Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klauduh

kotyliony

Polecane posty

Gość klauduh

kupujecie? Wogl kupuje sie jeszcze kotyliony? Bo juz sama niewiem i komu sie je przypina i kto to robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to
badziewie.. U mnie nie było . I będąc gościem nie chciałabym ,żeby mi coś takiego przypinać. Ale jak w niektórych miejscach jest to tradycja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onikq
A u mnie bedą. Bardzo fajnie podkreślają charakter imprezy. Bardzo miły drobiazg. A jak jakiś gość nie chce to po prostu nie przypina. U mnie bedę takie troche inne kotyliony , nie takie jak na allegro. będę je robić sama i badą to takie bardziej balowe kotyliony, a nie te wstazeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosze temat ja osobiuscie tego nie chce ale mama z babcia sie upieraja ze to taka tradycja i ze to takie mile dla gosci , no i u kuzynek na weselu tez przyczepiali a wy kupujecie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_7
kotyliony byly na wszystkich weselach na ktorych bylam u mnie tez bede z tego o widzialam to przypina je swiadkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie nie
bylo i na zadnym weselu na jakim bylam tez nie (woj.mazowieckie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz postanowilam ze nie bedzie , ale za to pozwolilam sobie na podziekowania dla gosci ale poczytam jeszcze opini innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotyliony to wicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kotylionów nie będzie - po prostu mi się nie podobają, mojemu PM też zresztą nie. Btw. nie wiem czy wiecie po co w ogóle przypinało się kiedyś gościom kotyliony? Był to zwyczaj kiedy małżeństwo pochodziło z dwóch różnych \"klas\" tzn. jedna osoba była ze wsi a druga z miasta, kotyliony przypinało się osobom ze wsi aby \"oddzielić hołotę od miastowcyh\". Teraz już w zasadzie to przeżytek kulturowy i nie pełni już takiej funkcji jak kiedyś :) Ale mnie to osobiście zainteresowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty wredniejsza
chyba jakas chora jesteś. Kotyliony przypina sie po to, aby oddzielić osoby zamężna/żonatych (przypinamy po prawej stronie) od niezamężnych (po lewej stronie). Jesli para pozna sie na weselu darzy sie im szczęście - taka jest tradycja tłumoku! I niezła z ciebie hołota....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś nie zauważył/-a to obecnie na weselach kotyliony przypina się mężczyznom (wszystkim) niezależne od tego z jakiej są rodziny. Proszę podaj mi źródło swojego \"myślenia\" (jeśli mogę to tak nazwać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfbfb
Pogódźcie się i dajcie buzi na zgodę -ja nie słyszałam ani o jednej, ani o drugiej interpretacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, ja jestem z warmińsko-mazurskiego i powiem szczerze, że u nas tak jest faktycznie (jak juz gdzieś pisałam 5 razy byłam świadkową :) i zawsze na \"swoim\" że tak powiem terenie), że popularnie zwane \"kokardki\" przypina się osobom wolnym po lewej stronie a osobom w związku małżeńskim po prawej. Nie ma tak, że tylko mężczyznom. Ale to pewnie zalezy od regionu - różne są przecież zwyczaje. Ja akurat źródła swojej wiedzy nie mogę podać wklejając linka na przykład, bo źródłem mojej wiedzy jest tylko i wyłacznie moja świadomość, ze taka jest u nas tradycja. Może to i przestarzałe i staroświeckie, dla niektórych głupie - nie wciskam nikomu, ze tak trzeba - każdy robi jak uważa. U mnie w każdym razie \"kokardki\" będą. Po pierwsze bo CHCĘ, a po drugie - goście troszkę by się zdziwili gdyby ich nie było :). Ja lubię swoją tradycję (nie mylić z zabobonami ;) ), szanuję ją i chcę jej dopełnić. Do Autorki ---> wejdź do jakiegokolwiek sklepu internetowego z artykuami ślubnymi - są takie kotyliony. Nawet teraz zauważyłam że sa takie strojniejsze specjalnie dla Rodziców. O wróżbie, że parze, która poznała się na weselu ma się \"darzyć\" nie słyszałam - u nas tego nie ma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z woj zachodniopomorskiego i nigdy nie spotkalam sie z takimi ,,kokardkami,, na weselu. Bylam tez na weselach w woj mazowieckim i wielkopolskim i tez nigdy nie widzialam,aby ktokolwiek rozdawal kotyliony. U siebie na weselu tez nie mam zamiaru wprowadzac takiej praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delilah__
U mnie też nie będzie :) Spotkałam się z czymś takim na studniówkach, ale na weselach nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tradycjonalistka
No prosze bardzo, cyt.: \"Do zadań druhen, drużb i świadków należy przypinanie gościom weselnych przypinek i kotylionów weselnych (inaczej bukieciki, wstążeczki). Jeśli bukieciki są wszystkie jednakowe wówczas przypinamy je do prawej lub lewej strony marynarki/sukienki w zależności od tego jaki jest stan cywilny danego gościa. Jeśli bukieciki są różne wówczas jeden rodzaj przypinamy gościom stanu wolnego a drugi osobom żyjącym w związkach.\" źródło: http://www.tipy.pl/artykul_1116,jak-sie-wywiazac-z-obowiazkow-druhny.html poczytajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarinaSol
Bez sensu ta dyskusja - kazdy robi jak uważa. U jednego jest taka tradycja u innego nie.To, ze ktoś o czymś u siebie nie słyszał to nie znaczy, ze u kogoś innego tego nie ma. Nikt w tej sprawie nie może byc wyrocznią. Jesli w sklepach ślubnych to jest to znaczy, że ktoś jednak to kupuje i gdzieś takowa tradycja jest przyjęta. Ja tam też będę miała i nie widzę w tym niczego niestosownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nea11
Ja o tym nawet nie myslalam, bo to nie az tak wazne, ale bylam ostatnio u przyjaciela na weselu i byly kotyliony. Bardzo mi sie to spodobalo. Socjologicznie rzecz ujmujac, scala to troche grupe tzn nadaje jej jakis szczegolny znak, komunikujac jakby ze jestesmy jednym plemieniem.. heheh ale analiza... podobalo mi sie ze wszysycy to przypieli, sympatycznie tez chyba bede miec kotyliony :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola ; )
Zgadzam się z wypowiedzią Golllumicy.. U mnie też jest taka tradycja i mi się to podoba!... Będę druhną na weselu u siostry 24.04.2011 i będę przypinać właśnie kokardki... ; ) Ps... Na to forum weszłam tylko dla tego że nie wiedziałam po której stronie przyczepia się ludziom wolnym a po której ludziom niewolnym.. Ale teraz już wiem... xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim czymś
to się spotkałam ale na początku lat 90'tych na weselu teraz już tego nie ma i po co to w sumie nic nie wnosi ciekawego i nie jedźcie po mnie bo mnie osobiście się to nie podoba takie coś ok na studniówce nie weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale te kotyliony
są okropne i w ogóle nie pasują do kreacji kojarzy mi się to z jakimś oznaczaniem zwierzątek a nie :O ja tez pamiętam to z lat 90tych na weselach połowa gości pogubiła podczas tańczenia na sali a drudzy po prostu zrzucili bo nie pasowało im to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falsificate
Pochodzę z województwa łódzkiego i nigdy na żadnym weselu nie widziałam kotylionów, choć myślę, że to interesująca tradycja :) U mnie ich nie będzie, ale nie mówię nie, jeśli jest to regionalny czy rodzinny zwyczaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 10
u nas (mazowieckie) kotyliony są na każdym weselu. u mnie też będą bo to jest dla mnie normalne a nad głębszym sensem tego się nie zastanawiałam nigdy, tzn. czy pasują czy nie do stroju, czy je goście wyrzucają czy nie. dla dzieciaków za to jest to frajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak prYpiąćbkotylion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim regionie kotyliony przypina się po to, żeby odróżnić rodzinę Młodego od rodziny Panny Młodej. Jeden rodzaj kotylionów dostaje jedna rodzina, drugi dostaje druga. Więc jest to trochę bliższe interpretacji, że chodziło o rozdzielenie rodzin np. ze względu na pochodzenie czy status. Choć nie mówię, że to poprawna interpretacja. Może tak być, że tradycja kotylionów w kilku różnych regionach miała różne pochodzenie. U nas kotylionów nie będzie, bo ślub w zupełnie innych rejonach niż moje rodzinne i ten zwyczaj jest tu obcy. A poza tym mi się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×