrować im przy każdej okazji jak bardzo ją kocha całując i nosząc na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w takiej sytuacji
ojciec też Małego nie chciał, mnie nie chciał, po prostu nie istnieliśmy dla niego...był moim mężem... horror... Mały odszedł... nie wiem co możesz zrobić...walcz o zdrowe dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w takiej sytuacji
dziwne cieszenie się z dziecka: brak opieki nad ciężarną żoną, odmowa dostarczenia własnych wyników badań krwi, przyjazd do szpitala po porodzie martwego dziecka na wezwanie ze szpitala.......:( ja tak miałam...najgorszemu wrogowi nie życzę.... NORMALNY FACET OKAZUJE SWĄ RADOŚĆ CHOĆBY PRZYTULAJĄC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka alime - nciarza
Mąz powinien żone na rękach nosić??? Żeby lumbago dostał? A jak żona waży 120 kilo a mąz marne 60? Pisz dalej , pisz, cudownie poprawiasz mi humor. Twoje wpisy to perełki współczesnej psychiatrii. :D A zwłaszcza ten o alimentach. Co, żona z konta zczyściła??? :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Pomijając fakt że zwrot "nosić na rękach" nie zawsze rozumie się w Polsce wprost i dosłownie to uważam że żaden porządny mąż nie pozwoli by mu żona przytyła do 120 kg!!! zwłaszcza kiedy sam waży zaledwie 60. Jest na to mnóstwo sposobów takich jak choćby wspólne piesze wycieczki. 2. 60 kilogramowa różnica wagi w małżeństwie to już powód do rozwodu. 3. Widzę droga fanko alimenciarza że jesteś znawczynią psychiatrii współczesnej, oraz "zczyszczania z konta", zapytam więc co to znaczy "zczyścić z konta" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka alime - nciarza
Przepraszam purystę językowego za błąd - oczywiście "szczyścić". :D :D Piesze wycieczki jako lek na nadwagę....musze to wpisać do sztambucha złotych myśli alimenciarza. A na raka aspiryna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×