Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepojete

Nagonka na mamy nie karmiace piersia..

Polecane posty

Gość dokladnie tak
Ze smoczkiem to bardzo sie zgadzam - moja corka odstawila smoczka w wieku 11 miesiecy:)))Eh ludzie potrafia byc perfidni - zapewne karmila dziecko butelka ze smoczkiem w ktorym wyciela sama dziure i niestety wtedy nastal potok mleczny:)No ale coz takie zycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a leje sie do buzi jak piersi są pełne pokarmu. Dziecko sie krztusi i trzeba ściągać laktatorem i do butelki bo inaczej nie ma rady. Ale jak ktoś nie ma dziecka no to poprostu nie wwie. Wiedza tej pani opiera sie filmach z lat 80 gdzie karmiono dzieci żółtym gumowym smokiem a dziurke w nim robiło sie nacinając nożyczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
Przepraszam,ale co komu do tego,jak karmie dziecko??Karmilam 3 miesiace piersia..potem powiedzialam DOSC!!!malal wiecznie glodna,plakala,ja wsiekla,niewyspana,z cycem na wierzchu..no sory... Tesciowa to prawie umarla na zawal jak sie dowiedziala,ze ja karmie butla hehe.Raz jej tylko powiedzialam ,MOJE DZIECKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
smoczka mala nie chcial wcale,wiec ten problem nas ominal:)Dzis moja corcia ma 2 latka,jest zdrowa,zadowolona i rzadko choruje..wsadzcie se te wasze dretwe gadki w kieszen o tym jakie wy jestescie cudne bo z cyckiem na wierzchu latacie a my takie wyrodne matecznice bo karmimy butla:):)boszszszsz co za ludzie:) Tesciowa przy okazji jakiegos spoatkania pokazala mi kartke,na ktorej wyliczyla ile kasy wydaje na mleko:)a jak bym karmila to bym nie wydala:):) szkoda gadac:)moje dziecko moja sprawa,za jee pieniadze nie kupowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belizza
Ja karmiłam synka do roku, oczywiście w między czasie, czyli ok. 6 m-ca zaczął jeść też gerberki i coraz mniej cycusia dostawał, ale nigdy by mi nie przyszlo do głowy, żeby kogoś wytykać palcami, bo karmi albo nie karmi piersią. A te kobitki, które wytykają, to chyba po prostu mają misję zostać supermatkami. Ja takich ambicji nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie własnie bardziej obrzydliwe jest dojenie cycka przez dwulatka niz smoczek ktory mozna zawsze wyrzucic i nie ma a dobieranie sie dwulatka do mamy bluzki jest wstretne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kramię małego prawie od samego początku sztucznie. Głównie ta nagonka i stres związany z presją jakiej byłam poddana spowodował, że miałam coraz mniej pokarmu. Wszyscy naciskali, ja chciałam być dobrą mamą, bo dookoła mówili, że matka która nie karmi piersią jest złą matką bla bla bla. Dzięki temu jeszcze depresja poporodowa. Ale teraz już się nie przejmuję, ale nadal mnie denerwuje gadanie o tym wszystkich. Słyszałam różne docinki, że nie dostąpie nigdy cudu jakim jest więź z dziekckiem spowodowana karmieniem piersią, że moje dziecko będzie wiecznie chore, że będzie grube, że będzie mniej inteligentne, że ja jestem złą matką, żę jestem wygodnicka itd. Hmmm dużo tych rzeczy mogłabym podważyć ale po co? Te mamy i tak wiedżą lepiej. Jeśli kobieta może karmić i karmi to pełen szacunek dla niej. Szkoda tylko, że ja się z szacunkiem rzadziej spotykam. Ale teraz wychodzę z założenia, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował się dowartościować kosztem innej osoby i ktoś kto zawsze będzie wiedział lepiej od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda karmię piersią ale doskonale was rozumiem. Jak sobie przypomnę to naciskanie w spzitalu, potem przez pediatrę to mnie do dziś złość ogarnia. Gunia masz absolutna racje co do tego że dwulatek ssący cycek to chorę. To ja wam podam eszcze ciekawszy przykład. Moja koleżanka ma 3 letniego syna. Odkąd zaszłam w ciążę zasypywała mnie milionami porad co powinnam a czego nie. Okazało się że jej syn przestał doić cycek mając uwaga uwaga!!! 2 lata i 11 miesięcy. Widziałam to na własne oczy, podszedł podwinął jej bluzkę i ssał zadowolony. Dodam jeszcze że nadal śpi w kołysce usypiany lulaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troje dzieci
pierwsze karmilam 3 tygodnie drugie 3 miesiace a trzecie do roczku to piekna wiez laczaca matke z dzieckiem,ale ja nie czulam sie gorsza karmiac syna tylko 3 tygodnie uwazam ze to sprawa mamy jak chce karmic dziecko!!! dla mnie fakt karmienia dziecka do 3 roku zycia,to troszke przesadzone,nie wyobrazam sobie karmic takie duze dziecko!!! niestety karmienie piersia wymaga wielu wyrzeczen,mam porownanie moj najstarszy syn po nodyfikowanym smacznie spal i byl super grzeczny drugie dziecko - wytrzymalam 3 miesiace,ale to byl koszmar,ciagle zasypianie przy cycku,potem dzieciatko glodne i tak o d nowa nie wspominam tego czasu z czuloscia pamietam jak dalam mu mleko modyfikowane zageszczone na noc i to byla moja pierwsza przespana nocka po 3 miesiacach ja odzylam kazde dziecko jest inne,najmlodsze pieknie ssalo i jakos szlo ale zauwazylam ze dzieci karmione sztucznie spia lepiej,maja unormaowany tryb dnia i nocy moze tak bylo tylko u mnie nie wiem??? najmlodsze samo odrzucilo cycusia i to mnie ucieszylo,poniewaz balam sie takiej walki z nim a tak mam juz spokoj,pije modyfikwane i tyle wiem ze jest na tyle duzy juz i sie najada bede mile wspominac te czasy kiedy maluszek ssal piers,ale tez i patrze na niego z czuloscia gdy ciagnie butle:) taka kolej rzeczy,dzieci rosna wszystkie jestesmy wspaniale,bez wzgledu jak karmimy i w jaki sposob!!! acha i jeszcze jedno,ja nie spotkalam sie z taka nagonka po prostu karmilam modyfikowanym i tyle predzej ludzie dziwili sie ze karmie jeszcze maluszka a ma 10 miesiecy,z tymze to juz nie bylo karmienie,tylko takie popicie z cycucha,przeciez wiadomo ze dzieciak juz sie takim pokarmem nie na je:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tres jeune
Wspolczesne nastolatki gorzej sobie radza w szkole mimo iz material jest bardzo okrojony w porownaniu z okresem sprzed 10-20 lat. Czytalam gdzies, ze dzieci niekarmione mlekiem matki maja nizsze IQ, takze cos w tym musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopka
wszyscy wszędzie piszą o nagonce na mamy nie karmiące piersią, a ja się nigdy nigdzie z tym nie spotkałam. Oprócz takich wątków oczywiście. Zrobiłam wywiad wśród koleżanek z małymi dziećmi i one też nigdzie osobiście się z tym nie spotkały. Cała "nagonka" odbywa się chyba w necie przez nakręcone młode mamy, które już wszędzie wszystkiego chcą się dopatrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja nie sądze by odbywało się to w necie, bo właśnie tu czułam się najbardziej rozumiana. Nie wiesz co czuje młoda mama gdy do domu przychodzi znajoma pani doktor i z wyrzutami, dlaczego dziecko dokarmiane, dlaczego przez nakładkę, potem dlaczego nie piersią. Gdy każdy nawet obcy pyta czy karmię cyckiem a gdy odpowiadam, że nie widzę zdziwienie i karcenie w oczach. Gdy koleżanki, matki, udowadniają ci, że nigdy nie będziesz miała takiej więzi z dzieckiem jak one. Gdy na kolejnym spotkaniu medycznym, pani doktor krzyczy o krzywdzie dla dziecka i złej matce, gdy producenci mleka muszą zamieścić informacje na stornie o kramieniu, więc najpierw zanim przeczytasz coś o mleku modyfikowanym nr 1 musisz najpierw przeczytać całą litanię na temat karmienia piersią itd. Nie wiesz co czuje kobieta, której w szpitalu siłą wyciskają kroplę z piersi, bo przyszłaś powiedzieć że dziecko jest chyba głodne. A one mówią,ze dziecko się tym naje, przecież pokarm jest, a ty mimo przystawiania 3 dni później dowiadujesz się, że twoje dziecko jest b. niedożywione i bardzo straciło na wadze. Mogłabym wymieniać tak wiele razy. Koleżanki karmiły piersią? Czy karmiły sztucznie. Na pewno jestem bardziej przewrażliwiona niż kobiety, które się nie spotakły z tym i dużo bardziej niż kobiety króre karmiły piersią. Tres jeune a co to ma do rzeczy? Przecież obecne nastolatki też były karmione piersią. Mój brat był karmiony sztucznie praktycznie od samego początku, a zdecydowanie nie radzi sobie gorzej niż inni i jest z pokolenia tego które już dobre 10 lat temu skończyło szkołe. A w testach IQ też nigdy nie wychodził blado. A znam karmionych piersią a są naprawdę imbecylami. Także dla mnie to raczej nie ma większego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_bardzo wkurzona
Niech wszyscy się oburzają ile chcą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja zamierzam urodzić dziecko przez cesarskie cięcie na żądanie i nie wyobrażąm sobie karmienia piersią. Tylko i wyłącznie butelka. A te dojne krowy, które myślą że są najmądrzejsze na świecie niech gadają co chcą. Wkurza mnie to. Każdy niech robi to, co uważa za słuszne. Jak można narzucać tak swoje zdanie!!!! sorki za słowa,ale jestem wkurzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_bardzo wkurzona
LUDZIE! Jesteśmy w XXI wieku! Teraz mleka w proszku są rewelacyjne i posiadają wszystkie składniki potrzebne dziecku. Możesz np. dalej pracować, lub prowadzić firme, a dziecko może nakarmić mąż, lub babcia, jeśli nie masz czasu. Wystarczy zmieszać proszek z wodą. Nie trzeba być na każde jęknięcie dziecka i odrywać się od pracy lub przyjeżdżać specjalnie z ważnego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona bardzo wkurzona popieram
jej decyzji. Zadna kolezanka lekarz czy polozna nie mowily mi ze butla zla itd. Pewnie tak jest ze mleko mamy najlepsze ale pod warunkiem ze ta dobrze sie odrzywia nie ma zadnych problemow zdrowotnych itd a np z anemią ciąglym katarem itd logiczne ze wartosciowego mleka miec nie bedziesz. Ja przez pierwsze 3 mc karmilam piersia potem butlą i nie widzialam zadnych zmian. Dla mnie mleko to mleko a decyzja matko to decyzja matki i kazda powinna miec swoj wybor. Nie kazda ma ochote latac z cyckami na wierzchu po miescie bo akurat dziecko zglodnieje i trzeba je nakarmic itd.nIE INTERESUJE MNIE Z JAKICH POWODOW MATKI DECYDUJĄ SIE NA POROD SN ALBO CESARKE CZY TEZ KARMIENIE NATURALNE CZY MIESZANE - WAZNE BY DZIECKU TO NIE SZKODZILO A JESLI BOBAS ROZWIJA SIE PRAWIDLOWO TO GDYBANIE I NAGONKI SA ZBEDNE. POZDRAWIAM I ROBTA CO CHCETA :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_bardzo wkurzona
Rzeczywiście na forum jest większa tolerancja,ale kiedyś napisałam na kafe,że nie chcę urodzić SN i niektóre dziewczyny były oburzone i zaczeły mnie straszyć bólem po cc (tak jakby poród sn nic nie bolał) itp. już nawet nie pisząc o karmieniu butelką na własne życzenie. Nie będę złą matką. Będę kochać dzidziusia nad życie,ale chciałabym także odnosić sukcesy w życiu zawodowym i nie zamierzam poświęcać dziecku 24h na dobę, jak robią to inne matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zajebisty temat
Rodziłam 10 lat temu. Przeszłam dokładnie to samo co okokokoko tylko do sześcianu. Pamiętam jak mój teśc nie dosypał mi zielonej pietruszki do zupy (choc uwielbiam) komentując kąśliwie: Tobie nie potrzebne witaminy bo nie karmisz dzieciaka. Na szczęście jest już moim byłym teściem, burak jeden :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_bardzo wkurzona
No to rzeczywiście BURAK z tego Twojego teścia!!!! Ja niedługo wychodze za mąż i szykujemy się teraz do wesela. Mam w planach założenie własnej firmy, kupno mieszkania lub domu, remont itp. tyle jest do zrobienia, a teściowa już mi powiedziała,że jak wódki zostanie to będzie na chrzciny. Mam nadzieje,że nie będzie miała pretensji, jak dzidziuś nie pojawi się jeszcze przez kilka lat. Po prostu nie mamy jeszcze warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_bardzo wkurzona
ale zajebisty temat to mogłaś teściowi powiedzieć,że jemu w takim razie nie należy się ani zupa, ani pietruszka, bo po co skoro przeciez ani nie urodzi dziecka, ani nie nakarmi piersią :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zajebisty temat. Wiesz co rzeczywiście beznadziejny facet. Bardzo wkurzona popieram cię, nikomu nic do tego. Ale w naszm kraju rządzą skrajności. Wszystko albo nic. Mi lekarz najbliższy też nic nie mówił, a raczej nie mówiła :). Położna też nie bo sama miała z pierwszym dzieckiem takie problemy, także tutaj było ok. Ale reszta pozostawie bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopka
okokokoko... no faktycznie nie wiem, co to znaczy, bo z niczym takim się nie spotkałam. A gdybym się spotkała, to po prostu by mi to dyndało. W swoim życiu podejmowałam wiele niepopularnych decyzji, które wszyscy wokół krytykowali, a mnie to wisiało. Bo ja wiem, czego chcę i cały świat może sobie gadać co mu się żywnie podoba, a ja i tak robię po swojemu. A co mnie obchodzi jakaś lekarka, pielęgniarka, matka, ciotka i pociotek? A co one mają do moich piersi i do mojego dziecka? A niech sobie karmią swoje dzieci i do szóstego roku życia, mnie nic do tego i won od moich decyzji. A co do inteligencji to np mój mąż jest członkiem Mensy a ani kropli z piersi nie wypił. Zresztą w czasach, kiedy my bylśmy dziećmi, mało która kobieta karmiła piersią i co? Jakoś nie wydaje mi się, żebyśmy wszyscy mieli IQ poniżej 90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopka ze mną też jak jest. Ogólnie większość mi wisi, też podejmuje w swoim życiu wiele niepopularnych a nawet nagannych wg naszego społeczeństwa decyzji. I mało mnie interesuje co ktoś o tym myśli. Nie wiem dlaczego mnie to tak dotknęło. Chyba wszystko było spowodowane tym, ze młoda mama, kiepski poród, ogólnie stres, nerwy do tego to wszystko. No i tak poszło. Teraz mi to też wisi. Ale wtedy nie. Też myślałam, że to taki problem nie problem, bo co to za różnica, ale okazało się, że akurat w tej kwestii mnie dotkneło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam was dziewczyny i bardzo się dziwię bo ja nie spotkałam się z takim negatywnym podejściem do kobiet karmiących swoje maluszki "butelką", a wręcz przeciwnie, prawie wszystkie dzieci w mojej rodzinie i pośród znajomych były/są karmione sztucznie i nikt nie stwarza jakiś problemów z tego powodu!:)):D A wręcz na odwrót- ja swoje dzieciaki dłógo karmiłam piersią bo ok.14m-cy i to ja byłam wtedy dziwolągiem dla reszty, wkońcu przestałam bo miałam dość komentaży na ten temat:O:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a nikt nie wspomni ze butelką może nakarmić tata i wtedy tez sie wazne więzi wytwarzają. Mąż czuje sie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam Wasze
wypowiedzi i dochodzę do wniosku,że jest odwrotnie. Ja karmiłam córkę 9 mies., syna karmię 6 i dłużej nie będę. Jest to baaardzo męczące, ale wg mnie karmienie sztuczne nie dorówna naturalnemu. Jednak uważam, że to kobieta podejmuje decyzję, jak karmi swoje dziecko i nikomu nic do tego. Nigdy nie krytykowałam kobiet karmiących wyłącznie sztucznie. Natomiast właśnie przeczytałam w wielu wypowiedziach, że jako matka karmiąca piersią jestem nietolerancyjna, zaciekła, mam obwisłe cycki, a sam "akt" karmienia piersią jest obleśny. Mam wrażenie, że te najbardziej krzyczące chcą zagłuszyć własne sumienia. I podkreślam jeszcze raz-nie wnikam w to ,jak kto karmi, bo to nie moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczka*
ja karmię piersią od samego początku, już przeszło 5 miesięcy. Nigdy nie potępiałam mam które karmią mlekiem modyf. Uważam, ze to ich piersi i ich sprawa. Tutaj niestty zetknęłam się z nagonką na karmiące piersią.... Nie mam obleśnych zwisów i nie uważam, że karmienie dziecka piersią jest obrzydliwe i niehigieniczne. Tak samo nie uważam, ze mamy karmią mlekiem modyf z wygody, lenistwa, że narażają dzieci na choroby, otyłość itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amy88
Ja powiem tak. Mam póltorarocznego synka i przez rok karmiłam go piersią. W szpitalu rzeczywiście nacisk był na naturalną metode karmienia, a ja miałam z tym duze kłopoty, bo to pierwsze dziecko i ciężko było mi go przystawić. Po czterech miesiącach od porodu mój synek od czasu do czasu dostawał mieszankę (studiuję zaocznie i w weekendy gdy chodziłam do szkoły mąż karmił synka mieszankami). Z jednej strony lubiłam karmić piersią i ułatwiało mi to życie w ciągu dnia np gdy musiałam załatwiać coś i zajmowało mi to duzo czasu to wystarczylo zaparkować w dyskretnym miejscu i nakarmić dziecko. Natomiast noce to był koszmar! Artur często budził mi sie w nocy od samego urodzenia, więc bralismy go do naszego łóżka, ja wyciągałam pierś i po sprawie. Ale niestety synek nie najadał się porządnie i potrafił budzić sie naprawdę często. Teraz żałuję, ze nie skończyłam wcześniej karmić, bo może jakby dostawał mieszanki to przesypiałby całe noce w łóżeczku. Do tej pory nie mogę go oduczyć spania w naszym łózku, bo jak śpiw łóżeczku to potrafi budzić się co 15 minut. Także są pewne plusy i minusy karmienia piersią. Ale na pewno gdy będę miała drugiego szkraba od początku przejdę na mieszankę. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam Wasze
do pomarańczka* no właśnie-mam identyczne spostrzeżenia-na kogo właściwie jest ta nagonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda
tu na kafe karmienie piersią jest okropne, nienormalne, obleśne, niehigieniczne, mleko modyfikowane jest najlepsze, karmienie powyżej miesiąca życia dziecka niepotrzebne i nic nie dające... tyle siedzicie w necie...poduczcie się trochę dziewczyny. W ogóle zawsze takie topiki kojarzą mi się z dziewczynami, które mają wyrzuty sumienia i próbują je zakrzyczeć..po co się tak tłumaczycie...po co, przed kim...komu wyjaśniacie...przecież i tak zrobiło się z tego kółeczko wzajemnej adoracji, więc każdy przyzna wam rację: tak, modyfikowane jest the best, precz obwisłym cycom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×